O LG G6 wiadomo coraz więcej. Ma znacznie różnić się od G5!

LG pracuje już nad modelem G6. Firma stara się utrzymać wszystkie informacje w tajemnicy, ale co jakiś czas pojawiają się mniej lub bardziej wiarygodne plotki o nowym flagowcu. Pora przyjrzeć się im bliżej.

Nowy flagowiec LG ma znacznie różnić się od modelu G5
Nowy flagowiec LG ma znacznie różnić się od modelu G5
Mateusz Żołyniak

08.12.2016 | aktual.: 08.12.2016 15:55

LG G6 - O czym mówi się najwięcej?

Do tej pory dostaliśmy już kilka porcji wycieków na temat LG G6. Najnowsze dane dotyczą obudowy - przyszłoroczny flagowiec ma pod tym względem znacznie różnić się od G5. Mówi się bowiem m.in. o:

  • zupełnie nowym wzornictwie, którego głównym elementem będzie ekran wypełniający niemal cały przedni panel smartfona;
  • obudowie wykonanej ze szkła i metalu - tylny panel ma być pokryty wypolerowanym metalem lub przypominającym metal błyszczącym tworzywem;
  • wodoodpornej konstrukcji, która ma być odpowiedzią m.in. na potrzeby mieszkańców Japonii;
  • obecności tradycyjnego gniazda słuchawkowego - LG nie pójdzie śladami Apple'a i nie ma zamiaru rezygnować ze złącza jack 3,5 mm.

O rozwiązaniach tych wspomniał m.in. David Ruddock z serwisu Android Police. Pisze on, że LG stworzy sprzęt, który będzie podobny do nowości Samsunga. Nie oznacza to, że urządzenia będą wyglądały identycznie - obaj producenci mają po prostu postawić na ekrany, które będą wypełniać większą część przedniego panelu urządzenia.

Co z wymienną baterią i modułami?

Ruddock wspomniał również o tym, że LG G6 będzie miał niewymienną baterię. Nie wydaje się to dziwne w kontekście nowego wzornictwa i wodoszczelnej konstrukcji. Serwis The Korea Herald wcześniej podawał jednak, że Koreańczycy nie chcą popełnić błędu Samsunga i mają zamiar stosować obudowy, z której można samodzielnie wyjąć baterię, jak w przypadku modelu LG V20.

Kontrowersje wywołuje również kwestia modułów. Część źródeł uważa, że firma wróci z tym pomysłem, ale lepiej opracuje wymienne elementy. Większość uważa jednak, że LG przyzna się po błędu i zrezygnuje z dalszej zabawy w modułowe rozwiązania. Biorąc pod uwagę, że Koreańczycy przestali przykładać się do ich promocji, druga opcja jest o wiele bardziej prawdopodobna. Szczególnie, że w nowej konstrukcji zwyczajnie może nie być miejsca do podłączania modułów.

Czego jeszcze można się spodziewać?

Przejdźmy jednak dalej. Już teraz można wymienić kilka rozwiązań, które zapewne trafią na pokład LG G6. Zdziwiłbym się gdyby nowy flagowiec nie miał:

  • ośmiordzeniowego Snapdragona 835 z rdzeniami Kryo 200 i grafiką Adreno 540, który będzie współpracował z 6 GB pamięci RAM;
  • podwójnego aparatu z różnymi optykami i sensorami, który jest bardzo chwalonym rozwiązaniem w G5 (dzięki temu trafił także do V20);
  • technologii MST (Magnetic Secure Transmission), która będzie współpracowała z zapowiadanym od dawna systemem płatności LG Pay;
  • markowego układu audio, który będzie podobny do tego z LG V20 (Sabre ES9218 DAC firmy ESS Technology).

Czym LG G6 może zaskoczyć?

LG znane jest z wprowadzania nowinek technologicznych w swoich smartfonach, więc można być pewnym, że w G6 zobaczymy kilka ciekawych rozwiązań. Jednym z nich może być nowy moduł przedniego aparatu z wbudowanym skanerem tęczówki, o którym wspominał już Łukasz.

Produkt ten został już zaprezentowany na targach Korea Electronics Show, a na rynek ma trafić w przyszłym roku. G6 może być pierwszym urządzeniem, które będzie korzystało z jednego modułu do robienia zdjęć selfie i uwierzytelniania za pomocą wzoru tęczówki oka.

LG opracowało przedni aparat z wbudowanym skanerem tęczówki
LG opracowało przedni aparat z wbudowanym skanerem tęczówki

Mniej prawdopodobna jest możliwość ładowania smartfona na odległość. Opcję tę wykluczają koreańskie źródła - wskazują, że LG musi dopracować jeszcze to rozwiązanie, więc nie pojawi się w przyszłym roku (dopiero w 2018 roku).

LG z G6 będzie miało łatwiej

Oczekiwania wobec tegorocznego G5 były ogromne. LG nie udało się im sprostać. Widoczne jest to nie tylko przez pryzmat wyników sprzedażowych firmy, ale również po spadku zainteresowania jej kolejnym flagowcem. Nie jest to powodem do zadowolenia dla Koreańczyków, ale ma swoje dobre strony.

LG łatwiej będzie pozytywnie zaskoczyć przyszłorocznym G6. Poprzeczka będzie zawieszona nieco niżej, a głów użytkowników nie będzie zaprzątał wyidealizowany obraz modułowego smartfona. Czy firma to wykorzysta? Tego dowiemy się za kilka miesięcy.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
publicystykasmartfonytechnologie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)