Pixel 7 oficjalnie. Nowy smartfon Google'a poprawi nawet twoje stare zdjęcia

Google we wszystkich dotychczasowych smartfonach z linii Pixel kładł duży nacisk na fotografię mobilną. Teraz na liście nowych funkcji pojawiła się nawet naprawa zdjęć zrobionych innymi smartfonami.

Od razu muszę rozczarować zainteresowanych. Google ogłosił co prawda, że Pixel 7 trafi do znacznie większej liczby krajów niż poprzednicy, ale Polska nie będzie jednym z nich. Mówimy jednak o flagowcu twórców Androida, więc i tak warto się mu przyjrzeć w ramach ciekawostki.

Zaczniemy od modelu Pro, a na koniec omówimy różnice względem tańszego wariantu.

Autorski czip Google'a doczekał się drugiej generacji, ale firma nie ujawnia jego dokładnych parametrów technicznych. Zamiast tego chwali się możliwościami.

Tensor G2 ma jeszcze lepiej radzić sobie z rozumieniem ludzkiej mowy. Pixel 7 będzie m.in. automatycznie przeprowadzać transkrypcję nagrań audio wysyłanych za pomocą komunikatorów. Firma chwali się także zaawansowanym odszumianiem rozmów głosowych.

Nowy czip ma odpowiadać również za bezpieczeństwo, które - według Google'a - dorównuje technologiom zabezpieczającym jego serwerownie. Użytkownicy Pixeli 7 mogą także liczyć na darmowy VPN w łamach usługi Google One oraz otrzymywanie łatek bezpieczeństwa przez 5 lat.

Tensor G2 ma także zapewnić lepsze działanie aparatu. Ten w Pixelu 7 Pro ma taką konfigurację:

• aparat główny 50 Mpix (1/1,31 cala) z przysłoną f/1,85;
• aparat 12 Mpix z przysłoną f/2,2, autofokusem i trybem makro;
• aparat 48 Mpix z teleobiektywem 5x o jasności f/3,5.

Google chwali się, że dzięki Tensorowi G2 nowy smartfon jest w stanie zapewnić lepsze działanie zoomu. Aparat ma wykorzystywać poprawiony hardware i oprogramowanie odpowiadające za łączenie obrazu z dwóch kamer i jego wyostrzanie.

Producent podkreślał, że na Pixelu 7 Pro zoom działa lepiej w pełnym zakresie ogniskowych. Fotki z cyfrowym przybliżeniem 2x, optycznym 5x i hybrydowym 10x mają mieć porównywalną jakość. Tensor G2 ma także podbijać rozdzielczość podczas kręcenia filmów z zoomem 20x.

Google miał także poprawić algorytm naprawiający rozmyte zdjęcia poprzez łączenie fotek zrobionych aparatem głównym oraz ultraszerokokątnym. Co więcej, Pixel 7 jest w stanie wyostrzyć nawet fotki zrobione innymi aparatami.

Kolejna ważna nowość to funkcja rozmywania tła na filmach, nazwana Cinematic Blur. Google podkreśla, że oprócz nadawania głębi, oprogramowanie dba także o zachowanie wysokiej rozpiętości tonalnej.

Oprócz tego Pixel 7 Pro ma:

• ekran 6,7 cala, AMOLED 10-120 Hz, 3120 x 1440, 513 ppi;
• głośniki stereo;
• 12 GB pamięci RAM;
• 128 lub 256 pamięci na dane;
• łączność 5G, Wi-Fi 6E, NFC i Bluetooth 5.2;
• eSIM;
• baterię 5000 mAh z ładowaniem przewodowym 30 W oraz bezprzewodowym 23 W;
• wodoszczelność (IP68).

Obudowę w kolorze piwnym, białym oraz czarnym wykonano ze szkła oraz aluminium pochodzącego w 100 proc. z recyklingu.

W porównaniu z wersją Pro, Pixel 7 ma:

• mniejszy ekran (6,3 zamiast 6,7 cala) o niższej rozdzielczości (1080p zamiast 1440p) i niższym odświeżeniu (90 zamiast 120 Hz);
• aparat bez teleobiektywu i trybu makro;
• mniej pamięci RAM (8 zamiast 12 GB);
• mniejszą baterię (4355 zamiast 5000 mAh);
• wolniejsze ładowanie bezprzewodowe (20 zamiast 23 W).

Inna jest także dostępność wariantów kolorystycznych. Zamiast koloru piwnego tańszy Pixel 7 oferowany jest w barwie trawy cytrynowej.

Jak wspomniałem, Pixel 7 oficjalnie nie jest dostępny w Polsce. Zainteresowanym najłatwiej będzie sprowadzić go z Niemiec, gdzie ceny prezentują się tak:

• Pixel 7 (8/128 GB) - 649 euro (ok. 3170 zł);
• Pixel 7 (8/256 GB) - 749 euro (ok. 3650 zł);
• Pixel 7 Pro (12/128 GB) - 899 euro (ok. 4390 zł);
• Pixel 7 Pro (12/256 GB) - 999 euro (ok. 4870 zł).