Qualcomm płonie. Po 35-procentowym spadku zysków firma zwolni 15% pracowników
My tu się śmiejemy z przegrzewających się Snapdragonów 810, a tymczasem układ ten odbił się Qualcommowi poważną czkawką.
Chwilę po tym jak pojawiły się pierwsze przecieki mówiące o tym, że Samsung rezygnuje z topowego chipsetu Qualcomma na rzecz własnego procesora, Qualcomm obniżył prognozy dotyczące tegorocznych zysków. Jak się okazuje, słusznie.
W ubiegłym kwartale firmie udało się wypracować 5,8 mld dolarów przychodów. Dla porównania kwartał wcześniej było to 6,9 mld dolarów, a w analogicznym okresie ubiegłego roku 6,8 mld, co oznacza spadek 14-procentowy spadek rok do roku. Zysk netto w ciągu 12 miesięcy zmalał natomiast aż o 35% z 2,5 mld do 1,6 mld dolarów.
W związku z tym firma zaplanowała restrukturyzację, po której pracę straci ok. 15% pracowników. Biorąc pod uwagę, że Qualcomm zatrudnia obecnie ponad 30 000 osób, mówmy o jakichś 4500 zwolnień.
Taki stan rzeczy nie powinien nikogo dziwić. Gdyby Samsung przewidział dywersyfikację dostaw procesorów do swojego flagowca, tak jak robił to do tej pory, topowy chipset Qualcomma napędzałby przynajmniej kilkanaście, a może i kilkadziesiąt milionów S-szóstek.
W przypadku innych producentów nie wygląda to lepiej. LG co prawda postawiło na procesor amerykańskiej firmy, ale na słabszy i - co za tym idzie - tańszy model 808. Z kolei garstka smartfonów, których sercem jest 810 (One M9, G Flex2 czy Xperia Z3+) nie bije rekordów sprzedaży.
Oczywiście nie samymi flagowymi układami Qualcomm żyje, ale jeśli chodzi o średnią i niższą półkę solą w oku firmy jest MediaTek, który ma swoim portfolio wiele konkurencyjnych (i nie tylko) układów. Widać to zwłaszcza po niezadowalających wynikach sprzedaży w Chinach, przez które Amerykanie obniżyli ponadto prognozy na kolejny kwartał.
Oby nadchodzący Snapdragon 820 nie powielił błędów poprzednika.