Huawei Ascend Mate7 - pierwsze wrażenia

Huawei Ascend Mate7 - pierwsze wrażenia07.09.2014 16:03
Jan Blinstrub

Wszyscy czekaliśmy na nowego Note’a i nowe Xperie. Sony i Samsung nie rozczarowali, ale z zaprezentowanych na IFA urządzeń chyba największym zaskoczeniem był dla mnie Huawei Ascend Mate7. Niewątpliwie także dlatego, że nie miałem wielkich oczekiwań wobec chińskiego producenta.

Nie dlatego, że go nie doceniam. Mówimy przecież o trzecim po Samsungu i Apple producencie telefonów, który ma wiedzę i mnóstwo własnych technologii. Huawei wciąż jednak nie działa zbyt prężnie w naszym rejonie świata, więc łatwo o nim zapomnieć. Nie należy jednak tego robić. Firma ma ambicje, żeby być drugim Samsungiem, a kolejne premiery zdają się potwierdzać, że ma też możliwości.

Huawei Ascend Mate7 – jakość wykonania

Mate7 jest zrobiony z materiałów najwyższej jakości. Nie można mieć także zastrzeżeń do wykonania. Obudowa urządzenia jest zgrabna i – jak na sprzęt z 6-calowym ekranem – całkiem nieduża. Front chroni w całości Gorilla Glass 3, a tył jest zrobiony z bloku aluminium. Tylko dwa wąskie paski na dole i u góry obudowy są zrobione z polakierowanego na srebrno tworzywa. Producent postarał się o najwyższej klasy wykończenie.

Jeśli można coś zarzucić obudowie Ascenda Mate7, to tylko brak oryginalności. Na prezentacji często porównywano to urządzenie do HTC One Max i niewątpliwie tajwański smartfon był dla chińczyków inspiracją.

Huawei Ascend Mate7 - hardware

W środku jest w zasadzie wszystko, czego wymagający użytkownik mógłby sobie życzyć. 6-calowy ekran IPS o rozdzielczości FullHD wyświetla bardzo dobrej jakości obraz, choć raczej nie należy do ścisłej czołówki. Z tyłu jest czytnik linii papilarnych, który w przeciwieństwie do tych z S5 i One Max działa i nie denerwuje. Bateria o pojemności 4100mAh dzielnie znosi całodzienne katowanie, a 8-rdzeniowy układ i 2GB pamięci RAM powinny zapewnić optymalną pracę interfejsu i aplikacji.

W wypadku tego urządzenia testy wydajności będą nieco bardziej skomplikowane, niż dotychczas. Po pierwsze dlatego, że Huawei wykorzystuje własne układy, a nie jednostki Qualcomma. Po drugie, już po kilku dniach widać, że układ zachowuje się inaczej niż Snapdragony.

Bez wątpienia jest bardzo wydajny i nie nagrzewa się pod obciążeniem tak mocno, jak wyższe modele Qualcomma.

Kirin 925 wykorzystuje układ grafinczny Mali T628, który jest porównywalny z Adreno 330 ze Snapdragona 800/801. Gry powinny więc działać podobnie, a różnice w wydajności będą w dużym stopniu zależeć od oprogramowania. Mate7 poradził sobie z GTA San Andreas lepiej, niż LG G3 czy Xperia Z2, ale Asphalt 8 działał nieco gorzej, niż na testowanych przeze mnie flagowcach. Summa summarum to jednak porównywalna jednostka.

[1/3]
[2/3]
[3/3]

Kirin 925 to nowa jednostka i niewątpliwie tak deweloperzy, jak programiści Huaweia będą musieli jeszcze z nią popracować. Mają chwilę – do oficjalnego rozpoczęcia sprzedaży są jeszcze dwa miesiące.

Huawei Ascend Mate7 - software

Oprogramowanie Huawei jest bardzo proste, przejrzyste i szybkie. Niestety jest w nim dużo zupełnie niepotrzebnych nawiązań do rozwiązań Apple. Wystarczy spojrzeć na screeny.

[1/8]
[2/8]
[3/8]
[4/8]
[5/8]
[6/8]
[7/8]
[8/8]

Szkoda, bo mam wrażenie, że tak graficy, jaki i projektanci interakcji Huaweia byliby w stanie zaproponować coś bardziej oryginalnego.

Pod względem funkcjonalnym Emotion UI przypomina bardziej HTC Sense, niż Touch Wiz czy nakładkę Sony. Jest przejrzyste i minimalistycznie. Nie ma tu aplikacji w pływających oknach czy dzielenia ekranu. Nie ma nawet karty aplikacji. Wszystko - jak w iPhone’ach - jest na pulpitach. W prostocie jest jednak metoda i z urządzenia korzysta się przyjemnie.

Huawei Ascend Mate 7 hands-on. Wielkie zaskoczenie targów IFA

Ascenda Mate7 używam od kilku dni i jak na razie jestem bardzo zadowolony. To świetnie zrobione urządzenie z bardzo dobrymi podzespołami i prostym i przejrzystym oprogramowaniem. Wady? Pewnie: trzeba będzie popracować nad optymalizacją układu a aparat mógłby radzić sobie nieco lepiej po zmroku. Wydaje się jednak, że stosunek jakości do ceny tego sprzętu jest bardzo korzystny.

Patrząc na Mate7 czy P7 nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Huawei jest teraz jak Samsung sprzed kilku lat. Robi dobre i rozsądnie wycenione urządzenia, ma sporo własnych technologii, niemało zasobów i apetyt na pozycję lidera. Wciąż za bardzo inspiruje się produktami konkurencji, ale w działaniach Chińczyków jest coraz więcej samodzielności.

Obecnie Huawei sprzedaje głównie w Chinach, ale widać wyraźnie, że firma zaczyna ekspansję. Na targach dowiedziałem się, że chce być trzecim producentem na naszym rynku. Cel ambitny, ale jeśli ruszą inwestycje, niewykluczone, że będzie osiągalny.

Zanim jednak wszyscy będziemy chodzić z telefonami z Państwa Środka, trzeba zrobić test Ascenda Mate7. Pierwsze wrażenia bywają złudne, a przecież na koniec dnia liczą się produkty, nie marketing czy ambitne plany.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.