Motorola Fire XT530 - dwa lata za późno [test]

Motorola Fire XT530 - dwa lata za późno [test]23.02.2012 20:00
Motorola Fire XT | fot. własne
Michał Brzeziński

Pierwsze wrażenia dotyczące Motoroli Fire, szczerze mówiąc, nie były pozytywne. Czy po dłuższym użytkowaniu smartfon zyskał w moich oczach?

Pierwsze wrażenia dotyczące Motoroli Fire, szczerze mówiąc, nie były pozytywne. Czy po dłuższym użytkowaniu smartfon zyskał w moich oczach?

Specyfikacja[list][]wymiary: 114 x 62 x 12 mm;[]waga: 114 gramów;[]GSM/GPRS/EDGE (850/900/1800/1900 MHz), HSPA/WCDMA (900/2100 MHz);[]procesor Qualcomm MSM7227T-1 o taktowaniu 800 MHz;[]grafika Adreno 200;[]512 MB pamięci RAM;[]160 MB pamięci wewnętrznej;[]3,5-calowy ekran LCD o rozdzielczości 320 x 480;[]Android 2.3.4 (Gingerbread) wraz z nakładką Moto Switch UI;[]aparat 5 Mpix z fleszem;[]Wi-Fi 802.11 n/b/g;[]odbiornik GSP z A-GPS;[]Bluetooth 2.1;[]port microUSB;[]wyjście słuchawkowe 3,5 mm mini-jack;[]akcelerometr;[]czujnik zbliżeniowy;[]czujnik światła;[]cyfrowy kompas;[]bateria o pojemności 1540 mAh.[/list]Obudowa

Wygląd już dokładnie opisywałem w pierwszych wrażeniach. Wspominałem, że design jest przyjemny dla oka (kwestia gustu), a urządzenie sprawia wrażenie solidnego. Podtrzymuję obydwie opinie i chociaż nie przeprowadzałem ekstremalnych testów, prawdopodobnie z niejednego upadku telefon wyszedłby obronną ręką.

Wyświetlacz

Jedną z największych wad Motoroli jest wyświetlacz. Piksele można liczyć gołym okiem, a odwzorowanie kolorów pozostawię bez komentarza. W czasach technologii AMOLED, SLCD i Reality Display od telefonu wymagamy trochę więcej. Poza tym nawet LCD nie musi być koniecznie zły, jeśli producent się do niego przyłoży.

Zestaw

Motorola Fire XT | fot. własne
Motorola Fire XT | fot. własne

Ale to nie wszystko… Nie wiedziałem, że w recenzjach nowych telefonów wyposażonych w ekrany pojemnościowe trzeba w ogóle wspominać o reakcji na dotyk. A jednak – Motorola pokazuje, że wszystko jest możliwe.

Pomimo usilnych prób ekran czasami po prostu nie wyczuwał palca. Jeśli wyświetlacz reagował, często robił to nieudolnie. Czułość na dotyk jest zaskakująco niska. Czasami miałem wątpliwości, czy mój egzemplarz nie był wyposażony w ekran rezystencyjny. Dla przykładu, tytuł Flick Soccer (w którym strzela się do bramki przez przesuwanie palcem po piłce) był naprawdę niegrywalny.

Motorola Fire XT | fot. własne
Motorola Fire XT | fot. własne

Podobnie zachowywały się przyciski pod ekranem. Działały nieudolnie i naciśnięcie jednego z nich wymagało dużo szczęścia.

Oprogramowanie

Fire XT wyposażony jest w nakładkę Moto Switch UI. Interfejs do pewnego stopnia zmienia Androida 2.3, ale daleko mu do inwazyjności HTC Sense. Większość elementów wygląda jak w standardowym systemie Google’a.

Grupowanie aplikacji
Grupowanie aplikacji

Standardowo zmieniły się ikonki, a z ciekawszych rzeczy – podział na foldery w siatce aplikacji. Na górze znajduje się przycisk, który pozwala utworzyć nową grupę, do której można następnie przenieść wybrane programy. Nie jest to wyjątkowo innowacyjne, ale jak najbardziej przydatne – plus dla Motoroli.

Do domyślnego zestawu widżetów dodano 4 nowe elementy.

Pierwszym z nich jest pogoda. Bardzo mi się spodobała, ponieważ zajmuje tylko jeden rząd na pulpicie, jednocześnie dostarcza wszystkich potrzebnych informacji – temperaturę oraz godzinę, przyozdobione stylową ikonką. Szkoda, że reszta interfejsu nie dorównuje temu elementowi.

widżety | fot. własne
widżety | fot. własne

Widżetem usilnie prezentowanym przez Motorolę jest wykaz ostatnich wiadomości i połączeń. Chociaż pomysł jest fajny, wykonanie już nie za bardzo. Nie działa on wystarczająco płynnie, a przejście do konkretnego połączenia nie należy do łatwych. Sam design wygląda jak sprzed kilku lat, po części wpasowując się w resztę interfejsu.

Kolejnym widżetem jest łączność (z jednego miejsca zarządza się Internetem w telefonie). Jednym dotknięciem można przełączyć tryb Wi-Fi, przesyłania danych oraz bezprzewodowego routera.

