Szlachetny kamień w oprawie z tombaku. Test Acera W510

Wiązałem wielkie nadzieje z Acerem W510. To jeden z najtańszych tabletów z Windowsem 8, a pod względem wyposażenia przewyższa dużo droższe produkty konkurencji. Można o nim powiedzieć wiele dobrego, ale - jak to zwykle bywa - testy wykazały także dość istotne wady.

Szlachetny kamień w oprawie z tombaku. Test Acera W510
Jan Blinstrub

10.01.2013 | aktual.: 10.01.2013 23:06

Jakość wykonania, obudowa, klawiatura i wyświetlacz

Obraz

Acer ma w swojej ofercie ślicznego i rewelacyjnie wykonanego ultrabooka Aspire S7, ma też bardzo solidny tablet Iconia Tab W700. Urządzenia te potwierdzają, że specjaliści od marketingu chcą odkleić produktom Acera etykietę taniego sprzętu dla mas i otworzyć przed firmą bardziej apetyczne segmenty rynku.

Acer Iconia Tab W510 jest jednak dowodem na to, że zmiana wizerunku nie będzie procesem gwałtownym.

W510 jest obecnie najtańszym (co nie znaczy, że tanim) tabletem z Windowsem 8 i stacją dokującą w postaci klawiatury. Niestety, o cenie świadczy także jakość wykonania.

Pod względem estetycznym Iconia Tab W510 wypada gorzej od wszystkich innych tabletów, jakie testowałem. Acer odświeżył pomysł robienia elementów obudów urządzeń mobilnych z lakierowanego na srebrno plastiku.

Pierwsze widoczne rysy na malowanym tyle W510 pojawiły się po dwóch dniach używania, nie mam więc żadnych wątpliwości, że materiał nie jest lepszy od tego, jaki producent kilka lat temu stosował w laptopach. A jak wyglądał statystyczny laptop Acera z lakierowaną podpórką pod dłonie po roku intensywnego korzystania? Mniej więcej tak:

fot. allegro.pl
fot. allegro.pl

W510 nie jest więc urządzeniem dla tych, którzy przywiązują dużą wagę do wyglądu sprzętu. Także z powodu wzornictwa. Forma nie jest szpetna, ale nie budzi też emocji. W510 ma niecałe 9 mm grubości, więc jest smukły, ale przez niemal prostopadłe linie krawędzi obudowy wygląda mniej zgrabnie od urządzeń konkurencji.

Zastosowane plastiki może nie cieszą oka, ale są trwałe. Rama tabletu z białego tworzywa jest sztywna, a tylna pokrywa została dobrze dopasowana i tylko nieznacznie ugina się pod naciskiem.

Zaletami konstrukcji W510 są niewielka waga (580 g) oraz zestaw portów. W urządzeniu są: micro HDMI, mini USB i czytnik kart pamięci micro SD. Niestety, by móc korzystać z nich w codziennej pracy, konieczne są przejściówki. Na szczęście producent dołącza je w zestawie. Z tyłu obudowy zainstalowano także moduł NFC. Zabrakło natomiast GPS-u.

W stacji dokującej są dodatkowo slot na karty pamięci SD oraz – niestety tylko jedno – gniazdo USB.

Acer W510
Acer W510

Stacja dokująca zrobiona jest niemal w całości z tego samego co tablet, lakierowanego plastiku. Z białego tworzywa o wyraźnej teksturze odlano gniazdo dokujące. Można je obrócić o ponad 180 stopni, dzięki czemu tablet da się postawić na biurku w formie daszka. Slot stawia duży opór, co nie byłoby problemem, gdyby ciasno obejmował urządzenie. Niestety, tablet ma w gnieździe sporo luzu i przesuwa się w przód i w tył. Trzeba przyłożyć spory nacisk, by zmienić jego kąt nachylenia w stacji, a luz sprawiał, że każdorazowo miałem wrażenie, że zaczepy zaraz pękną. Na szczęście było to tylko wrażenie.

Komunikacja między stacją a tabletem ani razu nie została zakłócona. Samoczynne odłączanie się tabletu od doka było problemem testowanego równolegle Asusa Vivotab RT.

Klawiatura

Klawiatura Acera W510 jest zbyt mała, by można było wygodnie tworzyć na niej długie teksty. Przeszkadza także układ klawiszy. Irytowała mnie mała, przesunięta w lewo spacja. Przyciski są niewielkie i mają niski skok. Trzeba je dość mocno naciskać, by mieć pewność, że na ekranie pojawią się litery. Acer mógł się bardziej postarać.

