iOS 6 - wrażenia i zmiany w porównaniu do poprzednich wersji [krótki test]

W czerwcu tego roku Apple odkrył karty dotyczące iOS-a 6. Zapraszam do pierwszych wrażeń z użytkowania nowej odsłony platformy mobilnej Apple'a. Czy wzmianki o ponad 200 nowych funkcjach mają coś wspólnego z rzeczywistością?

Włączając telefon po aktualizacji do nowej odsłony platformy, nie zauważycie żadnych zmian. Przywita Was dokładnie ten sam ekran blokady, który doczekał się w iOS-ie 5 przycisku szybkiego włączenia aparatu. Odblokowując można dopatrzyć się małych zmian. Po pierwsze zmieniła się ikonka aplikacji Mapy (zwiastun zakończenia współpracy z firmą Google), a także usunięto aplikację YouTube, jako tę natywną w telefonie. W zamian pojawiła się ikonka Passbook. Zacznijmy od najbardziej zauważalnej, zarazem jednej z najważniejszych zmian - Map.

iOS 6 zrywa pięcioletnią współpracę pomiędzy Apple'em a Google'em polegającą na wykorzystaniu danych dostarczonych przez firmę z Mountain View w aplikacji Mapy na iPhone'a i iPada. Już na pierwszy rzut oka widać lekko zmodyfikowana ikonę aplikacji Mapy, a także całkowicie zmieniony wygląd wyświetlanych map.

Zauważalnym minusem Mapy Apple'a, opartej na danych dostarczonych przez m.in.: TomToma, Getchee, Intermap, Leadog, OpenStreetMap, jest brak wyświetlanych budynków w mniejszych miastach w widoku "Zwykłym" (w większych takich jak. np Kraków budynki 2D wyświetlane są przy dużym powiększeniu). W widoku satelitarnym przy maksymalnym powiększeniu również lepiej prezentują się mapy Google'a.

Ważne jest również, że budynki 3D w nawigacji dostępne są tylko na terenie Stanów Zjednoczonych. Widok z lotu ptaka (ang. Flyover) w przypadku nowych map wyświetlany jest tylko w nielicznych miastach. Poniżej zrzut ekranu prezentujący plac św. Piotra, z lewej widok Flyover w iOS-ie 6, z prawej widok 3D w Google Earth.

Aplikacja mapowa w innych europejskich krajach może prezentować się lepiej niż w Polsce. W naszym zabrakło recenzji miejsc, a także ich zdjęć (wynika to z braku polskiej wersji serwisu Yelp, z którego pobierane są dane).

Zdziwił mnie fakt, że np. w mapach OpenStreetMap widoczna jest nowa droga, rondo ofiar Katynia w Krakowie, a na mapach Apple'a nadal widnieje w zamian stare rondo (najwyraźniej większość danych dostarczanych jest przez TomToma).

Darmowa nawigacja krok po kroku online zawitała nareszcie do iPhone'a. Nie miałem jeszcze okazji dokładnego porównania jej z nawigacją Google'a. Jednak po paru trasach na Śląsku, w Małopolsce mogę powiedzieć, że obie mapy nie są doskonałe. Raz jedna, raz druga prezentuje uliczkę dla pieszych jako drogę samochodową. Żadna z nawigacji nie prowadzi doskonale do konkretnego adresu z numerem budynku. To co zauważyłem na pierwszy rzut oka to większa liczba mniejszych uliczek, parkingów w nawigacji Google'a w porównaniu do tej Apple'a.

Jak na syntezator mowy przystało głosowo nawigacja Apple'a nie jest doskonała - lepiej prezentuje się nasza polska Ivona. Plusem jest czytanie nazw ulic, w które powinniśmy skręcić. Mogę stwierdzić, że ani nawigacja Google'a, ani Apple'a nie zachwyca i zdecydowanie wolę AutoMapę przynajmniej na polskich drogach (dostępną dla obu platform).

To co zmartwiło mnie najbardziej w nowych Mapach to liczba dostępnych punktów POI. Wpisując frazy takie jak Kaufland, Real, Lidl + nazwa miejscowości, dworzec Sosnowiec, dworzec Katowice mapy Google'a radzą sobie bez zająknięcia, w Apple'owskich wyświetla się znacznie mniej punktów lub w ogóle. Nie chce wydawać wyroków, ale na pierwszy rzut oka punktów POI jest znacznie mniej (choć niewątpliwie podoba mi się sposób wyświetlania POI w pobliżu). Problemem jest również konieczność wprowadzania polskich znaków w nazwie ulic, aby nawigacja mogła poprowadzić nas pod konkretny adres.

Niepokojące jest również przekierowanie w niektórych aplikacjach wykorzystujących dane mapowe do mobilnej odsłony Mapy Google'a  (np. TripAdvisor przy wyznaczaniu trasy do konkretnego miejsca korzysta z witryny maps.google.com). Jeśli deweloperzy będą musieli ponieść dodatkowe koszty za korzystanie z Map Apple'a w swoich aplikacjach, to może spotkać się to z rezygnacją wsparcia nowej usługi firmy z Cupertino.

