Samsung 3:0 Huawei. Chiński gigant może już się nie podnieść

Samsung 3:0 Huawei. Chiński gigant może już się nie podnieść25.09.2019 12:23
Bolesław Breczko

Samsung przez lata był królem smartfonów w Polsce. Zarówno wśród budżetowców, średniaków i flagowców najlepiej sprzedawały się właśnie samsungi. Firmie nie przeszkodziła nawet afera z Note 7 i zapalającymi się bateriami. Z tronu zrzucić miał go dopiero Huawei. Po imponującej walce dopiął swego, ale tylko na chwilę. W ciągu zaledwie kilku miesięcy przyjął trzy ciężkie ciosy, po których nie będzie mu łatwo się podnieść.

Krótka historia Huaweia w Polsce jest imponująca. Z mało znanej marki jeszcze w 2015 (wtedy wygryzł HTC z 7. miejsca pod względem liczby sprzedanych smartfonów) wskoczył na drugie w 2018. W pierwszym kwartale 2019 udało się firmie dokonać "niemożliwego" - wyprzedzić Samsunga i odebrać mu pierwsze miejsce.

Marsz Huawei ku zwycięstwu

W 2015 roku w skoku z 7. na 6. miejsce pomogły dwa główne czynniki: świetny i tani smartfon P8 oraz Robert Lewandowski, który rozpoczął wtedy współpracę z Huawei. 4 lata później główne atuty pozostałe te same: świetne smartfony i Robert Lewandowski.

Źródło zdjęć: © Bolesław Breczko
Źródło zdjęć: © Bolesław Breczko

Ostatnim smartfonem, który zadebiutował, gdy Huawei był jeszcze na szczycie, był model P30 Pro. Kampania marketingowa została przeprowadzona mistrzowsko, a smartfonem interesowały się osoby, które technologią mobilną nie interesują się w ogóle. I to był ostatni moment, gdy Huawei oglądał Polskę z pozycji lidera.

Brutalna rzeczywistość

Drugi kwartał 2019 to już 15-procentowy spadek Huaweia pod względem sprzedanych w Polsce smartfonów i utrata pierwszego miejsca. Jeśli w pierwszym kwartale Huawei wygrał swój najważniejszy mecz w Polsce, to w meczu rewanżowym jest już 1:0 dla Samsunga.

Źródło zdjęć: © IDC
Źródło zdjęć: © IDC

Gorszy wynik na pewno wynika z chińsko-amerykańskiej wojny handlowej. Donald Trump nie tylko nałożył wysokie taryfy na produkty sprowadzane z Chin, ale także zakazał jednostkom administracyjnym kupowania urządzeń Huawei. Wcześniej dwóch największych operatorów zerwało umowę na sprzedaż smartfonów Huaweia w abonamencie.

Czy to przełożyło się na sprzedaż smarfonów na polskim rynku? Zdaniem analityka IDC Marka Kujdy – tak. Ekspert powiedział w wywiadzie dla Rzeczypospolitej, że spadek Huaweia to właśnie efekt amerykańskich sankcji i związanej z tym niepewności.

IDC mierzy tzw. sell-in, czyli sprzedaż od producenta do kanału sprzedaży, a nie sprzedaż do końcowego klienta. Stąd też nie będzie chyba niczym zaskakującym, że w związku z niepewnością związaną z przyszłością telefonów produkowanych przez Huawei, kanał sprzedaży zaczął patrzeć przychylniej na inne marki, w przypadku których nie ma obecnie ryzyka, że staną się przedmiotem sankcji i dlatego też zwiększył zamówienia na marki inne niż Huawei kosztem tej ostatniej.

Tę niepewność mogły też zasiać oskarżenia o szpiegowanie swoich użytkowników przez Huawei na rzecz chińskiego rządu. Jednak do tej pory nikt nie przedstawił dowodów potwierdzających tę tezę, a szef Huawei CBG w Polsce - Jefferson Zhang - powiedział mi w wywiadzie, że Huawei prędzej zakończy działalność niż złamie zaufanie klientów.

