Google wywołał burzę. Zdaniem niektórych to może być początek końca Stadii

Google wywołał burzę. Zdaniem niektórych to może być początek końca Stadii02.02.2021 11:54

14 miesięcy po starcie platformy Stadia, Google zmienia kurs o 180 stopni. Co dalej z graniem w chmurze?

Jeszcze przed komercyjnem startem wspomnianej usługi streamingowej powstał dział Stadia Games and Entertainment, zrzeszający studia mające tworzyć ekskluzywne gry na tę platformę. Po niespełna dwóch lat działalności oba należące do Google'a studia przechodzą do historii.

Stadia: Google kończy z tworzeniem gier na wyłączność

Google ogłosił, że na początku lutego 2021 dział Stadia Games and Entertainment został zamknięty. Firma wierzy, że jedyną szansą na "przekształcenie Stadii w długoterminowy, zrównoważony biznes" jest zacieśnienie współpracy z zewnętrznymi wydawcami, kosztem autorskich produkcji.

Zlokalizowane w Montrealu i Los Angeles studia nie wydały dotychczas żadnej gry, ale Google wspomina, że inwestycje w produkcje mające się pojawić w najbliższej przyszłości będą kontynuowane.

Jade Raymond była od początku zaangażowana w powstanie Stadii
Jade Raymond była od początku zaangażowana w powstanie Stadii

Większość pracowników SG&E ma trafić do innych działów. Stojąca na jego czele Jade Raymond zdecydowała się jednak na całkowite odejście z Google'a. Fani gier wideo znają ją przede wszystkim jako matkę serii Assassin's Creed i założycielkę studia Ubisoft Toronto. Jej dołączenie do zespołu Stadii w 2019 roku było głośnym wydarzeniem w branży.

Stadia wciąż może dysponować grami na wyłączność

Gry Gylt - którą Stadia ma na wyłączność - nie stworzyło żadne z należące do Google'a studiów, lecz niezależne Tequila Works.

Crayta studia Unit 2 Games zarezerwowana jest dla Stadii czasowo. Wersja na pecety ma zostać wydana dopiero kilka miesięcy później.

Crayta - Official Launch Trailer | Stadia

Nie brakuje też tytułów, które Google zaklepał sobie na wyłączność chmurową. Tego typu porozumienie zostało zawarte m.in. z Rockstarem; jeśli ktoś nie ma konsoli lub peceta, Stadia to aktualnie jedyna platforma umożliwiająca mu ogranie Red Dead Redamption 2 w chmurze.

Po wstrzymaniu produkcji własnych gier, Google potencjalnie może chcieć jeszcze śmielej pójść w kierunku nawiązywania ekskluzywnych porozumień z niezależnymi twórcami.

Nie brakuje jednak głosów, że to początek końca Stadii

Co prawda Google zapewnia, że sama platforma Stadia ma się dobrze i będzie w dalszym ciągu rozwijana, ale nie brakuje osób, które traktują zamknięcie SG&E jako wstęp do całkowitego pożegnania z branżą gier wideo.

Część obserwatorów rynku przypomina, jak ciężko jest zbudować platformę do grania bez eksluzywnych tytułów. Za gigantyczny sukces PlayStation 4 odpowiada przecież masa wysoko ocenianych gier na wyłączność. Z kolei za przyczynę porażki Xboksa poprzedniej generacji wskazuje się niewielką liczbę tychże, co ostatecznie sprawiło, że Microsoft zaczął inwestować miliardy dolarów w zbudowanie własnego portfolio gier.

Sean Hollister z serwisu The Verge sugeruje zerknąć na długą listę zamkniętych usług Google'a i zastanowić się, jak długo gigant będzie w stanie utrzymywać przy życiu konsumencką platformę, której liczba użytkowników nigdy nie została nawet ujawniona.

Tylko - no właśnie - w spekulacjach o ewentualnym końcu Stadii mowa jedynie o dziale konsumenckim.

Stadia może bowiem zostać nie tyle całkowicie zamknięta, co przebudowana

Uwadze internautów i dziennikarzy nie umknął fakt, że informacji prasowej dotyczącej przyszłości Stadii słowo "partnerzy" padło pięć razy, ale już "gracze" tylko raz.

Zdaniem niektórych może to świadczyć o tym, że w przyszłości Stadia będzie już nie tyle platformą do grania, co narzędziem promocyjnym dla wydawców.

Oczyma wyobraźni nietrudno zobaczyć np. gracza oglądającego zwiastun gry na YouTubie, klikającego przycisk "wypróbuj", ogrywającego 15-minutowe demo i na tej podstawie decydującego o zakupie tytułu na inną platformę.

Osobiście mam nadzieję na to, że pogłoski o śmierci Stadii są mocno przesadzone

Stadia to aktualnie moja ulubiona usługa do grania w chmurze. A korzystałem ze wszystkich platform dostępnych w Polsce.

GeForce NOW cenię za jakość grafiki, ale przeniesienie pecetowego doświadczenie w chmurze negatywnie wpływa na wygodę korzystania (dość wspomnieć o konieczności żonglowania loginami do kilku sklepów z grami). A przecież cała idea streamingu bierze się z tego, że wygoda wygrywa z jakością.

Chmura Xbox Game Pass sprawdza się jako dodatek do konsoli lub/i peceta, ale na dłuższą metę ciężko traktować ją jako pełnoprawną platformę do grania, która stoi na swoich nogach. Ograniczona lista tytułów w ramach stałego abonamentu sprawiła, że po kilku miesiącach nie bardzo mam już w co grać.

Stadia to natomiast konsola w chmurze ze stale rozwijaną biblioteką najnowszych hitów. Dodatkowo właśnie ta platforma wydawała mi się dotychczas najbardziej perspektywiczna. Gdy kupuję Cyberpunka 2077 na Stadię:

  • płacę najniższą cenę na rynku (na równi z PC);
  • CD Projekt RED dostaje tyle samo pieniędzy, co ze Steama;
  • Google generuje większy przychód niż Nvidia i Microsoft na swoich miesięcznych abonamentach.

To kalkuluje się wszystkim stronom, dlatego dotychczas wierzyłem (i dalej wierzę), że taki biznesowy model grania w chmurze ma największą szansę na przetrwanie.

Najbardziej boję się tego, że nawet jeśli Google w tym momencie nie planuje uśmiercić Stadii, jego ostatnie działania mogą do tego doprowadzić. Gracze niepewni przyszłości tej platformy mogą teraz jeszcze mniej chętnie inwestować w gry. Kto zatem wie, czy Google właśnie nie wykreował samospełniającej się przepowiedni.

Zobacz także:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.