Narzekania na BOK, czyli na Biuro Obsługi Klienta

Narzekania na BOK, czyli na Biuro Obsługi Klienta02.10.2014 16:30
Call center operator business woman with laptop computer.
Źródło zdjęć: © http://www.shutterstock.com/
Patrycja Tomajer

30 dni na rozpatrzenie reklamacji, źle adresowana korespondencja, odpowiedzi na zgłoszenia na ostatnią chwilę, albo po terminie. 20 minut oczekiwania na płatnej infolinii.

Masz ochotę zmienić operatora? Uważaj, żeby nie trafić z deszczu pod rynnę.

Łatwo zmienić sieć, ale czy na lepsze?

Niedawno rozwścieczona opieszałością i niekompetentną obsługą jednego z operatorów sieci komórkowej zmieniłam go na innego. To był impuls. Czy trafiłam lepiej? Niekoniecznie, ale zaczęłam się zastanawiać nad powodami problemów z obsługą klienta. Sama przecież przepracowałam “po drugiej stronie” kilka bogatych w doświadczenia lat. Co sprawia, że mimo postępu technicznego obsługa klienta wciąż pozostawia wiele do życzenia?

Zgodnie z procedurą…

Kto z nas tego nie słyszał? Procedury jedno, oczekiwania klientów - drugie. Konsultant, który je nagnie zazwyczaj ląduje na “dywaniku” u szefa, który z tego powodu był na “dywaniku” u swojego szefa. Rzadko ktoś chce się narażać, łatwiej jest nie udzielić pomocy. Są oczywiście wyjątki. Zależą od wagi procedury, ale przede wszystkim od stażu pracy i charakteru konsultanta.

"To zła infolinia, proszę w menu głównym wybrać 5".

Wściekasz się, bo musisz kolejny raz słuchać automatu i melodyjki, wybrać odpowiednią cyfrę i czekać w kolejce interesantów. Nie bądź zaskoczony, jeśli odbierze ta sama osoba, która wcześniej odesłała cię z kwitkiem. Infolinia obsługi klienta dzieli się zazwyczaj na kilka segmentów dotyczących konkretnych typów spraw, ale obsługuje je ta sama grupa osób.

Skąd takie udziwnienie? Po pierwsze, ma to na celu rozładowanie kolejek oczekujących na połączenie. Po drugie, liczy się utrzymanie wskaźników, które pozwolą zrealizować cel indywidualny i zespołu, a na koniec kwartału przełożą się na premię.

Czy nie chodzi o to, żeby po prostu pomóc?

Też... ale w związku z powyższym nie jest to działowy number one. Najpierw dbanie o premię, potem o klienta. Przykro mi. Obecnie w branży telekomunikacyjnej znacznie więcej osób pracuje, aby przeżyć, rzadziej z poczucia misji (ale tacy też istnieją!).

30 dni na odpowiedź

...a odpowiedź często przychodzi sporo po upływie 30 dni. Reklamacje mają to do siebie, że są zazwyczaj rozpatrywane na ostatnią chwilę. Nie wynika to z niechęci do klienta. Ten sam konsultant, który rozpatruje skargę/wniosek/reklamację (niepotrzebne skreślić) często musi po prostu w ciągu dnia zrobić mnóstwo rzeczy, które spływają bezpośrednio do niego, a nie na ogólną skrzynkę mailową.

Czemu to tyle trwa?

O ile nie jest się kluczowym klientem lub znajomym pracownika, zgłoszenie będzie obsługiwane zgodnie z kolejnością. Zdarzają się przypadki, kiedy problem klienta rozwiązuje się w minutę. Bywa też tak, że potrzeba kilku, a nawet kilkunastu dni. Problem trzeba skonsultować z kolegą X, który jest na urlopie i zastępuje go koleżanka Y, która nie zna sprawy. Czas niemiłosiernie się kurczy, a opiekun klienta musi “świecić oczami” za wszystkie nieprzychylności nagromadzone razem.

Wina i tak spada na jedną osobę

Niestety. Choć nie zawsze to jedna osoba jest winna. Najczęściej na niezadowolenie abonenta z obsługi składa się szereg niefortunnych zdarzeń, błędy w komunikacji, niedziałające systemy i awarie (z ręką na sercu - to nie jest wymówka. Awarie bywają naprawdę dokuczliwe). Niezadowolony abonent irytuje się i próbuje różnych metod, ale...

Groźby nie pomagają

Pomijam groźby odejścia do innej sieci. Nigdy nie zapomnę maila, którego otrzymała koleżanka. Było tam coś w stylu “niech wasze żony rodzą martwe dzieci, a mężowie umierają w katuszach”. Te ostrzejsze pogróżki zazwyczaj tylko pogarszają sprawę, bo pojawia się myśl o zgłoszeniu tego odpowiednim jednostkom. Lepiej napisać pochwałę, albo nie pisać nic.

Na pocieszenie dodam, że obsługa klienta dla większości operatorów staje się priorytetem. Można dodać: staje się powoli, ale w dobie tak ogromnej konkurencji, to istotny oręż w walce o klienta. Bądźmy więc dobrej myśli!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.