Samsung Galaxy Tab A. Tabletowa A-klasa [recenzja konkursowa #4]

Samsung Galaxy Tab A. Tabletowa A-klasa [recenzja konkursowa #4]18.08.2015 14:46
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Redakcja Komórkomanii

Samsung postanowił uszczknąć kawałek z tortu jakim jest rynek tabletów. Tort ten kurczy się ostatnimi czasy, ponieważ sprzedaż tabletów spada. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele, nie jest to czas ani miejsce na dociekanie dlaczego. Ważne jest jednak, że Koreańczycy z południa postanowili zawalczyć na najtrudniejszym froncie, średniej klasy tabletów. Topowych modeli jest kilka, wystarczająco różne, aby każdy z nich miał swoich wiernych fanów i w miarę stabilny udział w rynku. Średnia półka w większości skierowana jest do osób, którzy wiedzą czym są i na co wpływają gigaherce procesora, gigabajty RAM-u, model karty graficznej czy rozdzielczość ekranu. Są też świadomi tego, że czyste cyferki nie do końca oddają rzeczywistości oraz chcą uzyskać najlepszą jakość za rozsądną cenę. Wymagający klienci i trudny rynek.

[b]Poniższa recenzja została przygotowana przez uczestnika konkursu [url=http://komorkomania.pl/31317,rozstrzygniecie-i-etapu-konkursu-zostan-testerem]"Zostań testerem"[/url] zorganizowanego we współpracy z firmą Samsung.[/b]

Jeszcze słowo wyjaśnienia odnośnie tytułu. Literka "A" w nazwie tabletu Samsunga kojarzy się automatycznie z A-klasą. Pod tą nazwą kryje się zarówno najmniejszy z mercedesów jak i poślednia klasa rozgrywek w polskiej piłce nożnej. Czy w takim razie ostatnie dziecko Samsunga przypomina prestiżowy, mały samochód dumnie wożący gwiazdę na masce czy raczej niski poziom rozgrywek, w i tak nie najlepszej lidze europejskiej? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w trakcie tej krótkiej recenzji.

Powierzchowność i pierwsze wrażenie

Kiedy kurier doręczył mi przesyłkę, grubą i przyjemnie ciężką od mieszczącego się w środku tabletu byłem bardzo podekscytowany. Cieszyłem się na myśl, że będę mógł pobawić się nowym gadżetem oraz później to opisać. Aby dodać smaczku całemu przedsięwzięciu nie czytałem nic na temat tego tabletu – ani opinii, ani recenzji ani nawet danych technicznych. Wiedziałem tylko, że przekątna ekranu wynosi 9,7 cala i jest w formacie 4:3. Natomiast założyłem, że skoro jest z serii A to będzie należał do tej samej rodziny co seria Galaxy A w smartfonach. Oczekiwałem więc metalowej konstrukcji. Tablet nie ma ani kawałka metalu na zewnątrz... Byłem rozczarowany jak dziecko, które w wigilijny wieczór odkrywa, że wymarzona zabawka wymaga 4 baterii R20 które nie są dołączone do opakowania, a sklepy otwierają dopiero po świętach. Zresztą zobaczcie sami jak wygląda – wszystko jest plastikowe.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Aby ograniczyć wpływ pierwszego rozczarowania, wynikającego co prawda z nieuzasadnionego założenia, spakowałem samsunga do pudełka, wsunąłem do koperty i odłożyłem do następnego dnia. W drugim podejściu tablet okazał się całkiem ciekawym przypadkiem. Co prawda plastikowy, jednak materiały są przyjemne w dotyku, dobrze spasowane, a cała obudowa jest smukła i wygodnie leży w dłoni. Konstrukcja wydaje się być odporna i wytrzymała chociaż nie sprawdzałem tego w żaden sposób. Nic nie skrzypi ani się nie wygina. Chociaż, prawdopodobnie gdyby przyłożyć odpowiednią siłę można by włączyć niechcący funkcję iBend.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Grafitowy front otoczony jest jaśniejszą ramką, na górze pięknie lśni napis Samsung, obok którego znajduje się czujnik światła oraz kamera do selfie, a na dole klawisz fizyczny z chromowaną krawędzią flankowany jest przez standardowe klawisze powrotu i listy aplikacji. Całość składa się na bardzo elegancki wygląd. Górna i lewa krawędź urządzenia jest pusta. Na dole są dwa głośniki, port microUSB oraz wyjście słuchawkowe. Na prawej krawędzi jest przycisk wybudzania oraz klawisze głośności. Na tylnym panelu wystaje obiektyw aparatu oraz jest kolejne logo producenta, tym razem błyszczące czarne. Wszystko pod ręką i praktycznie, poza wyjściem audio, które wolałbym aby było z góry. Wpięte słuchawki nie pozwalają w pozycji pionowej oprzeć tabletu na dolnej krawędzi.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

