RoboCop, Inteligentny Aviate i wciągający Fail Hard
W dzisiejszym Weekendowym Zestawie Gier i Aplikacji znajdziecie m.in. inteligentny launcher, świetnego klienta Twittera oraz garść wciągających gier.
18.01.2014 | aktual.: 19.01.2014 00:34
Launcher (EZ Launcher)
Aviate nazywany jest przez twórców inteligentnym launcherem. Jeszcze nie zdążył on wyjść z fazy beta, a już został przejęty przez internetowego giganta Yahoo, który aplikację rozwija teraz pod własnymi skrzydłami. Skorzystanie z niej wymaga zaproszenia do beta testów, lecz przyznawane jest ono każdemu, choć trzeba na nie chwilę poczekać. W moim przypadku były to jakieś 3-4 dni.
Inteligencja launchera polega na automatycznym dobieraniu i wyświetlaniu na ekranie głównym treści oraz aplikacji w zależności od pory dnia i miejsca, w którym się znajdujemy. Program stara się nauczyć naszych nawyków i podawać nam wszystko na tacy. Jego filozofia przypomina więc usługę Google Now, a o inspiracji świadczy także oparty na kartach interfejs.
Faktycznie inteligentna strona launchera prezentuje się nie najgorzej, bo na pulpicie głównym prezentuje on m.in. karty z aktualną pogodą, miejscami, które znajdują się w pobliżu czy też najczęściej używane przez nas w danym miejscu aplikacje. Radzi on sobie także bezbłędnie z ich segregacją według kategorii.
Sam nie przepadam za tego typu rozwiązaniami, bo pulpity mam zorganizowane w taki sposób, bym miał wszystko pod ręką bez względu na to co i gdzie robię. Jeśli jednak ktoś jest zwolennikiem w pełni zautomatyzowanych usług to Aviate powinno przypaść mu do gustu. Launcher działa dokładnie tak, jak działać powinien.
Jak już wspomniałem, aplikacja do poprawnego działania wymaga zaproszenia. Przy pierwszym jej uruchomieniu wystarczy podać swojego maila i poczekać kilka dni na kod aktywacyjny.
AVIATE - The Intelligent Homescreen that Simplifies Your Phone
Plusy:
- minimalistyczny wygląd
- funkcjonalność
- dość oryginalny pomysł
- spełnia swoje zadanie
Minusy:
- trzeba czekać na zaproszenie
Widget (DashClock)
12Hours to widget tak prosty (i jednocześnie w swojej prostocie genialny), że aż dziw bierze, że jeszcze nikt na to (chyba) nie wpadł. Jest to z pozoru zwyczajny widget zegarowy, który jednocześnie w minimalistyczny i czytelny sposób wyświetla informacje na temat wydarzeń z kalendarza.
Na analogowej tarczy zegarowej oznaczone zostają przedziały czasowe, w których mamy coś do zrobienia. Wystarczy zatem jeden rzut oka na pulpicie, by wiedzieć, ile planów mamy na dany dzień. 12Hours samo w sobie nie skrywa żadnych szczegółów na temat wydarzeń, lecz po jego tapnięciu zostaniemy przeniesieni do domyślnego kalendarza.
Widget dostępny jest w kilku rozmiarach i stylach graficznych. Dodatkowo każdy możemy modyfikować wedle własnego uznania. Aplikacja powinna przypaść do gustu osobom, które nie mogą się obejść bez kalendarza.
Plusy:
- prosty, ale fajny pomysł
- sporo ustawień
Klient Twittera (Falcon Pro)
Twitter zdobywa coraz większą popularność, więc w Sklepie Play wciąż przybywa aplikacji, które ułatwiają korzystanie z tej społecznościówki. Jedną z ciekawszych nowości jest Talon.
Program wyróżnia się przede wszystkim nowoczesną i schludną stylistyką. Widać, że pod względem kolorystycznym twórca dość mocno wzorował się na popularnym Falconie Pro, ale to akurat wyszło aplikacji na dobre.
Interfejs zbudowany jest z kilku kolumn, na których znajdziemy główną oś czasu, wzmianki oraz osobno wyszczególnione tweety zawierające linki czy też zdjęcia. Z lewej krawędzi ekranu wysunąć można natomiast panel, z którego przejdziemy bezpośrednio do wszystkich części aplikacji. Szkoda, że oś czasu i wzmianki działają niezależnie od siebie, więc obie listy trzeba odświeżać osobno.
Całość działa szybko i sprawnie, a wczytywaniu się tweetów - w przeciwieństwie do niektórych konkurentów - nie towarzyszą irytujące powiadomienia. Talon jest ponadto kompatybilny z opisywanym przeze mnie ostatnio DashClockiem. Mimo młodego wieku jest to bez wątpienia jeden z najlepszych klientów Twittera.
Talon for Twitter
Plusy:
- ładny i wygodny interfejs
- szybkość działania
Minusy:
- konieczność odświeżania osi czasu i wzmianek osobno
Link do pobrania (6,06 zł)
Aplikacja medyczna (Doktor Medi)
To jedna z tych aplikacji, co do których mam nadzieję, że nigdy się Wam nie przydadzą. Niestety jednak potencjalnych jej użytkowników nie brakuje, więc warto o niej wspomnieć. MediSafe ma nam przypominać o zażyciu leków.
