Apple Park prawie gotowy. Oto kilka ciekawostek o nowej siedzibie Apple'a

Budowa Apple Parku dobiega końca. Już wkrótce do nowej siedziby przeniesie się ponad 12 tysięcy pracowników firmy. Dziennikarze Wall Street Journal zostali oprowadzeni po budynku przez Jonathana Ive'a. Oto ich wrażenia i kilka ciekawostek o tym jakże imponującym obiekcie.

Chyba każdy fan nowych technologii słyszał już o nowej siedzibie Apple'a o nazwie Apple Park. Jej głównym elementem jest ogromny budynek w kształcie pierścienia, wyglądem przypominający nieco statek kosmiczny. Jest on w znakomitej większości wykonany z tafli szkła, a za jego zasilanie w 100 proc. odpowiadają odnawialne źródła energii - głównie pochodzącej ze światła słonecznego.

Jony Ive oprowadzając dziennikarzy po budynku, zdradził, że był za tym, aby budynek był jak najniższy. Wszystko po to, aby obecność wind była zbędna i żeby wszędzie dało się dojść "z buta". Siedziba została zaprojektowana tak, aby zachęcić pracowników do fizycznej aktywności. Odległości między poszczególnymi segmentami są duże, więc jeśli pracownik Apple'a zechce zrobić sobie kawę, czeka go długi spacer i spora dawka ruchu.

Stylowe biurka mają z kolei elektroniczną regulację wysokości. Jednym przyciskiem da się przełączać między trybem siedzącym a stojącym. Według przedstawicieli firmy, częste zmienianie pozycji podczas pracy jest kluczowe dla zachowania zdrowia organizmu.

Innym celem projektantów było zapewnienie pracownikom bliskości natury. Właśnie dlatego wszystkie "ściany" i fizyczne bariery oddzielające pracowników od otoczenia są zbudowane z przezroczystego szkła. Wokół budynku i na placu w jego środku Apple postanowił specjalnie zasadzić kilka tysięcy drzew.

We wnętrzu budynku z kolei innowacyjny system wentylacji, który powoduje że temperatura w jego wnętrzu cały czas oscyluje w granicach wartości idealnej dla ludzkiego organizmu. Imponujące rozwiązania nie są jednak tanie. Cały kampus kosztuje firmę aż 5 miliardów dolarów.

Równie ciekawie sprawa wygląda z wyżywieniem pracowników Apple'a. Apple Park będzie miał kuchnie, której wydajność pozwoli na przygotowanie aż 14 tysięcy posiłków dziennie. Steve Jobs chciał zadbać o każdy szczegół, więc według jego wizji posiłki oferowane w firmowej kuchni są naprawdę ciekawe i zróżnicowane. Poniżej znajdziecie kilka przykładów opublikowanych w wywiadzie z Ive'em przeprowadzonym przez WSJ. Wygląda nieźle!

Problem w tym, że w przeciwieństwie do innych technologicznych koncernów i szanujących się firm, w tym przypadku, pracownicy za swoje wyżywienie będą musieli... płacić.

Tak chciał sam Steve Jobs, który uzasadnia to bardzo konkretną filozofią. Uważał on, że gdy człowiek ma coś za darmo, zupełnie tego nie docenia. Dzięki temu, że posiłki będą płatne, pracownicy będą jedli bardziej świadomie i uważniej. Ive zaznaczył jednak, że ceny mają być względnie niskie. Dla tak dużej firmy będzie to bowiem i tak zerowy przychód. Chodzi podobno jedynie o zasadę.

Prawdopodobnie dla osób pracujących w nowej siedzibie Apple'a również będą to grosze, więc może rzeczywiście będzie to sensowne rozwiązanie. Ale skończmy tematy kulinarne. W końcu to serwis o nowych technologiach. Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę doczekać się otwarcia Apple Park. Oby więcej firm inwestowało w tak ciekawe rozwiązania architektoniczne. W końcu jest to wizytówka każdej firmy.