Czym jest BlackBerry Tablet OS i czy ma szanse na sukces?
System zastosowany przez firmę RIM w jej pierwszym tablecie okazał się na tyle dobry, że niebawem powstaną pierwsze komórki z nim na pokładzie. Czym jest ten unixowy OS stworzony we współpracy z QNX?
System zastosowany przez firmę RIM w jej pierwszym tablecie okazał się na tyle dobry, że niebawem powstaną pierwsze komórki z nim na pokładzie. Czym jest ten unixowy OS stworzony we współpracy z QNX?
Tytułem wstępu
RIM przegapił wszystkie ważne momenty, jakie w ostatnich latach zmieniały świat urządzeń mobilnych, i obudził się w rzeczywistości, która osobę o słabych nerwach mogłaby doprowadzić do zawału. Gdy z fabryk RIM wyjeżdżały tysiące niewielkich terminali, w których większą cześć przedniego panelu zajmowały przyciski, cały świat bawił się coraz większymi smartfonami całkowicie ich pozbawionymi.
Okazało się też, że po smartfony zaczęli sięgać nie tylko menedżerowie i biznesmeni, ale też zwykli ludzie. Ci ostatni traktowali je jako narzędzia służące do zabawy, a nie pracy. Mało tego, kolejna rewolucja, tym razem tabletowa, trwała już na dobre, a rynek wydawał się już podzielony pomiędzy największych: Google'a oraz Apple'a.
RIM podjął wyzwanie, postanowił własnym tabletem powalczyć o kawałek tortu. Z wyprodukowaniem dobrego urządzenia nie miał raczej problemu. Terminale BlackBerry słyną z solidnego wykonania i markowych podzespołów. Powstało jednak pytanie, co ma być duszą tabletu. System BlackBerry OS, który RIM instalował w swoich telefonach, nie nadawał się do użycia na tabletach. Tracił też na znaczeniu również jako OS dla komórek.
Firma RIM zdecydowała się na śmiały krok: zakup systemu bazującego na Unixie od potentata w dziedzinie projektowania systemów operacyjnych dla urządzeń przemysłowych, firmy QNX. Co to za system? W czym jest lepszy od iOS i Androida?
BB Tablet OS jest piękny!
Platforma wygląda niezwykle atrakcyjnie - dominują szarości oraz przezroczyste panele, wszystko jest doskonale skomponowane, elementy pasują do siebie jak ulał. Dodajmy do tego liczne animacje, doskonale rozwiązany podgląd aplikacji działających w tle, świetnie dopracowane ikony i otrzymamy obraz systemu, z którym jedynie iOS może stanąć w szranki. Co godne pokreślenia, z elegancją paneli i przełączników idzie w parze funkcjonalność.
Górna belka daje szybki dostęp do najważniejszych ustawień, jak WiFi, Bluetooth, Bridge czy zarządzanie energią. Belka ta jest również centrum powiadomień - znajdują się na niej informacje o nieodebranej poczcie czy innych zdarzeniach. Po dotknięciu ikonki wyświetla się bąbelek ze szczegółami zdarzenia.
Tablet ma diodę, jednak jego twórcy zdecydowali, że nie będzie ona używana do sygnalizowania o nowych zdarzeniach. To może zaboleć oddanych fanów terminali firmy RIM, ponieważ użytkownicy telefonów BlackBerry przyzwyczaili się do tego, że gdy system wymaga uwagi, sygnalizuje to miganiem czerwonej lampki.
Kwestia urody jest zawsze problematyczna, ile bowiem głów, tyle opinii. Moim zdaniem to najładniejszy system z dostępnych na rynku. Łączy on szarą powagę iOS-u z szaleństwem Androida i trzeba przyznać, że wychodzi mu to nad wyraz dobrze. Nie jest to ostatnie słowo szefów RIM - nad systemem pracują specjaliści z The Astonishing Tribe (TAT). Jeśli nie wiecie, na jakich obrotach pracują ich mózgi, poniższy filmik wyjaśni wszystko.
BB Tablet OS jest szalenie intuicyjny!
PlayBook został zaopatrzony w dotykową ramkę oraz obsługę gestów. To zupełnie rewolucyjne podejście do sterowania funkcjami systemu, które można porównać z wprowadzoną po raz pierwszy na szeroką skalę w iOS-ie funkcją powiększania obrazu poprzez rozciągniecie go dwoma palcami. Na poniższym filmie zobaczycie dokładnie, jak działają gesty. Powiem tylko, że aby zapoczątkować gest, należy rozpocząć go od dotykowej ramki, a następnie przejechać po ekranie. Gesty rozpoczęte na ekranie są czymś innym niż gesty systemowe rozpoczynające się na brzegu dotykowej ramki.
Poetry in Motion: BlackBerry PlayBook Gestures
By nauczyć się obsługi PlayBooka, wystarczy kilka chwil zabawy. Złapałem się nawet na tym, że próbowałem używać gestów na moim iPadzie.
System jest poważnie ograniczony!
BlackBerry PlayBook jest produkowany jedynie w wersji WiFi, czyli bez portu na kartę SIM. W związku z tym poza zasięgiem hotspotów jedyna możliwość skorzystania z Internetu na tablecie pojawia się po sparowaniu go z komórką BlackBerry z aktywną usługę BIS za pomocą przeznaczonej do tego aplikacji Bridge. To pierwsze ograniczenie, a kolejnym jest brak wsparcia systemu dla internetowego serwisu BlackBerry. W efekcie z poziomu tabletu można jedynie przeglądać zawartość skrzynki pocztowej terminalu BlackBerry, z którym urządzenie jest sparowane. Żadne dane nie zostają w pamięci tabletu.
