Motorola szykuje następcę RAZRa? Bardzo szybko

Motorola RAZR nie zdążyła się jeszcze zadomowić w ofertach operatorów (a tym bardziej kieszeniach klientów), a według Droid Life amerykańska firma już pracuje nad RAZR MAXX. Co można zmienić w tak krótkim czasie?

Poprzednia wersja żyletki miała premierę zaledwie miesiąc temu, więc pogłoski informacje o kolejnym modelu są zaskakujące. Nie wiadomo o nim dużo. Według Droid Life zmiany mają być niewielkie i dotyczyć głównie ekranu (co sugeruje sama nazwa MAXX). Zwiększy się on o 0,2 cala (do 4,5 cala), rozdzielczość wyniesie 720p (starszy model - 960 x 540 pikseli). Mówi się też o lepszych parametrach aparatu (13 zamiast 8 Mpix) oraz wsparciu dla technologii Dolby Digital Plus, co oznaczałoby wyższej jakości dźwięk.

Parametry te są bliźniaczo podobne do tych, jakimi miała cechować się Dinara, o której plotkowano latem (gdy jeszcze nikt jeszcze nie mówił o modelu RAZR). Możliwe też, że RAZR MAXX to amerykańska wersja żyletki (modele oznaczone jako XT928, MT917) przygotowywanej pierwotnie na rynek chiński.

Eksperci słusznie zwracają uwagę na to, że Motorola zbyt często żongluje nazwami. Podobnie robi np. HTC (Desire, Desire HD, Desire HD2, Desire S, Desire Z), ale wprowadzanie kolejnego modelu tuż po premierze oryginalnej wersji to raczej rzadka praktyka. A przecież chicagowska spółka potrafi wprowadzać zmiany stopniowo, tak jak w przypadku modeli Defy i Defy+.

Oczywiście, to wszystko to na razie tylko plotki. Nawet jeśliby się potwierdziły, to ulepszony RAZR trafi do sklepów dopiero w przyszłym roku, a do Europy jeszcze później. Znowu zapanowała moda na żyletki - o to też przecież chodzi.

Źródło: Droid Life • CNET