Najlepsze smartfony za mniej niż 800 zł - przegląd

Najlepsze smartfony za mniej niż 800 zł - przegląd20.06.2015 13:51
Moto G, Lumia 640, LG Spirit i Skarbonka
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Mateusz Gryc

Wybór smartfona nie jest łatwy. Ale prawdziwą sztuką jest dopiero wybranie dobrego budżetowca, czyli sprzętu trochę niższej klasy, za to w rozsądnej cenie. Takie urządzenia to zwykle wiele kompromisów, co nie znaczy, że nie można wśród nich trafić na perełki. Oto najlepsze moim zdaniem smartfony, jakie można kupić za mniej niż 800 zł.

Motorola Moto G II – 799 zł
Źródło zdjęć: © Motorola Moto G II gen.
Źródło zdjęć: © Motorola Moto G II gen.

Ten model znalazł się na pierwszym miejscu listy nie bez przyczyny. Jeśli na zakup możemy przeznaczyć 800 zł i nie mamy ochoty szukać zbyt długo – Moto G II jest moim zdaniem najlepszym, co można w tej kategorii cenowej znaleźć (a za 100 zł więcej możemy wybrać wersję z LTE).

Ta młodsza siostra Moto X jest bardzo solidnie wykonana, dobrze się prezentuje (nie ma wymiennej baterii, ale tylną klapkę można zdjąć i zastąpić inną, w bardziej niestandardowym kolorze), a 5” ekran 1280 x 720 (pokryty Gorilla Glass 3) i otaczające go głośniki stereo sprawiają, że sprzęt wygląda nawet na więcej, niż trzeba za niego zapłacić.

Pod maską znajdziemy Snapdragona 400 o taktowaniu 1,2 GHz i 1 GB RAM-u i jest to zestawem więcej niż wystarczającym, a to dlatego, że Motorola stosuje praktycznie niezmodyfikowaną wersję Androida w swoich urządzeniach. A dodatkowo bardzo poważnie podchodzi do kwestii aktualizacji swoich sprzętów – G II działa już na Lollipopie, a wkrótce ma dostać także aktualizację do wersji 5.1.

Wady? Jak w każdej motoroli - bardzo przeciętny aparat (8 i 2 Mpix) i niezbyt imponujące czasy pracy na jednym ładowaniu (bateria 2070 mAh). Dodatkowo, mamy tu tylko 8 GB miejsca na dane użytkownika, ale na szczęście G II ma slot na kartę microSD.

Źródło zdjęć: © Motorola Moto E
Źródło zdjęć: © Motorola Moto E

Jeśli nie chcemy zbliżać się tak bardzo do limitu 800 zł, możemy zdecydować się na tańszy odpowiednik Moto G – model E. Najnowsza dostępna wersja obsługuje w standardzie LTE, ale jeśli wystarczą nam prędkości 3G, możemy poszukać tej wcześniejszej, tańszej wersji.

E jest o G II trochę mniejsza (ma 4,5” ekran o rozdzielczości 540 x 960), trochę uboższa, jeśli chodzi o podzespoły (brak przedniej kamery, tylna o matrycy 5 Mpix, brak głośników stereo), ale nadal działa bardzo sprawnie (1 GB RAM-u, wersja z LTE ma Snapdragona 410, wersja 3G – 200, oba o taktowaniu 1,2 GHz) i prezentuje się równie dobrze. Pamięć 8 GB można rozszerzyć kartą SD, a bateria ma pojemność 2390 mAh.

Karbonn Sparkle V – 399 zł
Źródło zdjęć: © Karbonn Sparkle V
Źródło zdjęć: © Karbonn Sparkle V

Specyfikacja tego sprzętu odzwierciedla jego cenę – przeciętny ekran o rozdzielczości 480 x 854, Mediatek MTK6582 o taktowaniu 1,3 GHz, 1 GB RAM, bateria 1700 mAh, aparaty 5 i 2 Mpix oraz gniazda dla kart microSD i drugiego SIM-a.

