Samsung został pozwany w Holandii. Tym razem kibicuję Koreańczykom

Samsung został pozwany w Holandii. Tym razem kibicuję Koreańczykom

sąd w Holandii
sąd w Holandii
Źródło zdjęć: © shutterstock.com
Konrad Błaszak
20.01.2016 09:11, aktualizacja: 20.01.2016 17:45

Kupując taniego smartfona z Androidem nie ma co liczyć, że będzie on wspierany przez dwa lata. Samsung właśnie został o to pozwany.

Fragmentacja to słowo, które jest solą w oku najwierniejszych fanów Androida. W grudniowych statystykach tego systemu można zobaczyć, że jedynie 0,5% użytkowników dostało już wersję 6.0 Marshmallow. Najgorsze jest to, że cały czas najpopularniejszy jest KitKat, który w zeszłym miesiącu był na ponad 36% urządzeń, a jego pierwsza wersja została zaprezentowana w październiku 2013.

Winę za to ponosi w mniejszym stopniu samo Google a w większym producenci i operatorzy. Największym z nich jest Samsung i to właśnie Koreańczyków jako pierwszych na cel wzięła organizacja Consumentenbond zajmująca się prawami klientów w Holandii. W informacji prasowej można przeczytać, że klienci nie są informowani przy zakupie o tym, jak długo będzie wspierane ich urządzenie oraz nie dostają odpowiedniej informacji o łatkach bezpieczeństwa, jak w przypadku buga Stagefright. Badanie przeprowadzone w lipcu 2015 roku pokazało, że aż 82% urządzeń Samsunga sprzed najwyżej dwóch lat nie ma najnowszej wersji Androida.

Interwencja jest spowodowana tym, że Koreańczycy nie podjęli odpowiednich kroków po liście wysłanym do nich przez tę organizację. Co ważne, Samsung jest pierwszy na liście, ponieważ jest największy, ale inni producenci robią to samo i zapewne w przypadku pozytywnego wyniku dla Consumentenbond, oni również zostaną pozwani.

Pojawiła się oficjalna odpowiedź Samsunga na te zarzuty:

Olaf Krynicki:

Firma Samsung zdaje sobie sprawę z tego, że jej sukces zależy od zaufania użytkowników do niej, a także do dostarczanych przez nią produktów i usług. W związku z tym w ostatnich miesiącach podjęliśmy szereg zobowiązań, które mają zapewnić lepsze informowanie użytkowników o kwestiach związanych z bezpieczeństwem, jak również podejmowanych przez nas działaniach dotyczących tych kwestii. Bezpieczeństwo danych ma dla nas najwyższy priorytet i każdego dnia dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić, że sprzedawane przez nas urządzenia i dane w tych urządzeniach są bezpieczne.

To może być BARDZO ważny proces

Jeśli chodzi o łatki bezpieczeństwa to Samsung jest jednym z bardziej odpowiedzialnych producentów, ponieważ równo z Google'm ogłosił wprowadzenie comiesięcznych łatek bezpieczeństwa niezależnych od aktualizacji. Dużo gorzej wygląda sytuacja z samą aktualizacją.

Consumentenbond chciałoby, żeby Samsung (a potem inni producenci) zapewniali aktualizację smartfonów przez dwa lata... od daty zakupu. Jeśli Koreańczycy przegrają tę sprawę to znaczy, że będą musieli wspierać swoje urządzenia nawet przez 3-4 lata. Większość telefonów jest w sprzedaży przez rok lub dwa. Oczywiście taka sytuacja byłaby idealna dla klientów, ale tylko pozornie. Staram się myśleć rozsądnie i moim zdaniem producent powinien wspierać urządzenie przez dwa lata, ale od daty premiery. Jeśli firma będzie musiała aktualizować jakiegoś budżetowca za 400 złotych po 4 latach od debiutu to nie wierzę, że będzie on dobrze działać. Dlatego pewnie na rynki z takimi wymaganiami w ogóle nie trafi sporo ciekawych modeli, a jak już się pojawią to będą droższe niż obecnie. Stracą klienci.

Możliwe, że również w Polsce

Jestem przekonany, że jak Samsung przegra tę sprawę w Holandii i zostaną wprowadzone takie zasady to szybko zainteresuje się nimi Unia Europejska, która będzie bronić mieszkańców całej Europy. Wtedy nałoży ona takie wymagania na Starym Kontynencie, a to oznaczałoby że wiele ciekawych azjatyckich urządzeń zawita do Stanów, Afryki czy na Bliski Wschód, a nie do Polski, Niemiec czy Holandii.

Nie wiem jak wy, ale ja nie chciałbym, żeby producenci mniej przychylniej patrzyli na Europę. Już teraz jest wiele ciekawych azjatyckich modeli, które zobaczyłbym nad Wisłą, ale są na to małe szanse. Podobnie było chociażby z Xperią M5, która dopiero po kilku miesiącach od premiery debiutuje w Polsce. Konieczność aktualizowania sprzętu przez bardzo długi czas byłaby wielkim obciążeniem dla lidera rynku, a co dopiero dla firm spoza podium.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)