Rysik w Galaxy S21 Ultra nie ma sensu, ale i tak może pogrzebać serię Note [Opinia]

Rysik w Galaxy S21 Ultra nie ma sensu, ale i tak może pogrzebać serię Note [Opinia]18.01.2021 15:41

Samsung zjadł ciastko i ma ciastko.

Zgodnie z oczekiwaniami, Samsung uzbroił Galaxy S21 Ultra w panel dotykowy, który współpracuje ze wszystkimi wydanymi dotychczas rysikami S Pen. Akcesorium co prawda nie jest dodawane do zestawu, ale można (teoretycznie, o czym za chwilę) kupić je osobno i nosić w specjalnym etui.

Jako fan Note'ów, kompletnie tego rozwiązania nie kupują. Rysiki w Note'ach lubię za to, że po prostu są. Nieinwazyjne i zawsze gotowe do działania.

Nowe pokrowce ze slotem na rysik, które drastycznie poszerzają i tak ogromny telefon, wyglądają jak ergonomiczny koszmar.

No i funkcjonalność. S Pen do Galaxy S21 Ultra w podstawowej wersji nie ma modułu Bluetooth i żyroskopu, więc nie potrafi nawet połowy rzeczy, które jest w stanie zrobić Note 20 Ultra. Samsung zapowiedział co prawda S Pena Pro (tak, już nawet akcesoria sprzedawane są w wielu wariantach), ale ten ma się pojawić kiedyś tam, więc nie wygląda na to, by producent wiązał z nim wielkie nadzieje.

Nie trafiają do mnie także argumenty "nie każdy potrzebuje rysika, więc to dobrze, że nie zabiera miejsca". Nie każdy potrzebuje też poczwórnego aparatu, ale chyba nikt nie przyklasnąłby pomysłowi usunięcia go z obudowy i sprzedawania osobno, prawda? To przeczyłoby idei smartfonu jako urządzenia kompletnego.

Problem w tym, że - z punktu widzenia Samsunga - to wszystko może nie mieć znaczenia. Wiele wskazuje na to, że przecieki o śmierci Note'ów mogą się potwierdzić.

Samsung już raz próbował częściowo uśmiercić linię Galaxy Note, ale nie wyszło

W 2015 roku pojawił się Galaxy Note 5, który - jako jedyny reprezentant serii - nie trafił do sprzedaży w Europie. Powód? Samsung przywoływał dane, według których europejczycy niechętnie korzystają z rysika, a Note'y kupują głównie dla dużych ekranów i topowej specyfikacji.

W naszej części świata Samsung zdecydował się wypuścić model Galaxy S6 edge+, który był praktycznie takim samym smartfonem, ale bez rysika. Najwidoczniej taka strategia okazała się niewypałem, bo - mimo że od tamtej pory Samsung regularnie wprowadza "eski" w wersjach z większymi ekranami, Note'y wróciły do Europy już po roku.

Moja teoria

Co się stało? Czyżby przeprowadzone przez Samsunga badania, według których Europejczycy nie korzystają z rysików, okazały się przestrzelone? Niekoniecznie. Ba - gdyby faktycznie istniało zapotrzebowanie na smartfony ze stylusami, konkurencja raczej nie oddałaby Samsungowi całego tortu.

Moja teoria jest taka, że z S Pena faktycznie mało kto korzysta, ale jego ogromnym atutem jest to, że dobrze wygląda w reklamach. Patrzenie na tych wszystkich ludzi, którzy podpisują rysikiem dokumenty, montują filmy czy obrabiają zdjęcia, roznieca potrzebę bycia kreatywnym.

Samsung Galaxy Note5 Official TVC

I w mojej ocenie ludzie głównie dlatego kupują Note'y. Bo dają im obietnicę robienia tego, czego inne telefony nie potrafią. A że ostatecznie mało kto z tych wszystkich możliwości korzysta? Nieważne.

To trochę jak z kamerkami GoPro, które kupuje się dlatego, że podświadomie chce się być jak ci wszyscy ludzie robiący salta na stokach narciarskich, a potem 2 razy zabiera na spacer z psem i wrzuca do szuflady.

I tu pojawia się problem, bo obsługa rysika przez Galaxy S21 Ultra zdaje się być dla Samsunga złotym kompromisem

Na stronie Samsunga wyszczególnionych jest kilkanaście akcesoriów do Samsunga Galaxy S21 Ultra. S Pen oraz kompatybilne z nim pokrowce, to jedyne, które od startu przedsprzedaży oznaczone są jako niedostępne.

Powód? Jestem prawie pewien, że Samsung niespecjalnie zaprząta sobie głowę sprzedażą S Pena, bo jest świadomy, że w Polsce ostrzą sobie na niego zęby pewnie ze 3 osoby. Nie wierzę, że głównym powodem dodania obsługi rysika do nowego flagowca było coś innego niż chęć uatrakcyjnienia materiałów promocyjnych.

Ci, którzy potrzebują jedynie obietnicy robienia fajnych rzeczy, mają teraz S21 Ultra, który w standardzie rysika nie dostał, ale i tak można nim pomachać w reklamach. Samsung zjadł ciastko i ma ciastko.

To złe wieści dla garstki prawdziwych fanów serii Note, bo obawiam się, że ta nie jest już Samsungowi do niczego potrzebna. Zwłaszcza że firma bez problemu może utrzymać trend wypuszczania dwóch topowych serii w ciągu roku, bo lukę po Note'ach mogą wypełnić smartfony ze składanymi ekranami.

Dlatego, choć S Pen w Galaxy S21 Ultra nie ma sensu, jestem skłonny uwierzyć, że w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy Samsung naprawdę może uśmiercić rodzinę Galaxy Note. Niestety.

Zobacz także:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.