Przygodę z programem warto rozpocząć od założenia konta, dzięki czemu nasze dane zostaną zsynchronizowane z chmurą. Jeśli jednak komuś takie rozwiązanie nie odpowiada, nic nie stoi na przeszkodzie, by ten etap pominąć.
Na uwagę zasługuje bardzo przejrzysty interfejs, choć części osób może on nie wystarczyć, gdyż nie został on spolszczony. Na ekranie głównym widoczny jest wirtualny pojemnik na leki, do którego dokładamy kolejne lekarstwa wybierając je z pokaźnej listy. Musimy oczywiście uwzględnić także porę, o której powinniśmy je zażyć. W tym czasie otrzymamy powiadomienie na pasku powiadomień lub w formie wyskakującego okienka. Co istotne, w aplikacji można podać dane kontaktowe do bliskich, którzy otrzymają stosownego SMS-a, gdy użytkownik nie odbierze powiadomienia i tym samym najpewniej nie zażyje leków.
MediSafe - Medication Management platform and app
Plusy:
- wygodna obsługa
- spora baza leków
- kilka oryginalnych funkcji
Minusy:
- brak spolszczenia
RoboCop - darmowa
Strzelanka (Shadowgun)
Już 7 lutego do polskich kin wchodzi remake RoboCopa. Z tej okazji studiu Glu przygotowało mobilną grę bazującą na tym tytule.
Nie ma co ukrywać, że jest to najzwyklejsza w świecie strzelanka, która po prostu żeruje na znanej marce. Nie uświadczymy tutaj żadnej zawiłej fabuły, ani nawet rozbudowanego systemu sterowania, gdyż nasze zadanie ogranicza się w zasadzie tylko do unicestwiania skradających się przeciwników. Teoretycznie wystarczyłoby podmienić teksturę głównego bohatera, zmienić kilka detali i równie dobrze mógłby to być Batman, Terminator albo inny James Bond. Nietrudno się też domyślić, że gra - choć darmowa - w praktyce wcale darmowa nie jest, gdyż ani na moment nie pozwoli nam zapomnieć o wbudowanym systemie mikrotransakcji.
Mimo wszystko jednak sama rozgrywka ze względu na swoją dynamikę daje zaskakująco dużo frajdy. Koniec końców warto dać szansę RoboCopowi.
Plusy:
- sensownie rozwiązana kwestia sterowania
- dynamiczna rozgrywka
Minusy:
- mikropłatności
Zręcznościówka (Trial Xtreme 3)
Całkiem przyjemna zręcznościówka, w której wcielamy się w początkującego kaskadera marzącego o zrobieniu zawrotnej kariery w show-biznesie.
Nasz bohater siada za sterami motocykla i stara się pokonać kolejne przepełnione przeszkodami tory w taki sposób, by zebrać po drodze wszystkie lewitujące gwiazdki. Mechanika gry została opracowana w taki sposób, by praktycznie każda runda kończyła się jego upadkiem, co zresztą twórcy podkreślili nawet w tytule. Takie zagranie ma swój urok i wyróżnia tę produkcję od tony innych klonów Elastomanii.
Grafika, choć trójwymiarowa, jak na dzisiejsze standardy nie zachwyca i bez wątpienia nie wyciska ostatnich soków z ostatnich flagowców. Na szczęście ani trochę nie przeszkadza to w naprawdę dobrej zabawie. Niestety nie można tego samego powiedzieć o mikropłatnościach...
Plusy:
- wciągająca rozgrywka
- dobrze wyważony poziom trudności
Minusy:
- mikrotransakcje
Gra logiczna (Flow)
Prosta gra logiczna, w której przyjdzie nam przesuwać po planszy kolorowe kwadraty w taki sposób, by obok siebie znalazły się przynajmniej cztery klocki tego samego koloru, które następnie wyparują.
Zasady przypominają multum innych gier logicznym, ale istotnym elementem Compulsive'a jest możliwość przesunięcia każdego kwadratu w dowolne miejsce na ekranie. Z jednej strony można uznać to za spore ułatwienie, lecz z drugiej my i zarazem nasi znajomi (wszak twórcy kładą dość spory nacisk na aspekt społecznościowy) mamy przez to spore pole do popisu, więc znacznie trudniej jest bić wzajemnie własne rekordy.
Compulsive to świetny zabijacz czasu, który powinien przypaść do gustu wszystkim fanom gier logicznych.
Plusy:
- potrafi wyrwać kilka godzin z życiorysu
- możliwość rywalizacji ze znajomymi
Zręcznościówka (Bomblast)
W tej dwuwymiarowej zręcznościówce rozgrywka polega na strącaniu złych orków z drewnianych konstrukcji. Tak, podobieństwo do Angry Birds jest widoczne gołym okiem.
W każdej rundzie do dyspozycji mamy ograniczoną ilość strzałów. Sporym utrudnieniem jest fakt, że naszym zadaniem nie jest jedynie unicestwienie potworów, ale i uratowanie czarnoksiężnika ukrytego na, przy lub pod konstrukcją. Musimy więc burzyć w taki sposób, by żaden element nie spadł na naszego przyjaciela.
Z pewnością nie jest to najbardziej oryginalna gra na świecie, ale mimo wszystkie świetnie nadaje się na chwilę nudy.
Plusy:
- całkiem sporo dodatków i czarów urozmaicających rozgrywkę
Minusy:
- oklepany temat