Gładzik jest w zasadzie zbędnym dodatkiem. Jest mały, nieprecyzyjny i nie rozpoznaje systemowych gestów. Przydawał się głównie w pakiecie Office, gdy musiałem precyzyjnie wskazać miejsce edycji tekstu lub arkusza kalkulacyjnego. W innych wypadkach wolałem korzystać z ekranu dotykowego.

Wyświetlacz

Tablet ma 10,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1366 x 768. Jest to standardowa rozdzielczość tabletów z Windowsem RT lub Windowsem 8 i procesorami Intel Atom. Nie jest imponująca, ale – przynajmniej na tę chwilę - trzeba się z nią pogodzić. Na 10-calowym ekranie jest ona jednak akceptowalna i na dłuższą metę nie przeszkadza.

Ekran wykonano w technologii IPS. Ma bardzo dobre kąty widoczności i nieźle odwzorowuje kolory. Tablet Acera nie wypadł pod tym względem gorzej od Asusa TF600. Ma jednak zdecydowanie niższą jasność ekranu, co może przeszkadzać, gdy urządzenie będzie używane na zewnątrz w słoneczny dzień.

Dotyk działa bez zarzutu. Gesty są poprawnie i błyskawicznie interpretowane.

Wyświetlacz Acera W510 to solidny średniak. Nie wyróżnia się na tle konkurencji, ale nie ma większych wad. Chroni go szkło Gorilla, dzięki czemu jest dość odporny na uszkodzenia.

System i wydajność i układ

Niestety, tablet, który testowałem, był w wersji przedprodukcyjnej i w oprogramowaniu było mnóstwo błędów. Urządzenie zawieszało się, nie pozwalało na zmianę jasności ekranu i miało problemy z łącznością WiFi. W tabletach, które trafiły do sprzedaży, nie ma takich kłopotów.

Używanie W510 z procesorem Atom i Windowsem 8 – mimo wielu błędów – było wygodniejsze niż Asusa TF600 z Tegrą i systemem Windows RT. Tablet zapewnia wystarczającą wydajność, by poradzić sobie z większością zadań, jakie można przed nim postawić poza domem. Da się wygodnie edytować dokumenty i przeglądać strony internetowe, choć trzeba uważać na liczbę otwartych okien i zakładek.

Urządzenie uruchamia się w 20 sekund (od wciśnięcia przycisku power do ekranu logowania). Dokładnie tyle samo czasu potrzebował Asus Vivotab TF600 z Windowsem RT. Dla porównania ultrabook Acer Aspire S7 z Windowsem 8 włącza się w ok. 8 sekund. Tablety mają pamięć typu eMMC (jak w kartach pamięci), podczas gdy ultrabook wykorzystuje szybkie SSD – stąd różnica. Wydajność pamięci eMMC jest jednak wyższa niż standardowych dysków twardych 5400RPM.

Ze względu na wersję oprogramowania podawanie wyników z benchmarków nie ma większego sensu. Z ostateczną oceną stabilności i wydajności wstrzymam się do czasu, gdy trafi do mnie w pełni sprawny egzemplarz.

Gra we flashu uruchomiona w przeglądarce na tablecie
Gra we flashu uruchomiona w przeglądarce na tablecie

Ogólnie SoC Intela, mimo że wykonany w dość leciwej technologii, oferuje wyższą wydajność niż najnowsze układy ARM instalowane w dostępnych na rynku urządzeniach. W interfejsie Modern Acer W510 działa bez zarzutu. W trybie pulpitu komfort pracy jest zbliżony do działania netbooków. Na urządzeniu można włączyć większość aplikacji desktopowych, ale nie znaczy to, że będą one działać dobrze. Z W510 teoretycznie można korzystać jak z notebooka, ale raczej nie warto tego robić. Wydajność układu jest nieporównanie mniejsza niż CPU z rodziny Core, więc intensywne korzystanie z możliwości pracy wielozadaniowej może okazać się frustrujące.

Zintegrowany w układzie czip graficzny PowerVR SGX 545 GPU nie jest demonem szybkości, ale – na tę chwilę - całkiem nieźle radzi sobie z grami z Windows Store. Jest co prawda kilka tytułów, które wyraźnie lagują, ale jest to spowodowane brakiem optymalizacji kodu aplikacji. Granie w trybie desktop jest natomiast dużym wyzwaniem. Jako tako działać będą tylko tytuły sprzed kilku lat lub z niewymagającą grafiką.

