Nie, Apple wcale nie potwierdził, że iPhone dostanie USB-C

Nie, Apple wcale nie potwierdził, że iPhone dostanie USB‑C

A Apple Lightning port charging cable is seen with with an iPhone with the EU flag in the backgrou (STR/NurPhoto via Getty Images)
A Apple Lightning port charging cable is seen with with an iPhone with the EU flag in the backgrou (STR/NurPhoto via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Miron Nurski
26.10.2022 14:53, aktualizacja: 27.10.2022 22:35

Przedstawiciele Apple'a zostali zapytani o to, czy iPhone - zgodnie z europejskimi regulacjami - zostanie wyposażony w port USB-C. Odpowiedź była wymijająca, ale i wymowna.

Pewnie natknęliście się w sieci na artykuły, według których "Apple oficjalnie potwierdził, że iPhone dostanie port USB-C". To nie do końca prawda.

USB-C w iPhonie? Apple przyznał jedynie, że "zamierza się dostosować do przepisów"

Wall Street Journal przeprowadził wywiad z Gregiem Joswiakiem (starszy wiceprezes ds. marketingu Apple'a) oraz Craigiem Federighi (starszy wiceprezes ds. inżynierii oprogramowania). Padło pytanie o to, czy - w wyniku wprowadzania nowych regulacji przez Parlament Europejski - USB-C trafi do iPhone'a.

"Oczywiście będziemy musieli się podporządkować. Nie mamy wyboru" - stwierdził Joswiak. Wiele mediów uznało tę odpowiedź za potwierdzenie. Ja uznaję tę odpowiedź za wymijającą. Zwłaszcza że była ona jedynie zwieńczeniem dłuższego wywodu.

""Nie przeszkadza mi, że rząd mówi nam, co chce osiągnąć. Mamy jednak kilku całkiem mądrych inżynierów, którzy wymyślają najlepsze sposoby na sprostanie wymaganiom" - od tych słów zaczęła się odpowiedź na pytanie o USB-C w iPhonie.

Joswiak przytoczył następnie przykład kompatybilności smartfonów z aparatami słuchowymi, która została narzucona przez władze. Apple'owi nie podobały się techniczne kryteria proponowane przez rząd, więc postawił na własne rozwiązanie, na które ostatecznie ustawodawca przystał. I dopiero ta wypowiedź została zwieńczona słowami "będziemy musieli się podporządkować".

Jest to o tyle wymowne, że szefostwo Apple'a nie ukrywa, że - choć firma respektuje lokalne przepisy - chętnie szuka sposobów na ich ominięcie lub wprowadzenie w życie w dogodny dla siebie sposób.

Pamiętajmy, że wymogu stosowania portu USB-C w smartfonach tak naprawdę nie ma. Parlament Europejski zostawia furtkę

Europejski przepisy obejmują urządzenia, które "można ładować za pomocą kabla przewodowego i działają po dostarczeniu mocy do 100 watów".

Telefon, który byłby ładowany wyłącznie bezprzewodowo i nie miałby żadnego fizycznego portu, byłby jak najbardziej zgodny z nowymi regulacjami. W tym miejscu warto przypomnieć, że Apple od dwóch lat forsuje magnetyczny standard ładowania bezprzewodowego o nazwie MagSafe.

Standard MagSafe teoretycznie może umożliwić ominięcie nowych przepisów
Standard MagSafe teoretycznie może umożliwić ominięcie nowych przepisów© Unsplash

W tym kontekście nie możemy uznać, że "będziemy musieli się podporządkować" brzmi jak oficjalne potwierdzenie zamiaru implementacji USB-C w iPhonie.

To wszystko oczywiście nie oznacza, że iPhone portu USB-C nie dostanie. Bo pewnie dostanie

Nie staram się nikogo przekonać, że USB-C na pewno do iPhone'a nie trafi. Port ten zagościł już w laptopach, tabletach czy nawet pilotach Apple'a, więc firma ma coraz mniej powodów, by migać się od wprowadzenia go także w telefonach.

Nie jest jednak prawdą, że iPhone z USB-C został oficjalnie potwierdzony. Fakty są takie, że Apple niczego nie potwierdza, niczemu nie zaprzecza.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)