W tym pudełku kryje się Nokia 3310 w bardzo nietypowej wersji
Nokia 3310 to legenda. Niestety, jej nowa wersja, stworzona przez firmę HMD, nie spełniła oczekiwań niektórych fanów fińskiego koncernu. Z pomocą przychodzi rosyjska firma Caviar, specjalizująca się w tworzeniu luksusowych wersji popularnych urządzeń.
Tak naprawdę luksus jest tu sprawą drugorzędną. Prym wiodą bowiem nawiązania do Federacji Rosyjskiej. W tym przypadku, na obudowie Nokii 3310 znalazł się wizerunek prezydenta Rosji - Władimira Putina.
Caviar Nokia 3310 Supremo Putin
Putinfon, którego oficjalna nazwa to Caviar Nokia 3310 Supremo Putin, kosztuje 1700 dolarów, czyli około 6900 zł. Bryła urządzenia została wykonana z tytanu, a zdobienia - ze złota. Wnętrzności i funkcjonalność telefonu nie uległy żadnym modyfikacjom względem nowego telefonu Nokii. Mamy tutaj więc do czynienia z (nie)oryginalną wersją Nokii 3310.
W ofercie firmy jest również Nokia 3310 w trochę mniej politycznej wersji. Co ciekawe, Caviar Nokia 3310 Titan został wyceniony identycznie jak wersja ze złotą podobizną Putina. Dla tych, którym wydaje się, że są to ogromne pieniądze, pragnę przypomnieć, że istnieją na rynku jeszcze droższe klony Nokii 3310.
Alternatywy?
Mateusz Żołyniak pisał na przykład ostatnio o urządzeniu firmy Gresso, wycenionym na, bagatela, 12 tysięcy złotych. Był to jednak znacznie bardziej zmodyfikowany projekt, który różnił się nie tylko obudową, ale również podzespołami i funkcjonalnością. Jeśli więc nie zależy wam na dodatkowym megapixelu w aparacie, a zwykłe 3310 wyglądają dla was tandetnie, Putinfon może was zainteresować.
Caviar ma dziwną ofertę...
Rosyjska firma Caviar specjalizuje się w modyfikowaniu urządzeń znanych producentów. W ich ofercie można więc znaleźć na przykład najnowsze smartfony Apple'a - iPhone'y 7 - w przeróżnych wersjach wykończeniowych. Nie zabrakło oczywiście rosyjskich smaczków. Tak jak w przypadku Nokii 3310, dostępna jest również wersja z portretem Władimira Putina. Jest i wariant z Donaldem Trumpem. Hmm, co kto lubi.
Miejmy nadzieję, że polskie firmy nie wezmą przykładu z rosyjskiego Caviaru. Wyobrażacie sobie myPhone'a wypuszczającego na rynek smartfona z dopiskiem Duda Edition...?