To, co jest w tym urządzeniu wyjątkowe to fakt, że to pierwszy dostępny w polskiej dystrybucji sprzęt z rodziny Android One – budżetowych smartfonów, za których system i aktualizowanie go odpowiada nie producent, a Google. Dzięki temu, takie urządzenie za 400 zł ma zapewnione wsparcie godne googlowych Nexusów i nie są to słowa rzucane na wiatr – ten model dostał już aktualizację do Androida 5.1. I mimo rozbudowanych animacji Lollipopa, Sparkle radzi sobie z nim bardzo dobrze.

Źródło zdjęć: © Microsoft Lumia 640
Źródło zdjęć: © Microsoft Lumia 640

Ci, którym Android nie odpowiada, będą zmierzać raczej w stronę urządzeń działających na mobilnym Windowsie. A w takim przypadku warto zacząć od modelu (już nie Nokia, a Microsoft) Lumia 640.

Sprzęt działa na Windows Phonie 8.1, a pod maską znajdziemy bardzo rozsądny zestaw podzespołów – Snapdragona 400 o taktowaniu 1,2 GHz, 1 GB pamięci RAM i 8 GB miejsca dla użytkownika, sloty na karty microSD i drugą SIM oraz baterię o pojemności 2500 mAh. WP na smartfonach jest bardzo lekkim systemem, więc na takich podzespołach pracuje szybciej niż większość analogicznych Androidów, a dodatkowo ta Lumia wyposażona zastała w aparat o bardzo dobrej, szerokokątnej optyce o jasności f/2.2 (tylny ma rozdzielczość 8 Mpix, przedni dużo słabszy - 0,9 Mpix). Trzeba jednak pamiętać, że Windows Phone to "trochę" gorzej zaopatrzony sklep z grami i aplikacjami oraz ekosystem Microsoftu, ze szczątkowym wsparciem dla usług Google'a.

Warto jednak dodać, że Lumie - nawet te tańsze - słyną z dobrego wsparcia aktualizacyjnego. Microsoft zapowiedział już, że 640-tka znalazła się na liście modeli, które nadchodzącego Windowsa 10 Mobile otrzymają w pierwszej kolejności.

Tekst powstał we współpracy z

Microsoft Lumia 535 – 499 zł
Źródło zdjęć: © Microsoft Lumia 535
Źródło zdjęć: © Microsoft Lumia 535

Trochę tańszy kuzyn modelu 640. Tutaj ekran o przekątnej 5” ma trochę mniejszą rozdzielczość – 540 x 960, bateria ma pojemność 1905 mAh, a zamiast Snapdragona 400 pod maską znajduje się słabszy model 200, o taktowaniu 1,2 GHz.

Za 100 zł mniej dostajemy też słabszy aparat i to odbija się na jakości wykonywanych zdjęć, ale jeśli chcemy oszczędzić trochę grosza, ten Dual SIM może być całkiem rozsądnym wyborem. Zwłaszcza że Microsoft podkreśla, że dąży do tego, by wszystkie Lumie z WP 8.1 otrzymały aktualizację do Windowsa 10 Mobile, więc i ten model powinien załapać się na aktualizację.

LG Spirit LTE – 699 zł
Źródło zdjęć: © LG Spirit LTE
Źródło zdjęć: © LG Spirit LTE

Przyznam, że podoba mi się kierunek, w który zmierza LG od czasów premiery modelu G2. Widać, że Koreańczycy wreszcie obrali konkretny kierunek, w którym chcą rozwijać swoje urządzenia i trzymają się go nie tylko pracując nad najdroższymi modelami.

LG Spirit to jeden z mniejszych kuzynów G3. Ma 4,7” ekran o rozdzielczości 1280 x 720, 1,2 GHz Snapdragona 410, 8-megapikselowy aparat (robi całkiem niezłe zdjęcia), baterię 2100 mAh, 1 GB pamięci RAM i 8 GB miejsca na dane.

