5 grzechów Pixela 4. Google'u, iść pod prąd trzeba umieć

5 grzechów Pixela 4. Google'u, iść pod prąd trzeba umieć16.10.2019 09:55

Czy ktoś może powiedzieć Google'owi, że Pixel 4 nie jest smartfonem istniejącym w próżni?

Na początku 2018 roku Google przejął znaczną część pracowników HTC, odcinając się tym samym od zewnętrznych wykonawców. Biorąc pod uwagę, że przygotowanie nowego telefonu trwa zazwyczaj kilkanaście miesięcy, możemy założyć, że Pixel 4 jest pierwszym smartfonem naprawdę stworzonym przez Google'a.

Pixel 4 to dowód na to, że Google nie zamierza oglądać się na konkurencję i chce podążać własną ścieżką. To samo w sobie nie jest takie złe, tylko że Google robi to w sposób nieumiejętny. Zupełnie jakby zmierzanie pod prąd było dla niego celem samym w sobie, a nie środkiem.

Oto grzechy Pixela 4.

Brak ultraszerokiego kąta. Serio?

Najważniejszy trend tego roku? Potrójne i poczwórne aparaty z obiektywami o różnych ogniskowych. Niemal wszyscy producenci wiedzą, że bez ultraszerokiego kąta już nie ma się co na rynku pokazywać.

Tymczasem Google wyskakuje z nowym flagowcem i tłumaczy, że niby konkurencja montuje szerszą optykę, ale jego zdaniem teleobiektyw jest lepszy.

Tak Google'u, w telefonie za kilka tysięcy złotych trzeba wybierać między jednym a drugim. Szczęśliwie jeszcze nie produkujesz samochodów, bo pewnie usłyszelibyśmy argumentację, że nie zamontowałeś pasów bezpieczeństwa, bo wycieraczki są lepsze.

Designerski powrót do przeszłości

Moda na małe ramki zaczęła się w latach 2016-2017. Od tego czasu producenci stają na rzęsach, by wypełnić ekranem każdy wolny zakamarek. A u Google'a jak w lesie.

Google'u, serio? Mając w kieszeni choćby 700 zł trzeba by się naprawdę mocno postarać, by kupić telefon, który wygląda mniej nowocześnie niż Pixel 4.

Brak czytnika linii papilarnych

Minęły dwa lata od kiedy Apple porzucił czytniki linii papilarnych na rzecz skanera twarzy. Czy była to dobra decyzja? Cóż, można mieć wątpliwości, biorąc pod uwagę fakt, że konkurencja - która zazwyczaj jest bezwstydna w kopiowaniu pomysłów Apple'a - tego jednego trendu kopiować nie chce.

W świecie Androida czytnik linii papilarnych to podstawa zabezpieczeń biometrycznych. Chyba że kupujesz smartfon Google'a - wtedy możesz o nim zapomnieć. Bo przecież stałaby się tragedia, gdyby w Pixelu 4 zastosowano oba rozwiązania.

Nie więcej niż 128 GB pamięci. Halo, który mamy rok?

Pixel 4 w najtańszym wariancie ma 64 GB pamięci. Mało? Nie ma problemu - możesz dopłacić do wersji 128 GB. Wciąż mało? Nie ma problemu - możesz kupić flagowca konkurencji.

W tym samym czasie, w którym Samsung pakuje do Galaxy S10 najmniej 128 GB i daje opcjonalną wersję 1 TB (obie z możliwością rozszerzenia kartami pamięci), dla Google'a nierozszerzalne 128 GB to szczyt. Innymi słowy - coś, co dla konkurencji jest podłogą, dla Google'a jest sufitem. Wstyd.

No i te gesty

Google chwali się, że jego radar Soli powstawał 5 lat. To zabawne, biorąc pod uwagę fakt, że 6 lat temu na rynek trafił Galaxy S4, który udowodnił, że bezdotykowa obsługa #nikogo.

Jasne, technologia Google'a jest bardziej zaawansowana, ale nie ma firmy, której udałoby się spopularyzować samą ideę machania rękami nad telefonem, a próbowało wiele. Czy uda się to firmie, która sprzedaje niewiele więcej telefonów niż komis GSM w Raciborzu? Zobaczymy...

Pixel 4? Nie, dziękuję

Jako konsument nie widzę żadnego powodu, dla którego miałbym kupić Pixela 4. Tzn. kilka powodów by się znalazło, ale wszystkie są niwelowane przez niewybaczalne braki.

Kupno Pixela 4 jest równoznaczne z rezygnacją z rozwiązań, które w smartfonach konkurencji są standardem. Co mi chociażby po świetnej jakości zdjęciach, jeśli przez brak szerszego kąta mówimy o fotograficznie najmniej funkcjonalnym flagowcu na rynku?

No nic, Google'u. Może następnym razem.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.