Oto niewidoczny aparat do selfie w ekranie. OPPO i Xiaomi chwalą się prototypami

Wcięcie? Otwór w ekranie? Wysuwany mechanizm? Nuda. Zobaczcie w akcji aparat do selfie, którego nie widać.

Nie jest tajemnicą, że przynajmniej kilku technologicznych gigantów pracuje nad ukryciem aparatu w wyświetlaczu. Taką technologię już w ubiegłym roku zapowiedział Samsung.

Z technicznego punktu widzenia optyczny ekranowy czytnik linii papilarnych jest niczym innym jak aparatem ukrytym za przezroczystą matrycą OLED. Wreszcie możemy jednak zobaczyć podobnie działający aparat do selfie.

Tak, tego samego dnia nową technologię pochwalili się dwaj chińscy rywale. Tak wygląda prototyp przygotowany przez OPPO:

... a tak prototyp Xiaomi, będący modyfikacją flagowego Mi 9:

Niestety żadna z firm nie zdecydowała się na ujawnienie żadnych szczegółów związanych z datą rynkowej premiery.

"Na tym etapie aparatom pod wyświetlaczem trudno jest osiągnąć takie same rezultaty jak zwykłym aparatom" zdradził na społecznościówce Weibo wiceprezes OPPO, Brian Shen.

Trzeba pamiętać, że działanie całej technologii sprowadza się do użycia przezroczystego panelu OLED, który po wygaszeniu pikseli przepuszcza światło. Jak zdradza Xiaomi, warstwa chroniąca ekran pełni wówczas rolę obiektywu.

Wygaszone piksele, choć niewidoczne (lub słabo widoczne) gołym okiem, mogą jednak to światło blokować, załamywać i zniekształcać. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że osiągnięcie zadowalającej jakości zdjęć jest piekielnie trudne.

Jako że na razie mamy do czynienia z bardzo wczesnymi prototypami, istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że smartfon z aparatem w ekranie trafi na rynek jeszcze w tym roku. Sporo wody w Wiśle upłynie, nim rozwiązanie trafi pod strzechy.

Są jednak duże szanse na to, że za 2-3 lata będzie to absolutny standard. Wówczas powinna to być niedroga i łatwa w implementacji technologia, pozwalająca robić telefony z małymi ramkami bez żadnych otworów, wcięć czy wysuwanych elementów.