A jednak cyferki są (dosyć) ważne... Dane techniczne

Żadna porządna recenzja nie powinna pomijać fragmentu, w którym producent może pochwalić się cyferkami opisującymi parametry swojego produktu. W takim miejscu należy także wskazać te parametry, z których producent nie powinien być dumny. A koreański tablet posiada przynajmniej jeden, który powinien wywoływać rumieniec wstydu na twarzach projektantów. Ale po kolei.

  • Wymiary i waga: 242,5 x 166,8 x 7,5 oraz 450 g.
  • System: Android 5.0.2 z nakładką TouchWiz 4.
  • Łączność: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n 2.4+5GHz, HT40, Bluetooth v4.1 , USB 2.0, GPS, Glonass, Beidou oraz opcjonalnie modem LTE.
  • Pamięć: RAM – 1,5GB (2GB w wersji z modemem LTE); ROM - 16GB; obsługiwane karty microSD do 128GB.
  • Procesor: czterordzeniowy 1,2 Ghz (Samsung milczy na temat modelu, ale uzyskałem informacje, że jest to Snapdragon 410).
  • Aparat: 5 Mpix, nagrywanie filmów 720p oraz 30 klatek na sekundę, brak doświetlenia.
  • Przedni aparat: 2 Mpix.
  • Bateria: 6000 mAh
  • Ekran: technologia TFT, przekątna 9.7 cala, rozdzielczość 1024 x 768 pikseli.

Ta ostatnia wartość powinna pozbawiać snu księgowych trzymających piecze nad projektem tego tabletu. Rozdzielczość ekranu kojarząca się ze starymi laptopami, a nawet monitorami CRT i Windowsem 98. Trochę nie przystoi do tabletu firmowanego logiem koreańskiego giganta w 2015 r. I nie mam na myśli prestiżu wynikającego z możliwości napisania na obudowie FullHD, 2K a nawet 4K, ale czytelność małych czcionek – które są poszarpane i męczą oczy. Pozostałe parametry nie są niczym nadzwyczajnym na tle konkurencji – ot mid-range w czystej postaci, zapewniający przeciętną wydajność.

Jak to działa na co dzień?

Krótko mówiąc: dobrze. I można by tutaj skończyć, ale recenzja nie byłaby pełna. Na czym polega wyżej wspomniana przeciętna wydajność tabletu? Na mało imponujących wynikach testów syntetycznych oraz klatkowaniu podczas grania w bardziej wymagające gry. Jeżeli dla kogoś priorytetem są gry, to powinien poszukać innego tabletu. Ale jeżeli oczekujecie płynnego działania w codziennych zastosowaniach, to nie będziecie zawiedzeni. Przeglądanie internetu, prostsze gry czy YouTube nie robią większego wrażenia na samsungu i płynnie działają. Nawet włączenie aplikacji na podzielonym ekranie (tak, tablet obsługuje taką możliwość) nie powoduje przeciążenia podzespołów.

