Samsung wypuszcza kolejne reklamy ośmieszające Apple'a [wideo]
Tydzień bez bitwy na linii Samsung-Apple to tydzień stracony. Ostatnio Koreańczycy starają się przenieść pole walki na ekrany telewizorów. W Ameryce pojawiła się kolejna reklama Galaxy S II. W czym jest on lepszy tym razem?
24.01.2012 | aktual.: 24.01.2012 19:15
Niezliczona ilość sporów sądowych nie przyniosła zadowalających rezultatów. Widocznie nadszedł czas, aby zmienić taktykę. W listopadzie Samsung zaprezentował pierwszą reklamę "The Next Big Thing", która rozpoczęła serię ataków na Apple, przy okazji promowania Galaxy S II.
W ciągu ostatnich dni światło dzienne ujrzały dwa nowe spoty. Oba są zabawne, ale jest jeden szkopuł.
W pierwszym z nich autor blogu, który nie chce zerwać kontaktu ze swoimi czytelnikami, zamierza kupić rękawiczki. Przychodzi do sklepu i...
Urocza sprzedawczyni flirtuje z nim i odwodzi go od zakupu. Jej zdaniem rękawiczki są zbędne, gdy telefon ma funkcję wprowadzania głosowego. Nie można temu zaprzeczyć, ale to w iPhonie 4S pojawiła się Siri i to iPhone spopularyzował bezdotykową obsługę smartfona. A wysyłanie wiadomości to najbardziej banalna funkcja, do której nie mają żadnych zastrzeżeń użytkownicy urządzenia z jabłuszkiem. Wielką zagadką pozostaje dla mnie intencja Samsunga - ta reklama nie należy do udanych.
Druga próba ośmieszenia jest nieco lepsza. W reklamie występuje "kreatywny" barista z poprzednich spotów.
Dowiadujemy się, że Samsung Galaxy S II obsługuje sieć 4G, a termin "camping" w dzisiejszych czasach może mieć różne znaczenie.
Bez większego zaskoczenia, w obydwu filmikach fani Apple'a przedstawiani są jako (za) bardzo oddani firmie. Nie przyjmują do wiadomości, że w ogóle można kupić sprzęt innego producenta. Krytyka w wydaniu Samsunga jest ostra i prześmiewcza, pewnie niejedna osoba poczuła się urażona.
Szczerze mówiąc, z niecierpliwością czekam na odpowiedź giganta z Cupertino. Chociaż skoro na wcześniejsze spoty nie było żadnej reakcji, dlaczego miałaby się pojawić teraz? Oczywiście można powiedzieć, że firma jest zbyt zajęta wprowadzaniem innowacji, żeby odpowiadać na reklamy, jednak jeśli rzeczywiście tak by było, pewnie nie miałaby też czasu na pozywanie innych producentów.
Kto wie, może gdyby Apple wykazał więcej inicjatywy, powstałaby historyczna batalia reklamowa na miarę Mac vs PC.
Źródło: Pocketnow