Stało się. Google przejmuje część pracowników HTC. Co dalej z obiema firmami?

Porozumienie, na mocy którego Google miał przejąć część pracowników oraz zyskał dostęp do patentów HTC, zostało ogłoszone we wrześniu 2017, ale na finalizację umowy trzeba było czekać. Do teraz. Google właśnie powiększył swój dział sprzętowy.

Stało się. Google przejmuje część pracowników HTC. Co dalej z obiema firmami?
Miron Nurski

30.01.2018 | aktual.: 30.01.2018 18:46

Na łamach swojego bloga Google poinformował o sfinalizowaniu transakcji oraz oficjalnie przywitał nowych pracowników.

Google wita nowych pracowników
Google wita nowych pracowników© blog.google

Przypomnę, że umowa opiewa na kwotę 1,1 miliarda dolarów. Szeregi HTC opuściło 2000 z 10 000 zatrudnionych osób.

Google nie mógł wybrać lepiej

Choć HTC w ostatnich latach nie odnosi na mobilnym rynku zbyt spektakularnych sukcesów, firma niejednokrotnie zaskoczyła świat swoją innowacyjności. Rick Osterloh - wiceprezes działu sprzętowego w Google'u - zauważa, że HTC ma na swoim koncie m.in.:

  • pierwszy smartfon z łącznością 3G (HTC Universal - 2005 rok);
  • pierwszy smartfon skupiony wyłącznie na interakcji przez dotykowy wyświetlacz (HTC Touch - 2007 rok);
  • pierwszy smartfon w całkowicie metalowej obudowie (HTC One - 2013 rok).

Największy wpływ na całą branżę miał ostatni z wymienionych telefonów. To właśnie pracownicy HTC wymyślili charakterystyczne paski antenowe, które pozwalają schować moduły łączności w obudowach stworzonych niemal całkowicie z metalu. Z tego rozwiązania korzysta mnóstwo producentów; w tym Apple, który ma dostęp do patentów HTC w ramach umowy z 2012 roku.

To nie przypadek, że iPhone 6 przypomina model HTC One
To nie przypadek, że iPhone 6 przypomina model HTC One

Na tym nie koniec. W 2014 roku pojawił się HTC One (M8) - smartfon z podwójnym aparatem i funkcją rozmywania tła. W latach 2016-17 pomysł ten podchwyciła konkurencja i stał się rynkowym standardem.

Google współpracuje z HTC od lat

W zasadzie obie firmy utrzymują dobre relacje od samego początku istnienia Androida. Dość wspomnieć, że HTC wyprodukowało:

  • Erę G1 (pierwszy telefon z Androidem);
  • Nexusa One (pierwszy telefon z brandowanej przez Google'a linii Nexus);
  • Pixela (pierwszy telefon z godziny Google Pixel).

Tajwańczycy mają też na koncie tablet Nexus 9. Ciężko sobie wyobrazić, by rozbudowując swój dział sprzętowy, Google postawił na inną firmę.

Czy hasło "Made by Google" w końcu nabierze sensu?

Google żongluje wspomnianym hasłem od 2015 roku, ale to tylko pusty slogan, który nijak nie pokrywa się z rzeczywistością. Rzeczywistość wygląda bowiem tak, że za produkcję dotychczasowych urządzeń odpowiadają partnerzy. W przypadku Pixela, Pixela XL oraz Pixela 2 jest to HTC, a Pixela 2 XL stworzyło LG.

Kolejne Pixele będą zapewne projektowane przez armię nowo zatrudnionych pracowników Google'a, ale to niekoniecznie musi oznaczać, że firmie uda się całkowicie odciąć od innych marek. Gigant ma powiem dostęp do patentów HTC, z których będzie z pewnością chętnie korzystać.

Już Pixel 2 wykorzystuje rozwiązanie o nazwie Active Edge, czyli ramkę wykrywającą nacisk. Dokładnie taką jaka kilka miesięcy wcześniej pojawiła się w modelu HTC U11 jako Edge Sense.

Nie zdziwię się więc, jeśli Google - mimo rozbudowania działu sprzętowego - w kwestii wprowadzania nowych rozwiązań będzie podążał ścieżką wydeptaną przez HTC.

Co dalej z HTC?

Póki co, fani tajwańskiej marki nie mają powodów do obaw. HTC, choć w nieco osłabionym składzie, wciąż pozostaje niezależną firmą, która nie myśli o porzuceniu mobilnego rynku. W dodatku jej patenty nie zostały odsprzedane, lecz są licencjonowane.

Może się wręcz okazać, że smartfony HTC będą lepsze niż kiedykolwiek wcześniej

Co prawda nie udało mi się moich podejrzeń potwierdzić, ale odnoszę wrażenie, że HTC i Google w kwestii wspomnianego porozumienia nie powiedzieli mediom wszystkiego. Oficjalnie wygląda to tak, że HTC zgarnęło 1,1 miliarda dolarów, a Google część pracowników i dostęp do patentów. Myślę jednak, że za umową może stać coś jeszcze.

HTC od dawna robi przyzwoite telefony, ale piętą achillesową firmy były przeciętne aparaty. Dziwnym trafem krótko przed podpisaniem umowy na rynek trafił fotograficzny wymiatacz, jakim jest HTC U11. Przypadek? Być może, ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że Tajwańczycy w ramach porozumienia wynegocjowali software'owe wsparcie Google'a przy tworzeniu własnych urządzeń.

Nie można więc wykluczyć, że po odejściu pracowników smartfony HTC nie tylko nie staną się gorsze, ale i bedą lepsze niż dotychczas. Czy tak będzie jednak w rzeczywistości? Czas pokaże.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)