Motorola: 3 nowe modele z serii RAZR i obietnica - aktualizacja lub 100 dol. w prezencie
Wczoraj wszystkie wydarzenia przyćmiła konferencja Nokii i Microsoftu. Ale wieczorem także Motorola miała swój moment i pokazała aż trzy nowe smartfony. Ich główną zaletą jest wyjątkowo długi czas pracy baterii. Producent szykuje także ciekawą ofertę dotyczącą aktualizacji tegorocznych urządzeń.
06.09.2012 | aktual.: 06.09.2012 09:00
Plotki o telefonie bez ramki na razie się nie potwierdziły. Nie oznacza to, że konferencja Motoroli była nudna - pokazano bardzo dobre smartfony z serii RAZR, poruszono także temat aktualizacji do Jelly Bean. Słowem wstępu, była to wspólna prezentacja producenta i operatora Verizon. Nowe urządzenia trafią na pewno do amerykańskiej sieci, a informacje o dostępności poza nią są na razie mało konkretne.
Verizon bardzo lubi łączność 4G i pewnie dlatego wszystkie telefony napędza dwurdzeniowy Snapdragon S4 MSM8960 1,5 GHz, czyli układ najlepiej przystosowany do LTE. Zaprezentowane urządzenia mają wiele cech wspólnych:
- dwurdzeniowy Snadpragon S4 1,5 GHz;
- 1 GB RAM-u;
- aparat 8 Mpix z nagrywaniem 1080p;
- GPS, A-GPS, GLONASS;
- Bluetooth 4.0, Wi-Fi a/b/g/n, NFC;
- Android 4.0.4 z obiecaną szybką aktualizacją do Jelly Bean.
Pora przejść do różnic.
Droid RAZR Maxx HD
- wymiary: 67,9 x 131,9 x 9,3 mm;
- waga: 157 g;
- 4,7-calowy wyświetlacz Super AMOLED z rozdzielczością 1280 x 720;
- 32 GB pamięci wewnętrznej ze slotem na kartę microSD;
- przednia kamerka do wideorozmów 1,3 Mpix;
- bateria 3300 mAh;
Flagowiec Motoroli nie zawiódł. Zgodnie z nową tradycją ekran ma oczywiście przekątną o długości 4,7 cala i rozdzielczość HD. Super AMOLED oznacza matrycę PenTile, ale przy takim zagęszczeniu pikseli to nie powinno być problemem.
Oczywiście najważniejsza jest ogromna bateria o pojemności 3300 mAh, czyli taka sama jak w RAZR Maxx. Pomimo to model ma jedynie 9,3 mm grubości przy wadze 153 g. W porównaniu z poprzednią generacją "żyletek" kevlar nie jest tylko ozdobnikiem z tyłu telefonu, ale rozciąga się od lewej do prawej krawędzi.
Droid RAZR HD
- wymiary: 67,9 x 131,9 x 8,4 mm;
- waga: 146 g;
- 4,7-calowy wyświetlacz Super AMOLED z rozdzielczością 1280 x 720;
- 16 GB pamięci wewnętrznej ze slotem na kartę microSD;
- przednia kamerka do wideorozmów 1,3 Mpix;
- bateria 2530 mAh;
- warianty kolorystyczne: czarny i biały;
Droid RAZR HD jest minimalnie uboższym bratem RAZR Maxx HD. Jak sama nazwa wskazuje, zmniejszono pojemność baterii (o 770 mAh), a co za tym idzie - o niecały milimetr zmniejszyła się także grubość. Czy to uczciwa wymiana? To zweryfikują konsumenci, którzy staną przed wyborem.
Okrojona została także pamięć wewnętrzna, ale to nikogo nie zaboli, ponieważ Motorola pamiętała o slocie na kartę microSD. Na razie nie wiadomo, czy (lub jaka) będzie różnica cenowa pomiędzy opisywanymi urządzeniami.
