Przecieków dotyczących HTC One Mini jest ostatnio tak dużo, że możemy być już niemal pewni, że jego premiera nastąpi w ciągu najbliższych (tygo)dni. Warto zadać sobie pytanie: czy HTC One Mini się przyjmie?
Na przeszkodzie może stanąć inny model HTC - One X, który dobrze trzyma się na rynku wtórnym. HOX to świetny smartfon, mający spore możliwości - teraz do kupienia za niewielkie pieniądze zresztą. Przyjrzyjmy się, co dokładnie znajduje się na pokładzie One X:
- Ekran Super LCD2 720p o przekątnej 4,7.** To naprawdę świetnej jakości panel o bardzo dużej gęstości pikseli.** Nienagannie sprawuje się nawet w pełnym słońcu, a do tego cechuje się bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów.
- Tegra 3 nie jest dziś demonem szybkości, ale w zupełności wystarcza do płynnego działania systemu i obsłuży praktycznie każdą nowszą grę bez większych problemów.
- Naprawdę dobry aparat z przysłoną f/2.0, który robi niezłe zdjęcia nawet w kiepskich warunkach oświetleniowych. Do tego ma ImageSense - autorskie rozwiązania sprzętowo-software'owe poprawiające jakość fotografii. Aparat w One X to ciągle czołówka wśród smartfonów z Androidem (pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest lepszym wyborem niż technologia UltraPixel z One) i powinien zadowolić każdego amatora fotografii.
- Profil Beats Audio poprawiający jakość dźwięku w słuchawkach.
- Porządnie wykonany smartfon z poliwęglanową obudową typu unibody.
Nowego HOX w serwisie aukcyjnym można kupić już za 1300-1350 zł (wersja 16 GB, bez SIM-locka). Niewiele jak za tak dobry sprzęt. Zastanówmy się więc, jakie atuty ma One Mini.
- Przede wszystkim piękny, chwytliwy design znany z modelu One oraz podobne wykonanie.
- Zamiast Tegry 3 układ Snapdragon 400, który odznacza się bardzo dobrymi wynikami jak na dwurdzeniowy procesor (ponad 2700 pkt w Egypt HD, 34 FPS).
- Ekran w Mini to prawdopodobnie Super LCD3 o rozdzielczości 720p przy przekątnej 4,3\ (341 PPI), który zapewni lepszą czerń i widoczność w słońcu niż zeszłoroczna dwójka.
- Najważniejsze jednak może okazać się oprogramowanie. One X działa po kontrolą Androida 4.1 Jelly Bean z nakładką Sense 4+. One Mini od początku ma być dostępny z Androidem 4.2 i Sense 5, co jest oczywistą zaletą. Do tego Mini zapewne będzie mógł liczyć jeszcze na jedną bądź dwie aktualizacje, zaś HOX, chociaż update do 4.2 ma zapowiedziany, na tej wersji może utknąć.
- Jeżeli wierzyć przeciekom, Mini będzie miał aparat z tą samą technologią co duży HTC One. To - delikatnie mówiąc - rozwiązanie kontrowersyjne, które całkiem nieźle sprawuje się w słabym oświetleniu, jednak ze względu na niską rzeczywistą rozdzielczość zdjęcia wykonane One tracą bardzo dużo detali - skłaniałbym się więc ku dobremu aparatowi w One X.
Warto również przypomnieć, że HOX to niejedyna alternatywa dla One Mini. Tańszy od nowego tajwańczyka będzie na pewno Nexus 4 - wyposażony w świetny i bardzo szybki układ Snapdragon S4 Pro (4 rdzenie), ekran IPS LCD o przekątnej 4,7" i rozdzielczości 1280 x 768 px oraz z zapewnionymi aktualizacjami Google'a. Nie da się ukryć, że to sprzęt skierowany do osób lubiących modować oprogramowanie swojego smartfona, ale przecież dla tych, którzy cenią gotowe rozwiązania, jest bliźniaczy LG Swift G (z nakładką producenta).
Jeżeli HTC One Mini nie będzie miał ceny z kosmosu, to może powalczyć na rynku, szczególnie jeżeli na jego pokład trafią takie bajery jak głośniki stereo z dużego One'a. Problemem Mini jest nie tylko silna pozycja HOX, ale także to, że nie do końca jest on "mini". To spory smartfon, w dodatku z ekranem mniejszym niż modele o podobnej wielkości. Jeżeli jednak podatek od nowości okaże się do przełknięcia, to One Mini może znaleźć szerokie grono odbiorców.