Samsung Galaxy Note jest zbędny, bo S22 Ultra ma rysik? Dajcie spokój
Nie dajmy sobie wmówić, że wpakowanie rysika do jednego telefonu sprawia, że nie ma co tęsknić za Note'ami.
Samsung Galaxy S22 Ultra równie dobrze mógłby trafić na rynek jako Galaxy Note 22 Ultra. Nowy smartfon nawiązuje do poprzednich Note'ów wizualnie, funkcjonalnie i ma wbudowany rysik.
W związku z tym wiele osób zdaje się uważać, że w portfolio Samsunga nie ma już miejsca dla Note'ów. Bo i po co kolejna seria, gdy firma ma w ofercie topowy smartfon z S Penem, prawda? No właśnie nieprawda.
Galaxy Note miał jedną przewagę nad Galaxy S22 Ultra. Był całą serią
Pozwólcie, że przypomnę wszystkie smartfony Samsunga z rysikami, które trafiły na rynek od 2019 roku. Wraz z ich cenami, bo te są kluczowe:
- Galaxy S22 Ultra - 5899 zł;
- Galaxy Note 20 Ultra - 5949 zł;
- Galaxy Note 20 - 4349 zł;
- Galaxy Note 10 Lite - 2649 zł;
- Galaxy Note 10+ - 4799 zł;
- Galaxy Note 10 - 4149 zł;.
Gdy Galaxy Note był całą linią produktową, Samsung mógł sobie pozwolić na wypuszczanie różnych wariantów o bardzo zróżnicowanych pułapach cenowych. Przed dwoma laty nowy telefon z rysikiem dało się dzięki temu kupić za dużo mniej niż 3000 zł. Teraz trzeba wydać prawie 6000 zł.
Na co komu Note, skoro S22 Ultra ma rysik, hę?
To, że potrzebujesz rysika, nie oznacza, że potrzebujesz najlepszego i najdroższego telefonu
Dawniej S Pen był po prostu wyróżnikiem całej linii produktowej. Samsung uczynił jednak z niego wisienkę na torcie swojego najbardziej wypasionego telefonu.
W całym portfolio Koreańczyków Galaxy S22 Ultra ma najlepszy aparat, najbardziej zaawansowany ekran, najmocniejsze bebechy, najlepsze głośniki i najwyższą jakość wykonania. To, że ktoś lubi rysiki, nie oznacza jednak, że potrzebuje także tego wszystkiego. A chcąc telefon z S Penem, trzeba za to wszystko zapłacić, bo tańszych alternatyw brak.
Galaxy Note dawał fanom rysików wybór, którego Galaxy S22 Ultra nie daje. Więc nie, Note'y nie stały się z dnia na dzień zbędne.
Zobacz również: