iTest: Touch KO

iTest: Touch KO17.09.2009 20:22
Zbigniew Kowal

Polacy kochają boks, kochają również gry o tej tematyce. Nie ważne czy to konsola, czy też iPhone. Boks zawsze w naszych sercach będzie miał miejsce szczególne. Wszyscy pamiętają pojedynki Andrzeja Gołoty. Teraz podpalamy się karierą Tomasza Adamka. Śmiało można rzec, że lać po mordach nad Wisłą potrafią przednie. Warianty są dwa, albo walka na ulicy albo na wirtualnym ringu. Zdecydowanie polecam tę drugą opcję!

Polacy kochają boks, kochają również gry o tej tematyce. Nie ważne czy to konsola, czy też iPhone. Boks zawsze w naszych sercach będzie miał miejsce szczególne. Wszyscy pamiętają pojedynki Andrzeja Gołoty. Teraz podpalamy się karierą Tomasza Adamka. Śmiało można rzec, że lać po mordach nad Wisłą potrafią przednie. Warianty są dwa, albo walka na ulicy albo na wirtualnym ringu. Zdecydowanie polecam tę drugą opcję!

O Touch KO pisaliśmy już w kwietniu tego roku, ale były to pierwsze wiosenne informacje o produkcji Chillingo. Dzisiaj nadszedł czas na pełną recenzję. Powiedzmy sobie szczerze. To jest gra męska, stricte dla facetów. Począwszy od ikony w Springboardzie, przez menu, aż po sam ring. Wszystko jest utrzymane w odpowiedniej bokserskiej konwencji. Jeśli jakaś aplikacja może być męska, to Touch KO spełnia wszystkie kryteria, aby za taką ją uznać.

Touch KO proponuje dwa tryby rozgrywki. Karierę oraz szybki pojedynek. O tym drugim w zasadzie można zapomnieć. Dodano go dla zasady, nie wnosi zbyt wiele do projektu. Pojedynczą walkę w każdej chwili możemy rozegrać w trybie kariery. Nikt nie narzuca nam ilości pojedynków bokserskich. Skupmy się zatem na tytule mistrzowskim.

A no właśnie. Statystyki to podstawowe współczynniki, które determinują styl walki jakim się posługujemy. Przed każdą walką punkty treningu (zawsze 5%) przypisujemy do jednej z trzech cech. Siły (moc naszej pięści), Wytrzymałości ( ile możemy na szczękę przyjąć) oraz Szybkości (jak szybko wyprowadzamy ciosy). Teraz wszystko zależy od nas. Czy jesteśmy czołgiem którego nic nie rusza, czy też jesteśmy szybcy jak błyskawica z kowadłem w rękawicy. Nie wiem dlaczego, ale statystyki możemy rozwijać (z bonusem od ciuchów) maksymalnie do 105%. Natomiast nasi przeciwnicy czasami mają wartości statystyk na poziomie 200%. Najśmieszniejsze jest jednak to, że w ogóle tego na ringu nie widać. Coś tutaj chyba zostało niedopracowane do końca tak jak należy. Producent obiecał jednak, że poziom trudności zostanie poprawiony przy okazji kolejnej aktualizacji.

Oprawa graficzna Touch KO jest fenomenalna. Porównania do konsolowego Fight Round nie okazały się zbyt buńczuczne. Ta gra to prawdziwy majstersztyk trójwymiarowych animacji, modeli 3D oraz pracy kamery. Po prostu ma się odczucie, jakby grało się w miniaturową wersję prawdziwego boksu. Wszystko elegancko widać, po każdym nokaucie pokazana jest powtórka z naszego ciosu. Do tego ten undergroundowy, raperski klimat w menusach.  Mam wrażenie, że Chillingo wycisnęło z iPhone’a wszystkie soki. Co dało się pokazać zostało pokazane. Brawo!

Strona muzyczna bardzo przypadła mi do gustu. Kawałek zatytułowany (na wzór soundtracków z konsolowych wersji gier) „Where I came from” po prostu wbił mnie w ziemię. Zresztą możecie go ocenić sami, przesłuchując go na Myspace artysty, który go skomponował. Klimat, typowo bokserski. A gdyby takie nuty was nie kręciły to śmiało można podłożyć własne kawałki z dysku telefonu. Aplikacja posiada prosty w obsłudze edytor playlisty. Słówko o dźwiękach. Fenomenalne! Gong, sapanie bokserów, ciosy, upadek na ring. Wszystko tak jak w przekazie telewizyjnym. Bardzo duży plus za przygotowanie tak doskonałej oprawy.

Podsumujmy więc. Touch KO kosztuje niecałe 4 euro. Ja wiem, że za 4 euro można kupić cztery inne gry, ale z pewnością nie takie. Póki co, nie ma innego, lepszego boksu na urządzenia przenośne Apple’a. Owszem, gra ma kilka wad. Poziom trudności mógłby być lepszy. Czasami gra potrafi się na kilka sekund zaciąć (w szczególności na modelu 3G), ale nie wpływa to zbytnio na ostateczną ocenę. Świetna grafika, super bokserski klimat, intuicyjne sterowanie, odjazdowa muzyka. Czego chcieć więcej od mordobicia na iPhone’a? Tuż przed walką stulecia w polskim boksie – Gołota vs Adamek – warto poćwiczyć co nieco w domu. Gra zalecana dla twardzieli!

Wybrane dla Ciebie
iTest: Crash Course
Zbigniew Kowal
iTest: Medieval
Zbigniew Kowal
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.