Czym jest certyfikat TUV w smartfonach? Wszystko zaczęło się od wybuchającego bojlera

Czym jest certyfikat TUV w smartfonach? Wszystko zaczęło się od wybuchającego bojlera22.04.2019 11:16
Bojlery w opuszczonej fabryce
Źródło zdjęć: © Tama66/pixabay.com
Mateusz Żołyniak

Producenci smartfonów w swoich materiałach promocyjnych coraz częściej zamieszczają informacje na temat certyfikacji TUV, która odnosić ma się do ekranów wykorzystanych w urządzeniach. Czym jest TUV? Co to znaczy, że smartfon spełnia te normy?

TUV (skrót od niem. Technischer Überwachungsverein) to związek inspekcji technicznej, który w Niemczech zajmuje się kontrolowaniem produktów pod kątem bezpieczeństwa. Produkty, które przechodzą testy, otrzymują certyfikat świadczący o spełnianiu minimalnych wymagań niemieckiej ustawy o bezpieczeństwie sprzętu.

Certyfikat TUV, czyli wszystko zaczęło się wybuchu boilera parowego

Związek TUV został powstał w Niemczech w latach 80. XIX wieku, czyli w czasach rewolucji przemysłowej, ale jego początkiem ma być wydarzenie z 1865 roku. Wtedy też w Mannheim doszło do wybuchu bojlera parowego w jednym z browarów, co doprowadziło do uformowania się grupy inżynierów, która zaczęła zajmować się kontrolą bezpieczeństwa bojlerów.

Później powstało pierwsze formalne stowarzyszenie DUV (Dampfkessel Überwachungsverein) w Mannheim, ale podobne związki inżynierów kontrolujących jakość instalacji szybko zaczęły powstawać w innych niemieckich miastach. Organizacja na przestrzeni lat zaczęła pełnić coraz większą rolę i kontrolować poziom bezpieczeństwa innych produktów.

W 1938 roku DUV został ostatecznie przemianowany na TUV, czemu towarzyszyła restrukturyzacja związku. Obecnie pełni on ważną rolę przy kontroli rozwiązań w przemyśle, motoryzacji czy nawet medycynie.

Certyfikacja TUV a ekrany smartfonów

TUV zajmuje się certyfikacją produktów z wielu różnych kategorii, a od niedawna organizacja zaczęła przyglądać się ekranom smartfonów. Dotyczy to przede wszystkim ilości emitowanego światła niebieskiego, które jest szkodliwe dla ludzkiego wzorku.

Honor 8X z certyfikatem TUV Eye Comfort
Honor 8X z certyfikatem TUV Eye Comfort

Pierwszymi modelami, które uzyskały certyfikat niemieckiego TUV w kwestii bezpieczeństwa ekranu, są Honor 8X i Honor 8X Max. Wyposażone są one w tryb Eye Comfort. Ogranicza on promieniowanie męczącego oczy światła niebieskiego, co spotkało się z aprobatą organizacji.

Podobne rozwiązania trafiły też do Huaweia P30 lite czy tańszego Redmi 7 (dedykowany tryb czytania Xiaomi). One również spotkały się z aprobatą TUV, dzięki temu, że nie męczą oczu podczas dłuższego wpatrywania się w ekran smartfonu.

Certyfikat dla ekranu AMOLED w modelu Samsung Galaxy Fold
Certyfikat dla ekranu AMOLED w modelu Samsung Galaxy Fold

Certyfikatem TUV Eye Comfort chwalił się Samsung przy okazji premiery modeli z linii Galaxy S10, a na szczególne uznanie Niemców zasłużył Galaxy Fold. Jedynie 7 proc. promieniowania emitowanego przez ekran w składanym smartfonie jest tym z zakresu 415-455 mm.

TUV to nie tylko ekrany w smartfonach

Niemiecka organizacja zajmuje się również kontrolą innych elementów smartfonów, w tym baterii. Certyfikat TUV w tej kategorii otrzymały choćby modele Xiaomi Mi 9 i Mi MIX 3 5G. Zaświadczeniem dotyczącym bezpiecznego procesu ładowania baterii można pochwalić się też OPPO Find X z ładowarką SuperVOOC.

Huawei współpracuje dodatkowo z TUV w kwestii certyfikacji rozwiązań telekomunikacyjnych. Ba, Mate X 5G dostał już nawet certyfikat, który potwierdza, że wykorzystany modem nowej generacji jest rozwiązaniem bezpiecznym dla ludzkiego zdrowia.

Powinniśmy bać się korzystać ze smartfonów bez certyfikatu TUV?

Certyfikacja TUV - jak już wspomniałem - odnosi się do minimalnych wymagań niemieckiej ustawy o bezpieczeństwie sprzętu i produktów. Nie jest ona wyznacznikiem tego, jak bezpieczne jest dane urządzenie, ale potwierdza, że zostało ono skontrolowane i nie wykryto nic niepokojącego.

Niedrogi Redmi 7 z certyfikatem TUV
Niedrogi Redmi 7 z certyfikatem TUV

Wszystkie smartfony, które trafią na rynek muszą spełniać szereg różnych norm, a do tego powinny być wnikliwie testowane przed rozpoczęciem procesu produkcji. Ba, testy powinny być bardziej rygorystyczne niż te, które przeprowadza TUV. Jest tak w większości przypadków (produkty inaczej miałyby odgórny zakaz sprzedaży).

Niemiecką kontrolę najlepiej traktować więc jako swego rodzaj dodatkowe potwierdzenie, że wybrany element urządzenie jest rozwiązaniem bezpiecznym. Nie oznacza to jednak, że smartfon bez certyfikatu TUV musi mieć ekran męczący oczy czy wybuchającą baterię.

Sytuacja wygląda podobnie jak choćby w przypadku certyfikacji IP (International Protection Rating), która świadczy o szczelności konstrukcji urządzeń. Nie wszystkie firmy decydują się na opłacenie testów oraz wydania certyfikatu, którym można się chwalić w materiałach prasowych, ale tworzą modele z wodoszczelnymi obudowami, o czym wspominaliśmy na przykładzie smartfonów OnePlusa.

OnePlus 5 to przykład smartfonu z uszczelnioną konstrukcją, ale bez certyfikatu IP
OnePlus 5 to przykład smartfonu z uszczelnioną konstrukcją, ale bez certyfikatu IP

Informacja o spełnianej normie IP daje użytkownikom pewność, że sprzęt został dokładnie zbadany pod kątem wodoszczelności. Tak samo TUV ma dawać dodatkowo pewność, że ekrany czy baterie spełniają odpowiednie normy bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.