Dopiero w najnowszym iOS-ie 6 Apple zdecydował się na pełną integrację z platformą Facebook. To co dostępne było w pozostałych systemach od dłuższego czasu, nareszcie dostępne jest w platformie Apple'a.

Zaznaczyć trzeba, że na tak dobrą integrację warto było czekać. Status w serwisie Facebook może być wprost aktualizowany z Centrum Powiadomień (ang. Notification Center). Aktualizując status możemy za pomocą jednego kliknięcia wybrać miejsce, w którym się znajdujemy, a także odbiorców, którzy mają zobaczyć nasz status.

Kalendarz automatycznie aktualizowany jest o wydarzenia, daty urodzin znajomych z serwisu Facebook. Kontakty nareszcie synchronizowane są z tymi w serwisie Facebook. Zdjęcia profilowe pobierane są oraz przypisywane do wybranej osoby. Przy prawidłowym uzupełnieniu danych przez naszych znajomych  następuje automatyczne złączenie kontaktu z tym w telefonie.

Niewątpliwym plusem integracji z Facebookiem jest brak konieczności wychodzenia z poszczególnej aplikacji w celu udostępnienia np. zdjęcia, odnośnika do strony, dokładnego położenia z aplikacji Mapy.

Przycisk "Like" pojawił się nawet w App Store, iTunes Store (możliwość wybrania ulubionego utworu, aplikacji).

Udostępnianie strumienia zdjęć

Początkowo możliwość udostępniania strumienia zdjęć nie budziła we mnie żadnego zachwytu. Mile zaskoczyło mnie samo działanie nowej funkcji. Zdjęcia udostępnianie są jako odnośnik do witryny w usłudze iCloud. Użytkownicy iPhone'a otrzymali właśnie wygodny sposób udostępniania fotografii bez konieczności dodawania ich do Facebooka, czy też serwisu Picassa. Odbiorcy nie muszą być zarejestrowani w usłudze iCloud, aby przeglądać udostępnione fotografie.

Panorama

Wykonywanie zdjęć panoramicznych stało się bardzo proste za sprawą pojawienia się nowej opcji w aplikacji Aparat (dotyczy tylko iPhone'a 4S oraz iPhone'a 5). Aby zrobić fotografię panoramiczną wystarczy wykonać płynnych ruch w prawo iPhone'em.

Zmiany w aplikacji pocztowej są niemalże niezauważalne. Nareszcie pojawiła się możliwość wstawiania zdjęć, plików wideo do maila bezpośrednio podczas pisania wiadomości (wcześniej wymagane było włączenie na początku aplikacji Zdjęcia).

Ponadto pojawiła się skrzynka VIP - lista wiadomości e-mail od najważniejszych kontaktów w naszej książce adresowej. Po otrzymaniu wiadomości e-mail od osoby z listy VIP możliwe jest ustawienie powiadomienia (banner z centrum powiadomień lub też alarm).

W Safari podobnie, jak w pozostałych aplikacjach widać zmianę w interfejsie po kliknięciu ikony prześlij dalej. Zamiast tekstu, pojawiają się ikonki z podpisem. Program pozwala na dodawanie stron do "Listy czytelni" tak, aby można było czytać je nie będąc podłączonym do internetu - sam preferuje jednak aplikacje Pocket, której funkcjonalność jest identyczna. Ponadto w trybie poziomym pojawiła się opcja pełnoekranowa.

Inaczej zachowują się linki do filmów z YouTube'a w aplikacji Mail. Wybierając łącze automatycznie uruchamiania jest aplikacja YouTube Google'a (pod warunkiem, że jest ona zainstalowana - w przeciwnym wypadku włącza się Safari oraz mobilna wersja serwisu).

Telefon

iPhone doczekał się również nowych opcji związanych z aplikacją telefon. Nareszcie można wysłać informację zwrotną o niemożliwości odebrania telefonu podczas dzwonienia. Wystarczy przeciągnąć belkę do góry oraz wybranie opcji - Wiadomość (dokładnie taka sama usługa dostępna jest w Androidzie). Miłym dodatkiem jest opcja "Przypomnij mi później", gdzie można ustawić alarm z przypomnieniem o konieczności oddzwonienia - za godzinę, czy też po wyjściu z danego miejsca, powrocie do domu.

Noc

Ile razy zdarzyło się Wam w nocy budzić przez dźwięki informacji o nowej wiadomości e-mail, która na dodatek okazała się spamem? Apple wprowadził dla takich sytuacji tryb "Nie przeszkadzać". Pozwala on na wyciszenie połączeń, alarmów. Możliwe w tym wypadku ustawienie jest wyjątków dla grupy kontaktów, takich jak ulubione.

Ponadto drobnej poprawce uległy aplikacje takie jak iTunes Store, App Store, a także odtwarzacz muzyki.

Firma z Cupertino ma jeszcze pole do popisu w przypadku iOS-a. Apple mógłby wprowadzić np.: możliwość uruchamiania aplikacji w osobnych oknach (np. dwóch aplikacji jednocześnie), widżety na ekranie blokady, rozszerzoną funkcjonalność Centrum Powiadomień, lepszy multitasking (aktualny pozostaje daleko w tyle za Androidem). To tylko kropla w morzu pomysłów na nowe funkcjonalności w iOS-ie.