iTest: Virtual City HD

iTest: Virtual City HD

Virtual City HD
Virtual City HD
Zbyszek Kowal
26.10.2010 11:00, aktualizacja: 26.10.2010 13:00

Nie tak dawno zrecenzowaliśmy dla Was iPhone'ową wersję tej gry. Była ona jednak pozbawiona trybu „sandbox” który pozwala na swobodną budowę własnego miasta. Wersja HD Virtual City takie udogodnienie już wprowadza. Zapraszamy zatem na krótki iTest odsłony dla iPada. Czy większy ekran wyszedł na dobre produkcji G5 Entertainment?

Nie tak dawno zrecenzowaliśmy dla Was iPhone'ową wersję tej gry. Była ona jednak pozbawiona trybu „sandbox” który pozwala na swobodną budowę własnego miasta. Wersja HD Virtual City takie udogodnienie już wprowadza. Zapraszamy zatem na krótki iTest odsłony dla iPada. Czy większy ekran wyszedł na dobre produkcji G5 Entertainment?

Od razu pragnę uspokoić posiadaczy wersji dla iPhone’a, że wczoraj pojawił się w App Store update, który wprowadza wspomnianą rozgrywkę również na telefony Apple’a. Zatem poniższy tekst możecie traktować jak swoisty suplement do naszej wcześniejszej recenzji.

Duży może więcej!

Większy ekran to przede wszystkim więcej miejsca na budowę naszego miasta. Co ciekawe, na iPadzie nie uświadczycie funkcji zoom. Twórcy wyszli z założenia, że budynki prezentują się idealnie tylko w jednej słusznej odległości. Trochę to dziwne, bo faktycznie można było pokusić się o naprawdę dobre zbliżenia fabryk czy dworców kolejowych.

Obraz

Zmieniło się trochę menu główne oraz niektóre plansze podczas gry. Dla przykładu, mapę stanów w USA ,po której poruszaliśmy się na iPhonie, zamieniono na obszerny gabinet, w którym ta mapa wywieszona jest na ścianie. Dookoła niej znajdują się trofea, które można odblokować podczas rozgrywki. Naturalnie, każdym zdobytym osiągnięciem możemy pochwalić się na Facebooku. Bardzo miły to dodatek.

Znacznie łatwiej czyta się instrukcje, przegląda drzewko technologiczne czy przeprowadza kolejne badania w laboratorium – wszystko wynika z większego ekranu i dostępnego miejsca. Śmiało można jednak powiedzieć, że na iPadzie w Virtual City gra się znacznie przyjemniej.

Nihil novi, czyli wszystko po staremu

W zakresie samej grafiki nic się nie zmieniło. Budynki są nieco większe, ale zbytniej przesady nie ma. Dużym ułatwieniem jest brak przewijania poszczególnych plansz. Wszystko widzimy od razu, bez zbędnego przesuwania palcem po ekranie. Znacznie upraszcza to planowanie rozbudowy.

Obraz

Poza tym wszystkie pozostałe aspekty gry nie zmieniły się. W tle odgrywana jest ta sama muzyka, a naszym poczynaniom towarzyszą te same dźwięki. W identyczny sposób zbieramy pieniążki i tak samo je wydajemy. Różnic pomiędzy iPhone'em oraz iPadem pod tym względem nie ma żadnych.

Cóż zatem jest innego? To wspomniany przeze mnie wcześniej tryb sandbox. W popularnej „piaskownicy” możemy rozplanować swoje miasto według własnego widzimisię. Możemy zrównać buldożerem wszystko dookoła, wytyczyć własne drogi i rozpocząć budowę ogromnego miasta. Nie ogranicza nas krótki czas ani zadania, które musimy wykonać. Jedyny problem to gotówka.

Grę w trybie sandbox rozpoczynamy z odpowiednia ilością pieniędzy na koncie. Im mniej wybierzemy na start, tym trudniej będzie się nam rozbudować. Gorsze warunki startowe to jednak większa zdobycz punktowa za dana planszę.

Zakup wirtualnych pieniędzy za prawdziwą mamonę

Ciekawostką może być jednak informacja, że najpierw musimy przejść całą podstawową kampanię, aby odblokować poszczególne mapy do gry. Mapy różnią się od siebie tym, że oprócz geograficznych różnić (jeziora, lasy, rozpadliny) na każdej z nich możemy wybudować określoną liczbę i rodzaj budynków. Dopiero na planszy numer 5 mamy przyjemność zbudować wyrzutnię promu kosmicznego. Na pierwszych co najwyżej możemy podszkolić się w rozbudowie poszczególnych łańcuchów produkcji.

Obraz

Zapewne zastanawiacie się, dlaczego G5 Entertainment nie zdecydowało się na dołączenie trybu swobodnej budowy wcześniej - przecież wszystkie potrzebne grafiki były w grze zaimplementowane. Chodzi tutaj o politykę zakupów wewnątrz gry.

Jeśli w trybie sandbox zabraknie nam pieniędzy, a nie chcemy czekać, aż uzbiera się nam konkretna kwota na dalszy rozwój, możemy dokupić (In app purchase) dodatkową gotówkę. Zakupy są to nie byle jakie, ponieważ wydając jednego dolara, dostaniemy 5 tysięcy dolarów wirtualnej waluty w grze. Można jednak pójść na całość i za 99 dolarów zapłacić za milion zielonych banknotów!

Czy taki system się sprawdzi? Śmiem wątpić. Grając pół godziny, sam uzbierałem milion dolarów na swoim wirtualnym koncie. Dodatkowe pieniądze nie są potrzebne, ale kto wie, może jacyś bogaci i leniwi gracze zdecydują się na tego typu krok.

Podsumowanie

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
iTest: SteamBalls HD
iTest: SteamBalls HD
Zbigniew Kowal
iTest: Virtual City
iTest: Virtual City
Zbigniew Kowal
iTest: Pad Racer
iTest: Pad Racer
Zbigniew Kowal
Komentarze (0)