5 nowości na YouTubie. Google daje zachętę do płacenia i... przesiadki na iPhone'a

Chcesz oglądać filmy na YouTubie w najlepszej możliwej jakości? Musisz spełnić dwa warunki: opłacić abonament i kupić iPhone'a.

YouTube przez dekadę pozostawał serwisem w pełni darmowym, ale w 2015 roku pojawiła się jego płatna wersja. W ramach comiesięcznej opłaty użytkownicy YouTube'a Premium mogą oglądać filmy bez reklam, odtwarzać je w tle i po wygaszeniu ekranu oraz pobierać je do trybu offline.

Za mało jak na 23,99 zł miesięcznie? Google przygotował kilka dodatkowych zachęt dla tych, którzy opierają się przed płaceniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwsza nowość to możliwość kolejkowania filmów z poziomu smartfonu i tabletu. Dotychczas możliwość przygotowywania list odtwarzania zarezerwowana była dla komputerów i telewizorów.

Druga nowość to możliwość wspólnego oglądania filmów w sesji na Google Meet. Wówczas kilka osób z poziomu różnych urządzeń widzi to samo wideo odtwarzane w tym samym czasie. Aby korzystać z tej funkcji, wystarczy, że YouTube Premium opłaca tylko jeden z uczestników.

Trzecia nowość to możliwość wznawiania odtwarzania z poziomu innego urządzenia. Możesz np. obejrzeć pół filmu na smartfonie z Androidem lub iOS-em, a aplikacja na tablecie czy telewizorze zapamięta miejsce, w którym przerwałeś.

Czwarta nowość to inteligentne pobieranie. Sugerowane filmy będą automatycznie pobierane do pamięci urządzenia, by użytkownik miał do nich dostęp w miejscach bez stałego dostępu do sieci, czyli np. w samolocie.

Piąta nowość to lepsza jakość wideo. Użytkownicy YouTube Premium dostaną dostęp do specjalnego trybu 1080p HD z podwyższonym bitrate'em. Dzięki temu - mimo niezmienionej rozdzielczości - filmy mają być "wyjątkowo ostre i wyraźne".

Tryb 1080p HD jest po cichu testowany od lutego, ale Google informuje, że jego pełne wdrożenie nastąpi w ciągu kilku tygodni. W pierwszej kolejności funkcja trafi do aplikacji YouTube na iOS.

Później wyższy bitrate ma się pojawić w wersji przeglądarkowej jako funkcja eksperymentalna. Na razie nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) lepszą jakością filmów będą mogli się cieszyć użytkownicy Androida.