iTest: Virtual City

iTest: Virtual City

Virtual City iPhone
Virtual City iPhone
Zbigniew Kowal
30.09.2010 16:25, aktualizacja: 30.09.2010 18:25

Ostatni raz w tego typu grę zagrywałem się dobrych kilka lat temu, kiedy to odkrywałem uroki pakietu Faraon + Kleopatra. Virtual City to wciągający symulator budowy miasta. Bateria w iPhonie rozładuje się Wam na pewno!

Oczywiście nie dlatego, że produkcja G5 Entertainment jest specjalnie prądożerna. Z grą jednak spędza się tak wiele czasu, że mimochodem kolejne kreseczki na wskaźniku naładowania baterii znikają niczym płatki śniegu na ciepłej dłoni. Zacznijmy jednak od początku.

Duże miasto powinno być ładne, bogate i wszechstronne

Fabuła przenosi nas terytorium Stanów Zjednoczonych w bliżej nieokreślonym, współczesnym nam czasie. Głównym zadaniem gracza jest stworzenie mieszkaniowego raju dla wirtualnych mieszkańców. Jak to zwykle w symulatorach wielkich miast bywa, musimy okiełznać zarówno gospodarkę mieszkaniowa, jak i aspekty finansowe oraz zadowolenie mieszkańców.

Obraz

Virtual City to jednak nieco inny typ symulatora niż wspomniany przeze mnie Faraon. Tutaj podstawowym działaniem jest tworzenie łańcuchów produkcyjnych dla różnego rodzaju gałęzi przemysłu. Wszystko odbywa się bez udziału ludzi. To znaczy, że nie musimy martwić się o zapewnienie odpowiedniej ilości rąk do pracy w mieście. Owszem, budynki mieszkalne występują, ale jedynie jako element dekoracyjny lub dodatkowe wyzwanie do osiągnięcia.

Cóż zatem jest podstawowym ogniwem w grze? To ciężarówki! Naszą główną kwaterą jest garaż, w którym rekrutujemy trzy rodzaje samochodów: ciężarówkę, śmieciarkę oraz autobus. Musimy zadbać o to, aby pomiędzy poszczególnymi fabrykami, kopalniami oraz innymi budynkami istniało połączenie transportowe.

Najważniejsze są drogi, ciężarówki oraz kasa

Zasady są proste. Wspaniałe miasto potrzebuje sprawnego przemysłu, wiec musimy budować kopalnie, huty, farmy i inne produkcyjne budynki. Następnie ciężarówkami dostarczamy półprodukty do manufaktur. Gotowe wyroby, jak chociażby ciasto, kosmetyki lub ciuchy, przewozimy do supermarketu. Do tego samego sklepu musimy również dowieźć autobusem ludzi. Wymaga więc to od nas budowy przystanków oraz domów.

Na tym jednak nie koniec - miasto musi być czyste i zadbane. Dlatego też jednym z pierwszych budynków, jakie stawiamy, jest oczyszczalnia śmieci. Zbierane przez śmieciarki z całego miasta odpadki trafiają do oczyszczalni, w której przechodzą recykling. Całość uzupełniają elementy dekoracyjne, takie jak: parki, skwery, fontanny, rośliny, oraz budynki użyteczności publicznej: szpitale, straż pożarna, zakłady samochodowe, etc.

Obraz

Główna kampania składa się z 50 plansz rozgrywanych w pięciu różnych miast USA. Dla każdej lokacji mamy inny teren oraz zadania do wykonania. Zaczynamy naturalnie z samouczkiem, który krok po kroku objaśnia nam działanie całej gry. W walce z pogarszającą się koniunkturą przeszkadzają nam klęski żywiołowe. Co jakiś czas wybucha pożar, czasami musimy odbudować miasto po trzęsieniu ziemi etc.

Łącznie na graczy czeka ponad 50 typów budynków do odblokowania oraz 25 różnych przedmiotów do przewożenia przez ciężarówki. Odkrycie wszystkich budynków zajmuje naprawdę sporo czasu. Nasz wysiłek jest jednak nagradzany pieniędzmi oraz specjalnymi osiągnięciami. Niestety, nie jest to system OpenFeint.

Interfejs użytkownika jest bardzo przejrzysty

Obsługa gry nie nastręcza żadnych problemów. Wszystko jest intuicyjne. Z poziomego paska wybieramy element do zbudowania, palcem przesuwamy po mapie (aktywny scroll) i po wybraniu miejsca stukamy w przycisk zbuduj. Podobnież jest z upgradem poszczególnych budynków lub aut. Wystarczy stuknąć, aby wejść w docelowe podmenu. Całość zajmuje kilka chwil. Co ciekawe, aplikacja działa płynnie nawet na iPhonie 3G. Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, zważywszy na to, jak dużo elementów na ekranie jest wyświetlanych jednocześnie.

Obraz

Oprawa audiowizualna stoi na bardzo wysokim poziomie. W grze znajdziecie wiele różnego rodzaju efektów dźwiękowych i podkładów muzycznych. Główną mapę można oddalać lub przybliżać (do pewnego stopnia), co pozwala dokładnie obejrzeć najdrobniejsze detale poszczególnych budynków. Gra została przeportowana z wersji PC na iPhone’a, wiec cała praca koncepcyjna nad wymyślaniem budynków odpadła. Niemniej jednak sposób, w jaki wszystko zminiaturyzowano, zasługuje na duże uznanie.

Czy produkcja G5 Entertainment ma jakieś wady? W zasadzie żadnych nie zauważyłem. Brakuje trybu swobodnego budowania, ale wiem, że kolejna aktualizacja wprowadzi go już niedługo. Nie warto więc psioczyć na brak czegoś, co zostało już oficjalnie zapowiedziane. Moim zdaniem przydałby się przycisk przyśpieszający czas. Czasami czeka się bezczynnie, aż ciężarówki przewiozą towary z punktu A do punktu B.

Virtual City® for the iPhone

Podsumowując: Virtual City to naprawdę udany kawałek kodu. To gra wymagająca i z pewnością nie jest to pozycja dla każdego. Fani tego gatunku powinni być jednak zadowoleni. Tym bardziej, że producent zapowiedział już kolejne aktualizacje. Obecnie gra sprzedawana jest z 50% rabatem. Do 4 października do zakupu wystarczą trzy dolary amerykańskie. Serdecznie Wam ten tytuł polecam. W razie wątpliwości warto sięgnąć po darmową wersję lite.

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
iTest: Colorix
iTest: Colorix
Zbigniew Kowal
Predators: iTest
Predators: iTest
Zbigniew Kowal
iTest: The Swapper
iTest: The Swapper
Zbigniew Kowal
Komentarze (0)