Spirit na pewno wizualnie, jak i wykonaniem prezentuje się bardzo dobrze. Obudowa jest czysta i elegancka, a przeniesione na tył przyciski szybko przestają dziwić. Sprzęt pracuje na Androidzie 5.0 z nakładką autorstwa LG. Jest ona dość ciężka i zdarza się jej spowalniać system, ma jednak kilka wyraźnych zalet, jak wybudzanie ekranu przez stuknięcie palcem w wygaszony wyświetlacz czy wywoływanie gestem dłoni migawki przy robieniu zdjęć przednim aparatem.

Alternatywnie, można rozważyć modele Fino (Android 4.4, słabszy procesor i mniejszy ekran) za ok. 470 zł i Magna (procesor MT6582 od Mediateka, większy ekran, Lollipop) za 720 zł.

HTC Desire 620G – 799 zł
Źródło zdjęć: © HTC Desire 620
Źródło zdjęć: © HTC Desire 620

HTC ze swoją rodziną One dobrze odnalazło się w kategorii supersmartfonów, ale radzi sobie trochę gorzej w niższych segmentach. W budżecie 800 zł na pewno warto wziąć jednak pod uwagę model Desire 620G.

Sprzęt ma 5” ekran o rozdzielczości 1280 x 720, naprawdę wysokiej klasy głośniki stereo, 1 GB RAM, 8 GB pamięci ze slotem na kartę, dość niestandardowy procesor MediaTek MT6592 (osiem rdzeni) o taktowaniu 1,7 GHz, a wszystko to pracuje dla Androida 4.4. I pracuje bardzo sprawnie.

Nakładka HTC – co nie jest zbyt częste w świecie Androida – nie jest wadą, a zaletą. Jest ładna i lekka, dzięki czemu nie spowalnia zbytnio sprzętu, a bateria o pojemności 2100 mAh na jednym ładowaniu zapewnia prąd zaskakująco długo, jak na pięciocalowca ze zmodyfikowanym Androidem.

Minusy? Oczywiście aparat (8 Mpix) i obecność nie najświeższej już wersji Androida.

HTC One M7, Samsung Galaxy S4, Sony Xperia Z – wcześniejsze generacje supersmartfonów

Źródło zdjęć: © HTC One M7
Źródło zdjęć: © HTC One M7

Czasami poszukując tańszego smartfona, warto rozejrzeć się też za modelami, które wywodzą się z najwyższych półek cenowych, ale swoje premiery miały rok lub dwa lata temu. Mogą okazać się to lepszym wyborem, niż aktualne średniaki, bo ich podzespoły starzeją się dość powoli, zapewniając dziś zadowalającą wydajność (chociaż mogą nie być aż tak energooszczędne, jak nowsze rozwiązania), a producenci starają się wspierać swoje topowe urządzenia przez te przynajmniej 18 miesięcy (co oznacza, że sprzęt może mieć w miarę aktualną wersję systemu w momencie zakupu, ale raczej nie doczeka się kolejnych aktualizacji).

Problemem może być dostępność takich urządzeń, a z kupowaniem używek trzeba uważać, bo nie wiadomo, na co się trafi. Poza tym nie jest mitem, że baterie po wielu cyklach ładowania tracą trochę swojej wydajności (kłopotliwe szczególnie przy sprzętach unibody) i ewentualny serwis też może sprawiać problemy.

Zdarza się jednak, że tego typu sprzęty pozostają w sprzedaży dłużej i – wkładając trochę wysiłku – możemy znaleźć pochodzące z polskiej dystrybucji One’y czy S-czwórki. Sam mam we własnych zbiorach Neuxsa 5 (chociaż on przekracza niestety założony budżet) i uważam, że nawet dzisiaj to jeden z lepszych sprzętów, jakie można nosić we własnej kieszeni – chociaż premierę miał dwa lata temu.

A może macie jakieś własne propozycje dobrych smartfonów do 800 zł? Jeśli tak, warto podzielić się nimi w komentarzach – być może pomożecie komuś w dokonaniu dobrego zakupu.

Tekst powstał we współpracy z

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.