OnePlus 6T na horyzoncie. Oczekiwania i przecieki

Jeśli ostrzysz sobie zęby na OnePlusa 6, zastanów się, czy nie lepiej poczekać na jego udoskonaloną wersję. Pojawiły się nieoficjalne informacje wskazujące na to, że OnePlus 6T faktycznie powstaje. Czego od niego oczekiwać?

Do informacji na temat październikowej premiery, które pochodzą od "ludzi zaznajomionych z planami firmy", dotarł serwis CNet.

OnePlus 6T ma być pierwszym smartfonem Chińczyków, który trafi do oferty amerykańskiego operatora. Chodzi konkretnie o T-Mobile. Serwis zapewnia jednak, że pojawi się także wariant globalny.

Ostatnie oneplusy bazowały na kolejnych modelach OPPO R, dlatego nie ma powodu, by sądzić, że tym razem będzie inaczej. Na 99 proc. OnePlus 6T będzie wyglądał jak OPPO R17.

Jeśli chodzi zmiany względem OnePlusa 6, można oczekiwać:

• ekranu o nieco dłuższej przekątnej (6,4 cala zamiast 6,3 cala);
• mniejszego wcięcia w kształcie łezki;
• dwukolorowej, gradientowej obudowy.

Dotychczas motele T wnosiły jakieś technologiczne nowinki:

• OnePlus 3T to przede wszystkim podkręcony Snapdragon 821;
• OnePlus 5T wniósł ekran 18:9 z małymi ramkami.

Naturalnym krokiem rozwoju zdaje się być ekranowy czytnik linii papilarnych. Takie skanery ma już kilka smartfonów OPPO i vivo, które - podobnie jak OnePlus - należą do koncernu BBK. Jednym z nich jest zresztą wspomniany OPPO R17.

To tylko moje domysły, ale jestem przekonany, że czytnik w ekranie będzie najważniejszą nowością w OnePlusie 6T.

Modele T to z definicji tylko odświeżone wersje już istniejących smartfonów, dlatego na drastyczne zmiany nie ma co liczyć. Najważniejsze bedą z pewnością zmodyfikowany wygląd oraz - być może - wspomniany skaner ekranowy.

Sercem smartfonu zapewne w dalszym ciągu będzie Snapdragon 845 wspierany przez 6 lub 8 GB RAM-u. Być może firma zdecyduje się także na lekką poprawę podwójnego aparatu.

Wszystkie szczegóły powinniśmy poznać w październiku.