Microsoft jak Apple. Kto zyska, a kto straci na przejęciu Nokii?

Microsoft jak Apple. Kto zyska, a kto straci na przejęciu Nokii?03.09.2013 13:36
Krzysztof Kurek

Microsoft udowodnił, że nie odda bez walki wojny o rynek mobilny. Kupując Nokię, stawia wszystko na jedną kartę. Ale gdy spełnia się scenariusz, o którym spekuluje się od lat, wcale nie znika zaskoczenie. Co więcej, pojawiają się nowe pytania, na które trudno będzie szybko znaleźć odpowiedź.

Transakcja zwycięzców czy związek bez przyszłości?

Zapewne można kłócić się miesiącami o znaczenie tej transakcji, nie dochodząc przy tym do wyraźnych konkluzji. Popatrzmy jednak na cyfry. Microsoft zapłaci za Nokię 7,2 miliarda dolarów, podczas gdy dwa lata temu za Skype'a zapłacił 8,5 miliarda dolarów. Google zaś na przejęcie Motoroli wyłożył 12,5 miliarda dolarów. Jeśli spojrzeć na cenę akcji z piątku, Microsoft przejmuje fińską firmę za połowę wartości.

"To transakcja win-win dla akcjonariuszy, pracowników i klientów obu firm" - zapewniał na specjalnej konferencji szef Microsoftu Steve Ballmer. Uspokajał, że nie będzie zwolnień pracowników Nokii, i przekonywał, że ekosystem Windows Phone rozwija się dynamicznie. "Sprzedaż urządzeń w ostatnim kwartale przekroczyła 7 milionów". Tyle że to wciąż promil na rynku zalanym przez Androida oraz iOS firmy Apple.

Nikogo też nie trzeba przekonywać, że w kampanie marketingowe kolejnych słuchawek Lumii pompowane będą miliony. Pieniądze, których Finom zaczynało brakować, a które koncern z Redmond musi znaleźć, jeśli nie chce przegrać wojny na rynku mobilnym.

Strach ma wielkie oczy

Historia Microsoftu, podobnie jak wielu innych firm z tej branży, poza sukcesami usiana jest również pasmem porażek. Wystarczy wspomnieć choćby odtwarzacz mp3 Zune, który miał zabić iPoda, czy smartfony dla młodych - Kin. W ciągu dwóch lat firma z Redmond zainwestowała w ten projekt miliard dolarów, by zabić go po dwóch miesiącach od wejścia urządzeń do sprzedaży w US.

Wielu naśmiewa się również z nieudanej Visty i ma za złe, że po przejęciu Skype'a ten internetowy komunikator staje się coraz gorszy. Dlatego wielu użytkowników i sympatyków Windows Phone'a z obawą patrzy dzisiaj w przyszłość. Nokia oferuje w sumie kilkanaście doskonałych aplikacji, które podnosiły użyteczność smartfonów z systemem Microsoftu. Jeśli będą zintegrowane w systemie, to właściwie Lumie mogą przestać się wyróżniać.

Kontrola nad wszystkim

Apple udowodnił, że kontrolowanie zarówno sprzętu, jak i oprogramowania ma sens. Urządzenia z nadgryzionym jabłkiem na obudowie wygrywają w rankingach satysfakcji klientów. Każda kolejna duża aktualizacja oprogramowania zanim trafi do użytkowników, poza wewnętrznymi testami przechodzi dodatkowo trzymiesięczne testy rynkowe u deweloperów. Choć błędy się zdarzają i nie ma urządzeń idealnych, to właśnie firmę z Cupertino stawia się za niedościgniony wzór w branży mobilnej.

Śladem koncentracji, zarówno segmentu oprogramowania, jak i konstrukcji urządzeń, podążają konkurenci. Nie na darmo przecież Google raczy świat kolejnymi referencyjnymi smartfonami i tabletami z rodziny Nexus. Kropkę nad i firma z Mountain View postawiła, przejmując amerykańską Motorolę (choć owoce tej decyzji są na razie skromne: Moto X). Ze strategicznego punktu widzenia dla Microsoftu zakup Nokii wydaje się strzałem w dziesiątkę. Pytanie pozostaje jedno: jak transakcja zostanie zrealizowana i wykorzystana w przyszłości.

Konkurenci, miejcie się na baczności

O ile przyszłość Windows Phone'a jest wielką niewiadomą, o tyle sam deal Microsoftu z Nokią to kolejny zgryz dla konkurencji. Zwłaszcza tej spod znaku HTC. Tajwańczycy poza rynkowymi problemami muszą się borykać z pracownikami, którzy mieli wynosić firmowe tajemnice. Nie do śmiechu jest również Kanadyjczykom z BlackBerry. Sprzedaż smartfonów z nowym systemem OS 10 siadła. Sam rynek przechodzi na naszych oczach transformację, której owoce mogą okazać się bardzo ciekawe. Koniec ery to zawsze początek nowego rozdziału.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.