Dla kogo jest OnePlus Nord CE? Na pewno nie dla fanów OnePlusa

Dla kogo jest OnePlus Nord CE? Na pewno nie dla fanów OnePlusa21.07.2021 15:34

Jeśli łączność 5G nie jest dla Ciebie priorytetem, nawet nie masz co się zastanawiać nad zakupem OnePlusa Nord CE.

OnePlus One kosztował 1299 zł. OnePlus 9 kosztuje 3349 zł, a OnePlus 9 Pro aż 4299 zł. I mowa tu o najtańszych wersjach pamięciowych.

Gigantyczny wzrost cen sprawił, że OnePlus - skupiony dotychczas na segmencie premium - zainteresował się w 2020 roku średnią półką, czego efektem jest powstanie linii Nord. Jej najnowszy przedstawiciel - OnePlus Nord CE - wyceniony jest na 1499 zł.

Mam ogromny problem z oceną pierwszej generacji Nordów (do której wariant CE także się zalicza)

Jeśli jakiś producent tak późno interesuje się segmentem od lat okupowanym przez Samsunga czy Xiaomi, oczekiwałbym od niego podjęcia próby wniesienia czegoś nowego. Jakiegokolwiek wyróżnika lub chociaż ponadprzeciętnie dobrego stosunku do ceny.

Tymczasem OnePlus Nord CE to smartfon ekstremalnie zwyczajny. Począwszy od designu, bo ze swoimi małymi ramkami, otworem w ekranie, plastikową obudową i podłużną wysepką z aparatami wygląda jak jakieś 98 proc. telefonów wydanych w latach 2019-2020. Bo tak - Nord CE ma design nie tylko oklepany, ale i dość nieświeży. W ostatnim czasie trendy projektowe uległy już przecież lekkiej ewolucji.

Najgorsze jest to, że OnePlus Nord CE nawet nie stara się sprostać oczekiwaniom ludzi, którzy polubili się z tą marką w czasach, gdy jej telefony kosztowały 1500 zł. To telefon wolny od całej magii OnePlusa

A w mojej ocenie powinna być to podstawa. Istnieje masa osób, które stały się fanami marki kilka lat temu, ale ich portfele nie urosły równie szybko jak ceny oneplusów. Przemyślany przedstawiciel średniej półki byłby dla takich osób idealny. Ale OnePlus Nord CE specjalnie przemyślany nie jest.

Brakuje tu choćby fizycznego suwaka alertów, który pozwalałby wygodnie przełączać się między profilami dźwiękowymi. To element ikoniczny dla smartfonów tej marki i uwielbiany przez jej użytkowników. Jego brak utwierdza mnie w podejrzeniach, że Nord CE został sklejony na szybko we wspólnym dziale R&D OnePlusa oraz OPPO i tylko czekał na przyklejenie logo którejś marki i wypuszczenie w sezonie ogórkowym.

Uwielbiam korzystać w flagowych oneplusów, bo cenię sobie przywiązanie tej firmy do detali. Wspomniany wcześniej suwak alertów to tylko jeden z przykładów elementów, których tutaj brakuje.

Nord CE ma fatalny silnik wibracyjny, zupełnie niewpisujący się w standardy, do których OnePlus zdążył już użytkowników przyzwyczaić. Kiepska haptyka skutecznie odbiera przyjemność korzystania z telefonu.

OnePlus słynie z nieskazitelnej płynności interfejsu. Kilka miesięcy temu przedstawiciele firmy przekonywali, że czekali z wkroczeniem na średnią półkę do momentu, gdy dostępne na rynku podzespoły pozwolą na zaoferowanie porównywalnej wydajności. Tymczasem Nord CE działa po prostu adekwatnie do swojej ceny.

Co prawda dzięki 90-hercowemu ekranowi AMOLED, który jest skądinąd świetnej jakości, interfejs przez większość czasu cieszy oko, ale raz na jakiś czas animacje chrupną. Smartfony Xiaomi oferują podobny poziom płynności od wielu lat.

Szybkie ładowanie, w które OnePlus inwestuje dawna, jest tutaj obecne, ale w niewyśrubowanej formie. Nord CE obsługuje ładowanie 30 W, a jego akumulator można napełnić w ok. 1 godzinę i 10 minut. Przyzwoicie, ale sporo tańszy realme 8 Pro ładuje się w 45 minut.

Sama bateria OnePlusa Nord CE spisuje się solidnie i pozwala wykręcić nawet 7-8 godzin na ekranie. To realnie przekłada się na 2 doby średniointensywnego użytkowania.

Niedawno OnePlus zapowiedział, że jego flagowce dostaną 3 duże aktualizacje Androida, a Nord CE może liczyć na 2 aktualizacje. Nieźle, ale Samsung oferuje dłuższe wsparcie nawet dla smartfonów dużo tańszych od Norda CE.

O ponadprzeciętnie wysokiej jakości wykonania - czym OnePlus często się szczyci - także można zapomnieć. Ot całość wykonano z plastiku imitującego metal i szkło. Tyle dobrego, że plecki są matowe i odporne na zbieranie zabrudzeń.

