Czego możemy się spodziewać po marce Essential? Andy Rubin wyjaśnia
Andy Rubin, "ojciec Androida", wyjaśnił na swoim blogu, dlaczego założył firmę Essential. Powodu najbardziej oczywistego - pieniądze - akurat nie wymienił, ale przyczyn miało być więcej.
31.05.2017 | aktual.: 31.05.2017 19:07
Ciężko wyrobić sobie opinię na temat firmy na podstawie dwóch produktów, którymi ta niechętnie się chwali. Dlatego wpis Rubina jest ważny. Wypunktował on fundamenty, na których stoi jego nowe dziecko, dzięki czemu wiemy, w jakim kierunku zmierzać będzie jego rozwój. Przeanalizujmy kolejne podpunkty.
"Urządzenia są własnością użytkownika. Nie będziemy wymagać byś miał coś, czego nie chcesz"
Widać, że smartfon Essential PH-1 jest przesiąknięty tą filozofią.
- Po pierwsze - wzornictwo. Na obudowie telefonu nie znalazło się logo producenta. Ani z przodu, ani z tyłu.
- Po drugie - \czysty\ Android. Andy Rubin krytykuje nakładki producentów, śmieciowe i dublujące swoją funkcjonalność aplikacje oraz nieprzydatne funkcje. Dlatego stosowane przez niego oprogramowanie jest surowe.
- Po trzecie - modułowość. Sam telefon nie jest nafaszerowany jakimiś oryginalnymi funkcjami, ale jeśli użytkownik chce rozszerzyć jego możliwości, może sięgnąć po doczepiane akcesorium. Np. kamerkę 360
Prawdopodobnie będą to wspólne mianowniki dla wszystkich przyszłych produktów firmy.
"Zawsze będziemy współpracować z innymi. Zamknięte ekosystemy są dzielące i przestarzałe"
Zanosi się na to, że firma da wolną rękę potencjalnym partnerom, którzy będą zainteresowani tworzeniem modułów do telefonu.
To zapewnienie głównie odnosi się jednak do produktów związanych z internetem rzeczy. Głośnik Essential Home ma ściśle współpracować ze wszystkimi inteligentnymi urządzeniami w domu.
"Materiały premium i prawdziwy kunszt nie powinny być zarezerwowane dla nielicznych"
To ciekawe, bo w rozmowie z serwisem Wired Rubin tłumaczy, dlaczego chce, by jego produkty były ekskluzywne, a nie masowe. Za przykład producenta masówki podaje on Apple'a, który - w jego opinii - jest technologicznie ograniczany przez skalę produkcji.
Rubin zauważa, że gdy Apple znajduje jakąś technologię, zaczyna się zastanawiać, czy dostawcy i fabryki wyrobią się z dostarczeniem 50 milionów egzemplarzy w ciągu kwartału. Jego firma ma być wolna od tego typu problemów. Podkreśla on, że dzięki temu mogła stworzyć obudowę z tytanu i ceramiki, która jest zbyt skomplikowana w produkcji, by dało się dostarczać miliony egzemplarzy miesięcznie.
Takie podejście tłumaczy też, dlaczego smartfon PH-1 jest taki drogi, mimo iż Essential nie ma renomy, doświadczenia, rozwiniętej sieci sprzedaży, rozsianych po świecie salonów i działów obsługi klienta czy nawet ekosystemu. Jest drogi, żeby nie każdy mógł sobie na niego pozwolić.
"Urządzenia nie powinny stawać się przestarzałe każdego roku. Powinny ewoluować razem z tobą"
Jeśli Essential będzie trzymał się tej filozofii, może to oznaczać, że nie będzie dochodziło do sytuacji, że nowy model wprowadza jakąś ważną funkcji, której nie ma poprzednik. Liczę na to, że telefony będą długo wspierane aktualizacyjnie. Jeśli jednak PH-1 ma być taki przyszłościowy, szkoda, że firma nie wpakowała przynajmniej 6 GB RAM-u zamiast 4 GB.
Podpunkt też odnosi się zapewne do modułów, które powinny być kompatybilne wstecznie.
"Technologia powinna cię wspierać, abyś mógł cieszyć się życiem"
To raczej zwykły, górnolotny slogan, w którym nie doszukiwałbym się głębszej filozofii.
"Prostota jest zawsze lepsza"
Zamiłowanie producenta do minimalizmu już widać. Wzornictwo nowych produktów jest bardzo ascetyczne, a oprogramowanie surowe.
Myślę, że analiza poszczególnych fundamentów, na których stoi ta firma, da wam obraz tego, czego się po tej firmie Essential spodziewać.