Suspect: The Run - nie daj się złapać gliniarzom! [recenzja]
Kilka dni temu opublikowaliśmy zapowiedź Suspect: The Run, najnowszej produkcji katowickiego studia Jujubee. Dziś pora na krótką recenzję tej darmowej gry. Dla przypomnienia: jest to endless-runner bazujący na innej produkcji katowiczan, Suspect in Sight.
Kilka dni temu opublikowaliśmy zapowiedź Suspect: The Run, najnowszej produkcji katowickiego studia Jujubee. Dziś pora na krótką recenzję tej darmowej gry. Dla przypomnienia: jest to endless-runner bazujący na innej produkcji katowiczan, Suspect in Sight.
Z uwagi na 30 zróżnicowanych misji i 3 miasta wielu porównywało tamten tytuł do podniebnego GTA. Suspect: The Run natomiast jest znacznie bardziej casualowy, rozgrywka jest prostsza, ale wciągająca, jak to zresztą w przypadku endless-runnerów bywa.
Uciekać każdy może, jak daleko tobie się uda?
Jest to inne spojrzenie na pościgi, tj. z perspektywy podejrzanego, który próbuje zgubić policyjny ogon. Gracz porusza się w górę wielopasmowej autostrady (4 pasy w górę, 2 w dół) i za pomocą wirtualnych przycisków lewo/prawo stara się omijać ruch na drodze (dostępne są rzecz jasna także inne modele sterowania). Zabawa polega na tym, żeby dojechać jak najdalej, a to oznacza manewrowanie między poruszającymi się po drodze pojazdami. Pomysł znany ze starusieńkiego Kamikaze Race.
Szczególna precyzja nie jest wymagana, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozpychać się łokciami (a raczej zderzakami). Trzeba pamiętać, że każde otarcie oznacza utratę części energii, co może zakończyć szusowanie po drodze. Na trasie są jednak serduszka uzupełniające wytrzymałość, do tego dochodzą ulepszenia samochodów czy zakup nowych, mocniejszych bryczek, dzięki którym można jeździć bardzo nieostrożnie, choć zaliczenie solidnego dzwona zawsze oznaczać będzie koniec zabawy. No, prawie zawsze, bo za garść wirtualnych monet można się reaktywować.
[solr id="komorkomania-pl-142369" _url="http://komorkomania.pl/4679,wyciekly-informacje-na-temat-asphalt-8-infinity-wideo" _mphoto="asphalt-8-android-1-660x-2751eed.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3465[/block]
Śmigając po drogach, co jakiś czas wjeżdża się do tunelu, w którym można zbierać monety, a na wyjeździe każdego z nich stoi policyjna barykada, którą trzeba ominąć. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by ją staranować - każdy samochód jest wyposażony w nitro, które odpala się albo stuknięciem w stosowną ikonę, albo przesunięciem palca w górę. Działający dopalacz zapewnia niezniszczalność i nikt już nam nie podskoczy, ale warto wyczuć moment, kiedy go użyć, bo może się przydać w różnych nieciekawych sytuacjach (np. gdy wjedzie się w plamę oleju i straci kontrolę nad wehikułem).
Oprócz plam oleju i policyjnych barykad rozgrywkę urozmaicają bonusy i to, wokół czego kręci się zabawa, czyli pościgi. Co jakiś czas wśród innych aut trafia się policyjny radiowóz, który zaczyna nas ścigać na sygnale i w dodatku stara się wbić w zderzak, żeby nas zatrzymać. Wtedy wyzwanie jest jeszcze większe, ponieważ jeśli będziemy ostro kluczyć między samochodami i uderzać w nie, by się obróciły, jest szansa, że radiowóz sam zaliczy dzwona i odpuści. Do tego dochodzą furgonetki antyterrorystyczne, które jadą pod prąd i próbują nas zmieść z asfaltu - trzeba na nie uważać.
Autostrada to nie miejsce dla mięczaków!
Klimat pościgów jest podsycany komunikatami z CB-radia i komentarzami uciekiniera, które bywają zabawne; bohater pozdrawia policjantów, których zostawia w tyle, wydaje dźwięki przywodzące na myśl różne dolegliwości, krzyczy itp. Poza tym na ekranie pojawiają się śmieszne komunikaty. Wszystko to sprawia, że można poczuć się jak totalny świr za kółkiem. Szkoda tylko, że hasła nie są po polsku. Czy naprawdę tak trudno uwzględnić w grze nasz język?
Jak to w endless-runnerach bywa, jest opcja wyzywania znajomych. To mile widziany dodatek i fajnie, że o nim nie zapomniano, bo rywalizacja nabiera dzięki niemu rumieńców. Oczywiście gracz jest informowany o pobiciu rekordu znajomego poprzez umieszczenie na danej odległości stosownego znaku drogowego z jego wynikiem. Do tego jeśli znajomy ma awatara, jego twarz pojawia się na ekranie. Jest to o tyle przydatne, że przy wyższych prędkościach przestajemy zwracać uwagę na cokolwiek poza tym, co wyskoczy przed zderzak.
Gierka jest darmowa, co znacznie zwiększa jej atrakcyjność. Poza tym nie wymusza zakupu in-appów. Nawet reklamy (strasznie wkurzają) da się usunąć za pomocą wirtualnej waluty, którą zbierze się w grze. Przy odpowiedniej konfiguracji bonusów (np. magnes + podwójne coinsy) można zebrać sporą sumkę podczas pojedynczego przejazdu (nawet 2 czy 3 tysiące monet), więc na dobrą sprawę grę da się przejść (o ile w przypadku endless-runnerów można mówić o przejściu) bez wydania ani jednego grosza.
SUSPECT: THE RUN! - MOBILE GAME BY JUJUBEE (IOS/ANDROID), COMING JANUARY 2013!
Czy Suspect: The Run warto polecić? Bez wątpienia. Gra ma bardzo proste i wygodne sterowanie, które jest banalne do opanowania, grafika jest naprawdę miła dla oka, muzyka i dźwięki są pierwszej próby, a chęć zaliczenia jeszcze jednego i jeszcze jednego przejazdu spora.
[solr id="komorkomania-pl-141252" _url="http://komorkomania.pl/4758,sonic-jump-do-pobrania-za-darmo-z-app-store" _mphoto="sonic-logo-141252-270x13-631541a.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3466[/block]
No i najważniejsze: gra, jak wspomniałem wcześniej, jest darmowa (zarówno w Google Play, jak i App Store). Zrobili ją Polacy - to kolejny plus. Największą wadą jest brak języka polskiego. Cóż, może w końcu polscy deweloperzy wysłuchają moich próśb i polski stanie się w grach znad Wisły standardem.
[plus] Darmowa gra polskiego producenta!
[plus] Wciągająca rozgrywka
[plus] Proste sterowanie
[plus] Pierwiastek szaleństwa
[minus] Reklamy i mikrotransakcje
[minus] Brak języka polskiego