Aparat OnePlusa Nord CE jest po prostu OK

W podłużnej wysepce na tylnym panelu ulokowano standardowy zestaw kamer obejmujący:

  • aparat 64 Mpix z przysłoną f/1,79;
  • aparat 8 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym;
  • aparat monochromatyczny 2 Mpix.

Takie wyposażenie to klasyka gatunku w tej klasie cenowej.

Jeśli chodzi o jakość zdjęć, jest dobrze. OnePlus Nord CE potrafi strzelić szczegółowe fotki z ładnymi, nieprzesyconymi kolorami. Rozpiętość tonalna nie jest może rekordowa, ale dramatu także nie ma.

[1/50]
[2/50]
[3/50]
[4/50]
[5/50]
[6/50]
[7/50]
[8/50]
[9/50]
[10/50]
[11/50]
[12/50]
[13/50]
[14/50]
[15/50]
[16/50]
[17/50]
[18/50]
[19/50]
[20/50]
[21/50]
[22/50]
[23/50]
[24/50]
[25/50]
[26/50]
[27/50]
[28/50]
[29/50]
[30/50]
[31/50]
[32/50]
[33/50]
[34/50]
[35/50]
[36/50]
[37/50]
[38/50]
[39/50]
[40/50]
[41/50]
[42/50]
[43/50]
[44/50]
[45/50]
[46/50]
[47/50]
[48/50]
[49/50]
[50/50]

Tryb nocny także spisuje się w porządku. Zwiększa jasność, podbija strukturę i niweluje przepalenia, czyli robi to, co robić powinien.

Piętą achillesową tego smartfonu jest za to balans bieli. W dzień OnePlus Nord CE ma tendencję do skręcania w zbyt chłodne barwy; nawet wtedy, gdy kadr jest zdominowany przez rośliny, co powinno ułatwiać oprogramowaniu sprawę. Ponadto telefon jest kompletnie niekonsekwentny; dwa zdjęcia zrobione jedno po drugim aparatem głównym i ultraszerokokątnym potrafią wyglądać jak ustrzelone w zupełnie innym oświetleniu.

Lekkim pocieszeniem może być fakt, że OnePlus 9 Pro początkowo także miał gigantyczne problemy z balansem bieli, ale w ciągu kilku tygodni problem został rozwiązany aktualizacjami oprogramowania. Być może w przypadku Norda CE będzie podobnie.

Wyjąwszy problemy z balansem bieli, lekkim rozczarowaniem jest dla mnie także uboga funkcjonalność aparatu. Konkurencyjne modele Redmi Note 10 Pro czy realme 8 Pro mają sporo bajerów jak dobry zoom, możliwość nagrywania filmów przednim i tylnym aparatem jednocześnie, ciekawe efekty wideo, tryb makro, długie naświetlanie itp., które dają masę frajdy z fotografowania. OnePlus Nord CE ma natomiast jedynie zestaw najbardziej podstawowych funkcji.

I nie, nie twierdzę, że OnePlus Nord CE jest telefonem złym

Twierdzę jedynie, że jeśli jakaś marka zwleka kilka lat z wprowadzeniem przystępniejszego cenowo produktu, powinno się od niej oczekiwać minimum wysiłku w walce o portfele klientów. A tu tego wysiłku nie widzę, bo OnePlus Nord CE jest tylko i aż telefonem adekwatnym do swojej ceny. Takim, który ma jedynie najbardziej podstawowy zestaw funkcji i nic ponadto.

Smartfon ma kilka atutów (90-hercowy AMOLED i 5G), kilka rozczarowań (brak głośników stereo czy charakterystycznego dla OnePlusa suwaka powiadomień) oraz kilka cech typowych dla wielu telefonów za 1500 zł (plastikowa obudowa, bateria 4500 mAh czy ładowanie 30 W).

Robotę robi tutaj 5G, które z punktu widzenia polskiego konsumenta może zostać odebrane jako zaleta lub wada

Z jednej strony w cenie 1500 zł ciężko znaleźć drugi telefon, który ma 90-hercowego AMOLED-a i łączność nowej generacji. Z drugiej natomiast 5G działa tylko w garstce miast w Polsce, a wbudowany modem zawsze mocno podbija cenę urządzenia. Gdyby nie 5G, Nord CE nie miałby prawa kosztować więcej niż 1200 zł.

Jeśli komuś nie zależy na 5G, polecam albo zaoszczędzić kilka stówek i wybrać Redmi Note'a 10 Pro lub realme 8 Pro (choć akurat ten nie ma ekranu 90 Hz), albo dopłacić kilka dyszek do Samsunga Galaxy A52. Wyjąwszy brak obsługi łączności nowej generacji, te smartfony niemal pod każdym względem wypadają albo lepiej, albo przynajmniej równie dobrze.

Warto też poczekać na OnePlusa Nord 2, który zapowiada się duuużo ciekawiej.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.