Ofiara amerykańskiej geopolityki

Mało tego. Donald Trump w swojej wojnie z chińskim producentem elektroniki zabronił amerykańskim firmom współpracy z Huawei. Efektem tego jest, że najnowszy smartfon Mate 30 Pro nie ma dostępu do aplikacji Google takich jak Gmail, Zdjęcia czy Mapy. Ponieważ system Android i usługi Google'a są kluczowe dla Polaków, sam smartfon nie będzie u nas sprzedawany, a premiera nowego flagowca Huaweia przeszła prawie bez echa. Jedyne, co mogło interesować czytelników, to sam fakt, że w Chinach pojawia się "zakazany telefon".

Aby zdać sobie sprawę z tego, że polski oddział Huawei spisał Mate 30 Pro na straty, wystarczy porównać nakłady na promocję tego smartfona i wcześniejszego - P30 Pro. Na premierę tego pierwszego Huawei w ogóle nie zaprosił polskich mediów. Całość sprowadziła się do wysłania e-maila z informacją prasową.

Trudno się dziwić brakowi większego zaangażowania, prywatnie nigdy nie kupiłbym smartfona bez Gmaila lub Zdjęć Google. Chociaż to nie wina Huawei, a sytuacji geopolitycznej, to firma straciła ważny atut. W tym samym czasie konkurencja zebrała świetne opinie swojego najnowszego flagowego modelu i bezpośredniego konkurenta Mate 30 Pro, czyli Galaxy Note 10. Kolejna utrata piłki przez Chińczyków i Samsung podbija wynik na 2:0.

Bitwa na szczycie: "Kto ma bardziej składanego"

Huawei przegrał też w prestiżowej walce o to, która firma jako pierwsza wprowadzi na rynek składany smartfon. Chociaż będą one raczej tylko drogim gadżetem dla entuzjastów, z drugiej strony już teraz świadczą o technologicznej przewadze firmy na rynku technologii mobilnych.

Samsung miał być pierwszy. Gdy po śmierci Steve'a Jobsa Apple spadł z roli wyznacznika trendów, to właśnie jego koreański konkurent miał zająć tę rolę na rynku smartphone'ów. Od połowy 2018 pojawiały się plotki i przecieki, że samsungowy "składak" jest już coraz bliżej. I stało się. W październiku 2018 świat zobaczył Galaxy Folda. A przynajmniej zobaczył jego składany ekran, bo reszta była ukryta w cieniu i maskującym pudełku.

Źródło zdjęć: © Bolesław Breczko
Źródło zdjęć: © Bolesław Breczko

Na targach MWC 2019 w lutym w Barcelonie, Huawei pokazał własny składany smartfon – Mate X. Przez wielu dziennikarzy technologicznych uznany był za dużo ciekawsze rozwiązanie niż Galaxy Fold. Bezramkowy smartfon był po prostu ładniejszy, a do tego wykorzystywał główny aparat zarówno do zwykłych zdjęć, jak i selfie. Kilka miesięcy później Galaxy Fold okazał się wadliwy na tyle, że jego premiera została bezterminowo zawieszona. Wydawało się, że Huawei zgarnie palmę pierwszeństwa.

Tymczasem jest końcówka września 2019. Wycofany z obiegu Samsung Galaxy Fold został naprawiony, zaliczył drugą premierą, wyprzedał się w przedsprzedaży i trafił już do pierwszych klientów. Tymczasem Huawei Mate X jest jak pizza zamówiona przez telefon - niby już powinna dawno być, ale w sumie nie wiadomo, czemu jeszcze jej nie ma. 3:0 dla Samsunga.

Na straconej pozycji

Firmie Huawei należą się najwyższe słowa uznania za drogę, którą przeszedł w ciągu ostatnich kilku lat. Z nieznanej marki stał się liderem rynku. To zarówno zasługa inżynierów, jak i ludzi od marketingu. Jednak mistrza poznaje się po tym, ile razy obroni tytuł. Chociaż nie ze swojej winy, to Huawei na razie przegrywa.

Jeśli sytuacja geopolityczna się nie zmieni, będzie miał bardzo trudne zadanie, aby wyjść z niej obronną ręką.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.