Przetarg na częstotliwości LTE jest dopiero w planach, a już wywołuje spore kontrowersje. Największą z nich stanowiła jak dotąd decyzja Orange i Play o wspólnym zagospodarowaniu części pasma wystawianego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Tymczasem UKE zdecydował zmienić jeszcze same zasady przetargu. Rozdysponowane w nim zostaną dwie częstotliwości: zarówno 2,6 GHz, jak i 800 MHz.
Przetarg na częstotliwości LTE jest dopiero w planach, a już wywołuje spore kontrowersje. Największą z nich stanowiła jak dotąd decyzja Orange i Play o wspólnym zagospodarowaniu części pasma wystawianego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Tymczasem UKE zdecydował zmienić jeszcze same zasady przetargu. Rozdysponowane w nim zostaną dwie częstotliwości: zarówno 2,6 GHz, jak i 800 MHz.
Prezes UKE chce skorzystać z doświadczeń innych krajów Europy:
Korzystając z doświadczeń wynikających z analizy sposobu rozdysponowania zakresów częstotliwości przewidzianych dla nowoczesnych mobilnych systemów łączności elektronicznej (np. LTE) w innych krajach UE oraz w związku z sygnałami z rynku, wskazującymi na zainteresowanie przedsiębiorców uzyskaniem częstotliwości z zakresu 2500-2570/2620-2690 MHz łącznie z częstotliwościami z zakresu 790-862 MHz, Prezes UKE informuje, że zamierza rozdysponować te częstotliwości jednocześnie (w jednym postępowaniu).
Przetarg zostanie więc ogłoszony jednocześnie na obie te częstotliwości. Oczywiście, 800 MHz będzie też niezłym czynnikiem przyciągającym uwagę operatorów.
Wykorzystanie pasma 2,6 GHz będzie możliwe bezpośrednio po zakończeniu przetargu. Natomiast wykorzystanie częstotliwości z zakresu 790-862 MHz będzie możliwe według harmonogramu, który zostanie podany do publicznej wiadomości w najbliższym czasie, po zakończeniu uzgodnień dotyczących tego pasma, prowadzonych z Ministrem Obrony Narodowej.