Na poniższym filmiku można zobaczyć RAZR HD w akcji. Jak widać, Android Jelly Bean (na stoiskach smartfony miały tę wersję systemu) został zmodyfikowany. Nie tak mocno jak w przypadku Sense lub TouchWiza, ale zmiany są widoczne. Na szczęście nie ingerują zbytnio w nowy styl Google'a i na pierwszy rzut oka wydają się przydatne (szybki dostęp do ustawień). Warto też wspomnieć, że nowe Droidy są kolejnymi urządzeniami (po Nexusie 7), w których podstawową przeglądarką jest Google Chrome.
Droid RAZR M
- wymiary: 60,9 x 122,5 x 8,3 mm;
- waga: 126 g;
- 4,3-calowy wyświetlacz Super AMOLED Advanced z rozdzielczością 960 x 540;
- 8 GB pamięci wewnętrznej ze slotem na kartę microSD;
- przednia kamerka do wideorozmów VGA;
- bateria 2000 mAh;
- warianty kolorystyczne: czarny i biały;
Niestety, plotki o telefonie bez ramki wokół wyświetlacza mogły dotyczyć modelu RAZR M, który na filmie promocyjnym określany jest jako "The full-screen phone". Obym się mylił.
Smartfon ma być propozycją z niższej półki, nawet pomimo bardzo dobrej specyfikacji, a zwłaszcza wyjątkowo pojemnej baterii. Jedynym elementem wyraźnie wskazującym na niższą półkę jest wyświetlacz - rozdzielczość qHD przy przekątnej 4,3 cala nie może pretendować do miana najlepszego.
RAZR M dostępny będzie za 99 dol. (na razie z niewiadomych przyczyn operator podwyższył cenę do 149 dol.) przy 2-letniej umowie.
Aktualizacje
Nowe telefony to nie wszystko. Poruszono także trudny temat w świecie Androida, czyli aktualizacje.
Świeżo upieczony CEO Motoroli, Dennis Woodside, ogłosił, że na większości telefonów wypuszczonych w 2012 r. pojawi się Android Jelly Bean. Niestety, tylko na "większości". Ale jest też dobra wiadomość: jeśli czyjeś urządzenie nie dostanie najnowszej wersji systemu do końca roku, jego właściciel otrzyma zniżkę 100 dol. na jeden z zaprezentowanych dzisiaj modeli.
Nie jest to rozwiązanie idealne, ponieważ w USA rzadko kupuje się telefon przy innej okazji niż podpisanie 2-letniej umowy, a za kilka miesięcy Motorola prawdopodobnie zdąży zaprezentować lepsze urządzenia. Ale nie chcę za bardzo narzekać - na pewno lepsze to niż nic i dobrze mieć świadomość, że Motorola nie unika tematu aktualizacji.
Widać w tym interwencję Google'a. A jak silny wpływ gigant z Mountain View miał na w zaprezentowane telefony?
Biorąc pod uwagę, ile czasu minęło od przejęcia, na pewno miał coś do powiedzenia, ale nie za dużo. Co ciekawe, nakładka producenta ingeruje w system bardziej niż w przypadku Ice Cream Sandwich. Ale póki nie odbiega od Holo Theme i wprowadza fajne dodatki, nie mam nic przeciwko.
Motorola zaprezentowała się od dobrej strony. Wreszcie zwróciła uwagę na aktualizacje, które do tej pory odstraszały wielu potencjalnych klientów.
Same urządzenia nie są przełomowe, ale też niczego im nie brakuje. Ich największą zaletą w porównaniu z konkurencją ma być długi czas pracy baterii. A to jest bardzo ważny argument dla ludzi pamiętających czasy, gdy conocne ładowanie telefonu nie było jeszcze koniecznością.
Na razie widzę jedną ich wadę - dostępność w Polsce/Europie. Pamiętamy, ile Motorola kazała czekać na model RAZR Maxx. Wszystkim wyszłoby na dobre, gdyby tym razem producent się pośpieszył. Na razie nie wiemy, czy telefony w ogóle pojawią się poza granicami USA (oprócz RAZR M, który ma trafić do Wielkiej Brytanii), ale stawiałbym, że tak. Jeśli nie one same, to ich europejskie odpowiedniki. Motorola może wyjść z dołka, jeśli znowu nie skupi się wyłącznie na rynku amerykańskim.
Źródło: Slashgear • theVerge • AndroidCentral • Engadget