Przełączników trybów | fot. własne
Przełączników trybów | fot. własne

Ostatni element jest bezpośrednio związany z nową, ciekawą aplikacją. Mowa o przełączniku trybów - pozwala on zarządzać alternatywnymi zestawami pulpitów. Do wyboru są cztery tryby: domyślny, rozrywka, biznes i osobisty. Każdy z nich ma własną tapetę i układ widżetów.

Zaletą dla wielu osób będzie obecność Swype’a. Chociaż nieszczęsny ekran utrudnia korzystanie z niego, na pewno sprawdzi się lepiej niż standardowe naciskanie pojedynczych literek.

dialer
dialer

Amerykański producent podrasował również dialer. Wygląda on nieco lepiej i, co ważne, pozwala na wyszukiwanie T9.

Resztę oprogramowania pozostawiono bez zmian, a ponieważ systemem jest Gingerbread, standardowe aplikacje nie wyglądają ładnie. Zwłaszcza, gdy na rynku powoli zaczyna gościć Ice Cream Sandwich.

Wydajność

W grach nie jest lepiej. Tytuły z wyższej półki nie mają prawa dobrze działać, te nieco gorsze mogą być znośne, ale i tak zabawę odbiera słabo reagujący ekran. Użytkownik Fire XT powinien skupić się na Angry Birds.

Poniżej wyniki popularnych benchmarków:

Benchmarki | fot. własne
Benchmarki | fot. własne

Warto wspomnieć, że wsparcie deweloperów jest bardzo słabe i nie ma co liczyć na wiele (jeśli jakiekolwiek) nieoficjalnych ROM-ów. Kupując to urządzenie, najprawdopodobniej będziemy skazani na oprogramowanie oficjalne.

Braki software'owe Motorola próbuje nadrobić baterią. Telefon bez problemu wytrzymuje jeden dzień przy intensywnym użytkowaniu. Przy mniej intensywnym korzystaniu dwa dni nie powinny być problemem.

Multimedia

Odtwarzanie filmów zgodnie z oczekiwaniami – HD to oczywiście zbyt wiele, ale mniejsze rozdzielczości nie powinny sprawić większego problemu. Domyślny odtwarzacz wspiera MP4, H.263, H.264 i WMV.

Motorola Fire XT | fot. własne
Motorola Fire XT | fot. własne

Muzycznie jest nieco gorzej. Odpowiedzialne za to są przede wszystkim strasznie słabe słuchawki z zestawu. Możliwe, że jest to wada zestawu testowego, ale w pudełku nie znalazłem gąbek. A „pchełki” przy braku gąbek potrafią być bardzo niekomfortowe.

Motorola tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Niestety, noszenie ich przez dłuższy czas powoduje ból, więc do ceny telefonu należy także doliczyć nowe słuchawki. Zwłaszcza, że sama jakość dźwięku również dla wielu osób będzie nieakceptowalna.

Aparat

Fire XT wyposażony jest w matrycę o rozdzielczości 5 Mpix z fleszem. Zdjęcia są poprawne, nie powinniśmy oczekiwać cudów. Z pewnością znalazłoby się wiele komórek z aparatem 5 Mpix, które robią lepsze fotografie.

Oceńcie sami:

Motorola Fire - zdjęcie 1
Motorola Fire - zdjęcie 1
Motorola Fire - zdjęcie 2.
Motorola Fire - zdjęcie 2.
Motorola Fire - zdjęcie 3.
Motorola Fire - zdjęcie 3.

ŁącznośćW tej kwestii wyjątkowo nie można za wiele zarzucić producentowi. Zasięg sieci bezprzewodowych był dobry, wszystko działało jak należy. Drobne problemy sprawiała jakość rozmów - czasami rozmówca mnie nie słyszał.Podsumowanie

Czasami na horyzoncie pojawiał się promyk nadziei w postaci solidnej budowy, ciekawych dodatków w oprogramowaniu oraz widżetów, ale to za mało. Funkcje telefoniczne i aparat działają całkiem dobrze. Problem w tym, że w żadnej dziedzinie ta słuchawka się nie wyróżnia.

Podtrzymuje swoją opinię - telefon przypomina mi większego HTC Wildfire. Urządzenie tajwańskiego producenta odniosło sukces i Motorola Fire być może też mogłaby go świętować, gdyby nie wyszła 2 lata za późno. W dobie dwurdzeniowców, a tuż za rogiem nawet czterordzeniowców, nie ma miejsca na takie urządzenie.

[plus] solidna obudowa

[plus] wygląd (kwestia gustu)

[plus] widżety

[plus] wybór trybów

[plus] czas pracy baterii

[minus] słaby wyświetlacz

[minus] odpychająca reakcja na dotyk

[minus] mało płynny interfejs

[minus] wiele standardowych, brzydkich aplikacji

[minus] tandetne słuchawki

[minus] wydajność w grach

Motorola Fire XT - ocena Komórkomanii
Motorola Fire XT - ocena Komórkomanii
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.