Dotyk działa płynnie, animacja przeciągania pulpitów nie zacina się, wszystko okraszone jest grafiką znaną z Androida Lollipop – wdzięcznie nazwaną przez Google Material Design. Muszę przyznać, że podoba mi się jak żadna inna uprzednia inkarnacja Androida.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Ekran pomimo tragicznej rozdzielczości jest bardzo przyjemny w codziennym obcowaniu. Największą zaletą jest jego format 4:3. Po krótkim czasie spędzonym z samsungiem nie pozwala mi na komfortowy powrót do mojego własnego tabletu w formacie 16:10. Skrajne wartości podświetlenia pozwalają zarówno na komfortowe czytanie plików tekstowych lub czasopism w półmroku czy ciemności jak i przeglądanie internetu czy oglądanie YouTube'a w słoneczne południe. Niestety, dochodzimy do kolejnej słabszej strony tabletu – jakość dźwięku. Nie jest tragiczna i pewnie dla większości osób będzie wystarczająca, dla mnie niestety była rozczarowująca. Dźwięk był trochę plastikowy i płaski, głównie grający środkiem pasma i lekko skrzeczącymi sopranami, scena była zbyt wąska, a separacja dźwięków stała na średnim poziomie. Niskie dźwięki były precyzyjne, ale niezbyt głębokie.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Aparat na froncie pozwala na komfortowe użytkowanie Skype'a – to wszystko czego można od niego oczekiwać i spełnia tę rolę bardzo dobrze. Główny aparat w tablecie zawsze był dla mnie zagadką. Przecież nikt nie zabierze ze sobą tabletu na wycieczkę w góry, rzadko też jest to najbardziej poręczny mobilny sprzęt, który nosi się przy sobie. Ale skoro już jest to można sprawdzić jak się sprawuje. b. Nie jest to najlepszy mobilny aparat ani nawet najlepszy aparat w tablecie, ale pozwala okazyjnie zrobić akceptowalnej jakości zdjęcie. Poniżej zdjęcie wykonane aparatem w świetle sztucznym i naturalnym.

Zdjęcie zrobione tabletem Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Zdjęcie zrobione tabletem Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Zdjęcie zrobione tabletem Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Zdjęcie zrobione tabletem Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Bateria za to jest kolejną mocną stroną testowanego tabletu. Ogniwo o pojemności 6000 mAh pozwala na 5 dni umiarkowanie intensywnego użytkowania – 2-3 godziny dziennie, strony internetowe, YouTube i trochę prostych gier. Ja jestem zadowolony z takiego wyniku.

Samsung do swojego tabletu dodaje pakiet świetnych aplikacji – Microsoft Office, OneNote Skype oraz OneDrive. A w Galaxy Apps dostaniemy kilka darmowych czasopism – między innymi Focus, Chip, Gllamour, Elle czy National Geographic. Legimini oraz Kindle dają parę książek. To wszystko jest podparte na standardowym zestawie aplikacji Google'a.

Samsung Galaxy Tab A, Źródło zdjęć: © Jacek Samol
Samsung Galaxy Tab A
Źródło zdjęć: © Jacek Samol

Krótko na koniec

Po pierwszym rozczarowaniu Samsung Galaxy Tab A okazał się bardzo przyjemnym towarzyszem każdego dnia, który świetnie sprawdza się w podstawowych zadaniach, do których zostały stworzone tablety. Nie jest to konstrukcja wybitna, nie przełamuje żadnych granic ani nie pokazuje najnowszych możliwości w dziedzinie urządzeń mobilnych, ale pozwala się lubić.

Pokazałem też tablet kilku osobom i słuchałem co mówią, nie narzucałem żadnych działań. Przyznaję, metodologia testowa cienka jak piwo w sezonie w nadmorskim kurorcie, ale spełniła swoje zadanie. Większość opinii stwierdzała, iż jakość wykonania i estetyka stoją na wysokim poziomie, dotyk działa wygodnie oraz wyświetlany obraz jest wysokiej jakości.

A wracając do porównania z początku – skrzywdziłbym samsunga, gdybym porównał go do kopaczy piłkarskiej A-klasy. Bardziej przypomina Mercedesa klasy A – pierwszy model który dla wielu nie był prawdziwym Mercedesem, jednak wprowadził markę do klasy kompaktów. Podobno posiadał wiele wad, które sprawiały, że nikt go nie kupi. Ile jeździ tych małych autek po naszych miastach sami widzimy. Ostatecznie to klienci głosują portfelami.

Tablet Koreańczyków też powinien zaskarbić sobie wielu fanów. Nie jest bez wad. Dla wielu jego wady mogą być na tyle istotne, że nie kupią tego tabletu. Ale w ogólnym rozrachunku jest dobrą konstrukcją, którą można polubić.

Autor recenzji: Jacek Samol

Recenzja przygotowana w ramach konkursu "Zostań testerem" zorganizowanego we współpracy z firmą Samsung.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.