Ma to plusy i minusy. Użytkownicy telefonów firmy RIM niemal nie odczują tego, że tablet nie wspiera BIS i BES, natomiast reszta będzie już miała z tym problem. System nie pozwala na synchronizację danych inaczej niż za pośrednictwem terminalu BlackBerry przez usługi internetowe firmy RIM. Nie oferuje wsparcia dla technologii MS Exchange, nie ma nawet klienta poczty, kalendarza czy notatnika.
Podobno sporo zmian w tej dziedzinie przyniesie aktualizacja platformy do wersji 2.0. Jeśli plotki się potwierdzą, pojawią się dedykowane aplikacje obsługujące pocztę, kalendarz czy książkę adresową. Już teraz wiemy, że usługi oparte na serwisach internetowych będą niejako odseparowane od pozostałych usług i programów w systemie, co ma zmaksymalizować bezpieczeństwo używania ich w biznesie. Tekst jest pisany świeżo po prezentacji wersji 2.0 systemu, więc na kolejne informacje trzeba poczekać kilka dni.
System miał jeszcze więcej ograniczeń... do dziś!
Mowa oczywiście o aplikacjach. Deweloperzy wprowadzili do wirtualnego sklepu RIM tysiące programów dla systemu BlackBerry Tablet OS . To bardzo mało, a nawet najprostsze programy są najczęściej płatne. Na szczęście od dziś możemy głośno powiedzieć, że ten stan rzeczy należy już do historii.
Podczas zakończonej wczoraj konferencji RIM ogłosił wypuszczenie drugiej edycji tabletowego systemu z licznymi usprawnieniami. Poinformowano również, że rozwój systemu QNX dopiero się rozpoczął. Niebawem, gdy pojawią się pierwsze komórki z QNX, nastąpi ujednolicenie wersji OS-ów przeznaczonych dla tabletów z tymi dla komórek, a zunifikowana platforma będzie nosiła nazwę BBX. Już teraz deweloperzy otrzymali szereg narzędzi służących do tworzenia nawet bardzo zaawansowanych graficznie aplikacji przeznaczonych dla nadchodzącego systemu. Więcej na ten temat napisał Mateusz.
Wśród najważniejszych nowości, jakie otrzyma tabletowy system RIM z numerkiem 2.0, przemianowany na PlayBook OS, jest możliwość instalowania aplikacji pisanych dla Androida. Jak na dłoni widać, jak dobrą inwestycja był zakup systemu od QNX. Platformy tworzone przez tę firmę, mimo że bazują na Unixie, są w dużym stopniu kompatybilne z systemami linuxowymi i BSD. Dzięki temu już w momencie powstawania system autorstwa QNX był skazany na sukces.
Androidowe aplikacje będą podlegały pewnym restrykcjom. Nie będzie to proste instalowanie programu z poziomu Android Marketu, do którego sprzęt RIM nie otrzyma dostępu, nie wystarczy też mieć programu w formie pliku .apk. Wszystkie aplikacje, które będzie można instalować w QNX, będą pobierane z App World (sklepu BlackBerry), co za tym idzie - będą musiały być dostosowane do systemu firmy RIM. Za działanie aplikacji ma odpowiadać specjalny player, ale nie ręcznie uruchamiany - zostanie zainicjowany w momencie uruchomienia aplikacji przeportowanej z Androida. Zgodnie z zapewnieniami firmy RIM całość nie wpłynie na płynność pracy systemu.
Jeśli ktoś obawia się, że żmudny proces dopasowywania aplikacji z jednej platformy na drugą zniechęci deweloperów, powinien się odprężyć. Na poniższym filmie zobaczycie, że jest to dziecinnie proste.
Trzeba też dodać, że służący do tego BlackBerry Packager for Android Apps został już oddany w ręce deweloperów.
Pojawiły się również plotki, których ostatecznie nie potwierdzono, a mianowicie że sklep z aplikacjami dla BBX wypełnią programy stworzone z myślą o starszych, komórkowych systemach BlackBerry OS. Miałyby one również używać specjalnej platformy do swojego działania, za to wieloletni użytkownicy jeżynek mogliby przesiąść się na nowszy sprzęt firmy RIM, nie tracąc swoich ulubionych aplikacji.
System ma przyszłość!
Zakończona właśnie konferencja DevCon była pokazem siły firmy RIM. Ogłoszono, że tabletowy system QNX zostanie również wprowadzony do telefonów i że dzięki doskonale dobranemu OS-owi w kilka chwil półki App World będą się dosłownie uginać od aplikacji. Nadal czekamy na konkrety dotyczące dostępu do usług BIS i BES. Przedstawione podczas konferencji RIM deklaracje nie dały bowiem pełnej odpowiedzi, czy korzystanie z tych usług bez karty SIM będzie możliwe i w jakim zakresie.
System QNX jest piękny i dopracowany, szybki i niezawodny. Jeśli zostanie umieszczony w nowoczesnym telefonie, do tego użytkownicy zyskają dostęp do tysięcy pisanych dla Androida aplikacji, może stać się obiektem marzeń niejednego komórkomaniaka. Ta platforma ma przyszłość, i to wielką przyszłość. Gdy telefony z systemem BBX zaczną się sprzedawać, ruszy też sprzedaż tabletów. W konsekwencji cały ekosystem firmy RIM zacznie się rozwijać. To dobra wizja, ponieważ na konkurencji zyskujemy my, konsumenci.