Stylowo przyłapani, czyli słów parę o ciekawej akcji HTC
W teście One V napisałem, że nowe modele HTC One to świetne zabawki, dzięki którym ich użytkownik może poczuć się jak amator (nie)profesjonalnej fotografii. Raczej rzadko wycofuję się ze swoich słów i dzisiaj... mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że miałem rację. Dlaczego? Odpowiedzią jest akcja, którą zorganizowało niedawno HTC Polska...
W teście One V napisałem, że nowe modele HTC One to świetne zabawki, dzięki którym ich użytkownik może poczuć się jak amator (nie)profesjonalnej fotografii. Raczej rzadko wycofuję się ze swoich słów i dzisiaj... mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że miałem rację. Dlaczego? Odpowiedzią jest akcja, którą zorganizowało niedawno HTC Polska...
Stylowo Przyłapani, bo tak nazywa się akcja, to projekt trochę fotograficzny, a trochę pobudzający do szukania własnej inspiracji. Uczestnicy zostali posłani w mikroświat swoich miast i codziennych zajęć, a ich celem było wyniesienie z tej codzienności czegoś, co zachwyci i pokaże ich życie z innej, mniej codziennej strony. Ruszyli więc w wir codziennych obowiązków, starając się uchwycić chwile z własnego życia w unikalny sposób za pomocą aparatu.
Trójka młodych ludzi pokazuje, że właśnie w szarej codzienności można znaleźć najbardziej kolorowe i godne uchwycenia momenty. Damian Drobyk, Vidzisz i Kinga Załęska. Trzy przykłady kompletnie innych charakterów, trzy zupełnie odmienne osobowości.
W ślady ambasadorów ruszyli uczestnicy konkursu, którzy do 12 czerwca nadsyłali różne fotografie. Jury jako najlepszą pracę wybrało zdjęcie „Moja Miejska Przygoda” Mariusza Podgórskiego. Został on nagrodzony smartfonem HTC One X.
Ale to nie przekreśla szans pozostałych uczestników. Jury wybrało 15 najlepszych prac, spośród których zostanie wyłoniona kolejna zwycięska. Jej autor dostanie również HTC One X. Tym razem to jednak Wasza opinia o tym zadecyduje, także możecie śmiało wziąć udział w głosowaniu trwającym do 30 czerwca na stronie stylowoprzyłapani.pl.
Chyba pora, żebym wspomniał o moich doświadczeniach z aparatem One V. Nie odcinam się od tego, co napisałem w teście tego smartfona. Fotografowanie nim było jedną z najciekawszych części testu. I chociaż opisywana dzisiaj akcja w dużej mierze dotyczy One X, to model V pod tym względem nie ma się czego wstydzić. Jego 5 Mpix aparat wraz z ImageSense zapewnia świetną zabawę, a i w prosty sposób można to przekuć na satysfakcję. One V 4 razy wyruszał ze mną na poszukiwanie „kolejnych” ciekawych ujęć, które mogłyby znaleźć się w tekście, i za każdym razem było mi mało.
Dlatego cieszę się, że organizowane są takie akcje, bo aparat to jeden z najfajniejszych elementów nowej serii One. Także zachęcam tych, którzy zdobyli One X i One V (może w jakimś korzystnym abonamencie?), by próbowali swoich sił nie tylko w tego typu akcjach, ale również szukali własnej fotograficznej inspiracji. Jeżeli udało Wam się zrobić jakieś ciekawe zdjęcia, śmiało zamieszczajcie je w komentarzach.