Pasywne chłodzenie układu Intel Atom Z2760 wystarcza, by temperatura obudowy nie przekraczała granicy obniżającej komfort pracy na tablecie. Pod obciążeniem Acer W510 staje się miejscami ciepły lub bardzo ciepły, ale nie gorący.

We wcześniejszych tekstach pisałem

Acer wprowadził do Windows 8 kilka własnych rozwiązań i zainstalował na tablecie jeden własny program, Acer Ring. Jest on całkiem użyteczny. Po dotknięciu pięcioma palcami wyświetlacza pojawia się pierścień, z poziomu którego w prosty sposób można przeglądać zapisane w pamięci urządzenia zdjęcia, filmy i dokumenty lub zmieniać ustawienia tabletu. Ring działa bez zarzutu, jest prosty w obsłudze i ułatwia korzystanie z tabletu.

Wydajność baterii

Tablet i stacja dokująca mają akumulatory o pojemności 27Wh. Niestety, z powodu niefinalnej wersji oprogramowania nie mogłem zmienić jasności ekranu z maksymalnej na niższą. Czas pracy akumulatorów i tak był jednak imponujący. W510 z podłączoną stacją dokującą umożliwia przeglądanie sieci i edycję dokumentów tekstowych przez 14-15 godzin. Sam tablet działa przez ok. 8 godzin. Przez podobny czas można oglądać filmy. Wyniki byłyby zapewne lepsze, gdyby oprogramowanie pozwalało na zmianę ustawień wyświetlacza.

Acer Iconia Tab W510 ze stacją dokującą jest pod względem długości czasu pracy w czołówce tabletów. Także bez doka wypada całkiem nieźle, choć ustępuje wielu urządzeniom konkurencji.

Głośniki i kamery

Acer W510 ma dwa głośniki, które są głośne, ale nie brzmią zachwycająco. Umieszczono je na dole bocznych krawędzi tabletu, więc nietrudno zasłonić je dłońmi. Z tyłu tabletu znajduje się 8 Mpix kamera, która w dobrym świetle radzi sobie nie najgorzej, ale ma bardzo duże opóźnienie migawki, co okrutnie irytuje i może przeszkadzać, jeśli ktoś naprawdę - Boże broń! - robi zdjęcia tabletem. Przednia kamera w zupełności wystarcza do wideorozmów, jeśli zadbamy o światło.

Podsumowanie

Acer Iconia W510 jeszcze przed świętami był o kilkaset złotych tańszy od konkurencyjnych urządzeń. Kosztował poniżej 2300 zł. Za taką cenę mógłbym go polecić wszystkim, którym nie przeszkadza nie najlepsza jakość wykonania. Tablet jest dość wydajny, oferuje większe możliwości niż urządzenia z iOS, Androidem i Windowsem RT, ma niezły ekran i pracuje naprawdę bardzo długo na akumulatorach. Obecnie cena podskoczyła jednak do ponad 2600 zł, przez co stracił on jeden ze swoich głównych atutów. Za podobną kwotę można kupić model W700 z Core i3 i ekranem Full HD. Choć nie ma on stacji dokującej z baterią, jest większy i cięższy, nie zastanawiałbym się długo nad wyborem.

Jeśli jednak nie potrzebujecie mocy obliczeniowej notebooka w tablecie, a chcecie korzystać z możliwości, jakie daje pełny system operacyjny Windows 8 z Modern UI, weźcie W510 pod uwagę. Asus TF810 ze stacją dokującą z akumulatorem kosztuje ok. 3500 zł, a inne tablety w cenie zbliżonej do Acera, nawet jeśli mają dok z fizyczną klawiaturą, to jest ona bez dodatkowej baterii. Poczekajcie jednak chwilę, aż cena spadnie, i sami sprawdźcie, czy możecie zaakceptować jakość wykonania.

[plus]niezły ekran

[plus]pełny Windows 8

[plus]bardzo długi czas pracy baterii

[plus]klawiatura fizyczna w zestawie

[minus]jakość wykonania

[minus]komfort pisania na fizycznej klawiaturze

*Testowany egzemplarz był przedprodukcyjny, więc wyniki testów tabletów, które trafiły na rynek, mogą być inne. Nie uwzględniłem w ocenie błędów w oprogramowaniu ani wyników benchmarków. *

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)