v2, czyli duchowy następca Vine'a nabiera kształtów

v2, czyli duchowy następca Vine'a nabiera kształtów24.01.2018 11:37
Vine doczeka się duchowego spadkobiercy
Źródło zdjęć: © magicmockups.com

Vine to aplikacja do tworzenia i publikowania krótkich filmów, która swego czasu była najpopularniejszą apką do udostępniania wideo na świecie (tak, przebijała nawet YouTube'a). Jej właściciel - Twitter - uśmiercił usługę na przełomie 2016 i 2017 roku, ale jeden ze współzałożycieli nie daje za wygraną. Nadchodzi v2, czyli duchowy spadkobierca Vine'a.

v2 zaczyna nabierać kształtów i ma zadebiutować jeszcze w tym roku

Dom Hofmann, współtwórca Vine'a, rozpoczęcie prac nad następcą Vine'a ogłosił w grudniu 2017 roku. Nie ukrywał jednak, że pomysł dopiero krystalizował się w jego głowie i nie zdradził wówczas żadnych konkretów.

Minęło kilka tygodni i serwisowi TechCrunch udało się wyciągnąć od Hofmana garść szczegółów na temat tego, czym V2 ma być.

  • Niewielka długość filmów - udostępniany film nie będzie mógł być krótszy niż 2 i dłuższy niż 6,5 sekundy, więc pod tym względem v2 będzie powrotem do korzeni.
  • Pełnoekranowy format - o ile filmy udostępniane na Vinie były kwadratowe, o tyle wczesna wersja v2 pozwala udostępniać wertykalne filmy wypełniające cały ekran.
  • Całkowity brak filtrów - aplikacja nie pozwoli na modyfikowanie kolorów, oznaczanie lokalizacji czy nakładanie na twarz filtrów z nosem i uszami (Hofmann pije tu do Snapchata czy Instagrama);
  • Ochrona praw autorskich - v2 ma mieć zaimplementowane mechanizmy utrudniające udostępnianie treści chronionych prawem autorskim, w tym kradzież cudzych filmów.
  • Chronologiczny strumień filmów. O ile w przypadku Facebooka czy Instagrama o kolejności wyświetlanych treści decyduje algorytm, o tyle na v2 zachowany ma być porządek chronologiczny.
  • Bardziej restrykcyjna moderacja - na v2 usuwane będą filmy naruszające czyjeś dobra osobiste, więc nie będzie można się publicznie nabijać z jakiejś osoby.
  • Większa kontrola nad własnymi treściami - v2 umożliwi użytkownikom chociażby wyłączenie komentarzy pod każdym pojedynczym postem. Użytkownicy będą mogli także umieszczać linki do innych własnych projektów czy profili na społecznościówkach.
  • Nastawienie na współpracę między twórcami - użytkownicy będą mogli tworzyć wspólne profile czy wzajemnie udostępniać swoje filmy na własnych osiach czasu.

Kiedy v2 trafi na rynek? Hofmann zapewnia, że "na pewno w 2018 roku" przy czym liczy na to, że uda mu się wyrobić na wiosnę lub lato.

Logo Vine'a i v2
Logo Vine'a i v2

Twórca projektu zaznacza też, by nazwy "v2" nie rozszyfrowywać jako "Vine 2"; prawa do drugiej marki należą do Twittera, z którym platforma v2 nie jest w żaden sposób promowana.

Wizja ciekawa, choć nieco brakuje tu spójności

W rozmowie z TechChrunchem Hofmann wyraźnie podkreślił, że na v2 nie chce widzieć żadnych filtrów z pyszczkami piesków rodem ze Snapchata. Z drugiej jednak wspomniał, że filmy będzie można nagrywać bezpośrednio w aplikacji lub udostępniać z galerii, więc nic nie będzie stało na przeszkodzie, by zaimportować wideo z filtrami nagrane za pomocą Snapchata.

Cieszy mnie jednak 6,5-sekundowy limit wideo. Taka długość ma dwie zalety:

  • wymuszenie kreatywności - nieco ponad 6,5 sekund to niewiele, więc trzeba się wysilić, by w tym czasie opowiedzieć ciekawą historię;
  • lekkość odbioru - krótkie wideo przegląda się niemal jak zdjęcia (w ciągu minuty można obejrzeć 9-30 filmów).

Myślę, że to właśnie przemyślana długość filmu sprawiła, że pod koniec 2015 roku Vine'a odwiedzało ponad 200 milionów aktywnych użytkowników.

Byłem ogromnym fanem Vine'a, więc trzymam kciuki za nowy projekt

Swego czasu Vine był moją ulubioną społecznościówką. 6-sekundowy limit i aplikacja pozwalająca na robienie przerw między kolejnymi ujęciami i "montowanie" filmów w locie wycisnęły z ludzi pokłady kreatywności, o których wcześniej pewnie sami nie mieli pojęcia.

Na łamach Vine'a zrodziło się także wiele gwiazd internetu. M.in. Logana Paula, dziś jeden z najpopularniejszych youtuberów na świecie.

Wątpię jednak, by v2 dorównał swoją popularnością Vine'owi

Vine powstał w 2012 roku, czyli w idealnym momencie dla tego typu platformy. Internet mobilny był drogi, a LTE jeszcze raczkowało, więc i wideo na smartfonach cieszyło się o wiele mniejszą popularnością niż dziś. 6-sekundowe ograniczenie sprawiło, że Vine - choć skupiony wyłącznie na filmach - był bardzo przyjazny pakietom danych.

Dziś jest mnóstwo miejsc, na których twórcy mogą udostępniać swoje wideo - YouTube, Facebook, Instagram czy Snapchat to tylko początek długiej listy platform. Przebić się jest coraz trudniej.

Nie mówiąc już o tym, że pamięć o uśmierceniu Vine'a mimo milionów aktywnych użytkowników wciąć jest świeża. To sprawia, że v2 ciężko będzie zaufać, bo istnieją uzasadnione obawy, że skończy tak samo. Większość twórców uciekła już na Instagrama i YouTube'a.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.