Zauważyliście, drodzy użytkownicy iPhone'ów, że na liście aplikacji "Top Paid" w App Storze czołowe miejsca często przypadają aplikacjom kompletnie bezużytecznym? Dlaczego Apple nie reaguje, gdy "topowe" aplikacje mają po kilka tysięcy ocen jednogwiazdkowych, którym towarzyszą komentarze o treści zbliżonej do: "Aplikacja w ogóle nie działa"? W App Storze wcale nie jest tak kolorowo, jak się wydaje.
Użytkownicy reddita zwrócili uwagę na to niepokojące zjawisko, które jest obecne prawie od początków App Store'a. Nikogo nie dziwi widok aplikacji-spamu w dziale "Top Free", ale gdy tego typu produkty pojawiają się pod oznaczeniem "Top Paid", to coś ewidentnie jest nie tak.
Weźmy na celownik wdzięczącą się do nas aplikację Lock My Phone, zaznaczoną wyżej na screenie. Aplikacja ma ponad 370 ocen, których średnia jest równa jednej gwiazdce. Oto kilka komentarzy zdenerwowanych użytkowników, którzy niefortunnie tę pozycję zakupili:
ŻĄDAM ZWROTU PIENIĘDZY!!!!!!
Ta aplikacja to jakiś żart, który niczego nie robi. Jestem wściekły, bo zmarnowałem 99 centów na to ścierwo.
Właściwie nigdy wcześniej nie napisałem recenzji aplikacji, ale jestem tak wkurzony na tę kolosalną stratę pieniędzy, że potrzebowałem się tym podzielić. NIE KUPUJCIE! Znajdźcie twórców i pod waterboarding z nimi.
Oczywiście Lock My Phone to nie jedyna tego typu szalona pozycja. Otwórzcie aplikację App Store, kategorię Entertainment, zakładkę "Top Free" i zobaczcie co tutaj się dzieje. Pierwsze miejsce przypadło pozycji Milk The Cow, czyli finezyjnemu dojeniu krowy. Ilość ocen: 6949, średnia: 2,5 gwiazdki. Choć to jeszcze można przeboleć, z drugą aplikacją będzie ciężko - Crack your Screen Simulator. Jak nietrudno się domyślić, aplikacja symuluje rozbity wyświetlacz. Ocen: 542, średnia: 2 gwiazdki. W zasadzie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na liście "Top Free" działu Entertainment znajdują się aż 3 pozycje, które symulują rozbity wyświetlacz. Żadna z nich nie ma wyższej średniej ocen niż 2 gwiazdki.
Deweloperzy iOS, decydując się na przystąpienie do programu deweloperskiego, zobowiązują się tworzyć aplikacje, które nie będą dublowały funkcjonalności innych pozycji dostępnych już w App Storze. Zatem gdzie są cenzorzy, którzy bardzo często nie dopuszczają do sprzedaży naprawdę wartościowych i unikalnych aplikacji, a pozwalają, abyśmy mogli wybierać pomiędzy dwudziestoma symulatorami rozbitego ekranu?
Od kiedy pamiętam, platforma App Store był ikoną aplikacji-pierdziawek, z czego nabijali się użytkownicy Androida. Choć mogło się ostatnimi czasy wydawać, że Apple zrobiło z tym porządek, to są to jedynie złudzenia. Bardzo trudno jest znaleźć w App Store wartościową aplikację, zwłaszcza w zakładkach "Top Free" lub "Top Paid". O ile na techniczne zorganizowanie pracy App Store'a, sposób dystrybucji aplikacji czy wiele innych czynników nie można podnieść ręki, to jednak to co najważniejsze, czyli same aplikacje, często wołają o pomstę do nieba. Nie da się ukryć, że aplikacje-spam generują naprawdę ogromne zyski, zwłaszcza, jeśli się wybiją. Ale jakim kosztem?
Apple powinien zainteresować się również system oceniania aplikacji, podobnie jak zrobił to swojego czasu YouTube. Obecność bezużytecznych aplikacji to jedno, a nieumiejętne oceny użytkowników to drugie. Przyznajcie, że gdybyśmy mieli do dyspozycji oceny na + oraz na - i ewentualne komentarze, to sugerowanie się ocenami użytkowników podczas kupowania aplikacji byłoby znacznie prostsze.
Z jednej strony można by dociekać, dlaczego Apple dopuszcza do sprzedaży Spam, choć biorąc pod uwagę drugą stronę medalu, jeśli koncern prowadziłby jeszcze bardziej skrupulatną selekcję aplikacji, to co chwilę natykalibyśmy się w Sieci na żale deweloperów, jaki to Apple jest zły i jak bardzo zabiera im wolność.
Źródło: reddit