Teoria odnośnie premier smartfonów.

Teoria odnośnie premier smartfonów.08.06.2014 18:15
Źródło zdjęć: © mobtech.interia.pl
Maciej Kubiak

Letni okres sprzyja leżakowaniu. Ta czynność zmusza zaś do rozmyślań. Często na tematy, które na pozór nie są skomplikowane, można by rzec nawet prozaiczne. Ja ostatnio rozmyślałem o flagowcach z androidem…

W każdym newsie dotyczącym nowych flagowców od LG, Huaweii, Motoroli, Nokii a nawet Apple można znaleźć coś nowego, ciekawego. Gdy przychodzi jednak czas na „starych wyjadaczy” typu Sony, Samsung i ostatnio nawet HTC, to zaczyna mnie mdlić. Nie przez marność urządzeń od tych producentów, bo są naprawdę dobre (nadal mowa o flagowcach!) a przez taki sam smak. Coś jak powiedzenie o odgrzewanym kotlecie. Z tym, że kotlet za każdym razem smakuje inaczej, a flagowe modele powyższych producentów nie bardzo. Jest moda na eleganckie i wytrzymałe materiały obudowy – wszyscy idą tym śladem. To akurat uważam za dobre zjawisko, wiadomo, że jest stosowane kosztem rozbieralnej obudowy i wymiennej baterii (nie zawsze), lecz mamy za to piękną bryłę urządzenia. Wyjątkiem jest Samsung Galaxy S5, który wygląda na taniochę za 900zł a kosztuje trzy razy więcej. Taka polityka od Galaxy S3. Ale, ale! Za horyzontem pojawia się nowy S5 Prime, F, Pro czy jak go tam zwał. Nie wprowadza nic innowacyjnego, oprócz… Metalowej obudowy. Takiej samej, którą HTC wykorzystuje już od dawien dawna, która nie wpłynęła znacząco na wagę urządzenia (słaby argument Samsung!) a dodatkowo jest to znak, że Samsung z cyklu wydawniczego co pół roku (Galaxy S / Note) zwiększy częstotliwość premier do 3 w ciągu 365 dni! Fenomenalne posunięcie! Jako jedyni na rynku!

No właśnie! Premiery nowych flagowców co pół roku, albo nawet i częściej. Czy to ma sens? Absolutnie tak w przypadku producentów urządzeń mobilnych. Co pół roku wydać urządzenie nieznacznie różniące się od poprzednika, lekki facelifting i ściema o dopracowaniu szczegółów w oprogramowaniu i budowie urządzenia. Chwila, chwila. Skoro jest dopracowywane coś, to poprzednik musiał mieć wady. Skoro miał wady, to dlaczego wypuścili go na rynek tak wcześnie, zamiast poczekać do jesieni i zrobić jedno, ale za to w pełni sprawne urządzenie?! No właśnie – świadomy użytkownik zdaje sobie z tego sprawę, lecz fanboje i tak kupią kolejną wersję tego samego urządzenia. Ciekawe czy tego samego kotleta chcieliby jeść co pół roku, tylko posypanego dodatkowymi przyprawami, żeby nie śmierdział za bardzo…

Co się zmienia we flagowcach? Generalnie niewiele, jeśli chodzi o duże premiery, to faktycznie – Snapdragon 801 będzie znacząco się różnił od nowego 805 z grafiką Adreno 420. Ale czy 801 różnił się znacząco od 800? Nie! Producent wypuszczając na rynek nowy procesor wie jaka jest jest maksymalna częstotliwość taktowania. Ogranicza ją więc i wpuszcza na rynek. Czasem wartości mogą się różnić od siebie znacząco. I taki układ trzyma się na rynku przez pół roku, jest fajny, ale po półroczu trzeba wpuścić coś nowego, bo nowe urządzenia, nowe specyfikacje i musi to jakoś wyglądać, a dobra i poczciwa 800 nadal będzie premium ale w klasie Medium a nie High. Dla najwyższej półki jest nowinka technologiczna – SD801!!! Nie różniąca się w zasadzie za bardzo od 800, tylko zdjęte blokady i overclocking na 2,5 GHz. Ciepło wydziela się przy tym niemiłosiernie, ale to już problem producentów urządzeń mobilnych jak poradzą sobie z chłodzeniem…

Odnośnie Adreno 420… Jest ponoć przystosowane do lepszej obsługi urządzeń z wyświetlaczami o rozdzielczości QHD. Na litość boską ! Po co w urządzeniach taka rozdzielczość? W telewizorach jeszcze rozumiem, ale w urządzeniu, które pierwotnie miało służyć do dzwonienia i pisania sms? Czasy się zmieniły, na komórce pisze się emaile, ogląda filmiki (nawet w jakości HQ jak ktoś ma LTE, bo nie wierzę, że na WiFi ktoś woli siedzieć w domu na smartfonie zamiast laptopie czy (tfu!) tablecie), robi zdjęcia, przegląda facebooka itd. Czy do tego potrzebna nam rozdzielczość ekranu QHD? Każdy portal zmniejsza rozdzielczość i wymiary wrzucanych nań zdjęć czy filmów, więc po co to okłamywanie się? Szpanowanie przed kolegą z lupą, że ma się więcej PPI? Ale wracając do Adreno i obsługi takich absurdalnych rozdzielczości. Wracamy do punktu wyjścia i dwóch akapitów wyżej. Skoro Adreno 330 nie radzi sobie z QHD, bo po to wpuszczany jest Adreno 420, to po co montowali co poniektórzy (LG G3) ten układ w urządzenia z takimi ekranami? Jest to rozwiązanie kompromisowe i nie zasługują na nie urządzenia klasy premium. Czyli znowu ktoś wypuścił urządzenie za wcześnie i jest niekonsekwentny w montowaniu odpowiednich podzespołów. Bo nie sztuką jest upchnąć najlepsze dostępne elementy w urządzenie a dobrze je zestroić i sprzedać tak, by klient był zadowolony a nie zażenowany…

Oczywiście powyższe wady pozwalają na wypuszczenie kolejnego urządzenia pozbawionego ich pół roku później. Niby fajnie, tylko po co to wszystko? Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że sami pozwoliliśmy na to i przyzwyczailiśmy producentów, że jak stado baranów wykonamy wszystko co pasterze nakażą. Apple pokazało, że premiera smartfona raz w roku może wzbudzać w ludziach emocje, wyczekiwanie, chęć posiadania. Potem Sony podłapało pomysł i zwiększyło liczbę premier do dwóch w roku. Prezentując na nich niemalże takie same urządzenia. Klienci nadal są zadowoleni. Teraz Samsung wprowadzi trzecią klasę urządzeń po Galaxy i Note – F ! To będzie prawdziwa klasa premium, nie jak poprzednicy, czyli Galaxy Sx…

Do tej pory nieliczni nie dali się zwariować temu trendowi – Motorola, Nokia, Apple. O Chińczykach wolę nie pisać, gdyż nie do końca wiadomo co tam się u nich dzieje na rynku na dobrą sprawę. I wydaje mi się, że na tym wszystkim mimo wszystko lepiej wychodzi Motorola niż Samsung. Nie dlatego, że zarabiają więcej na urządzeniach, bo to nieprawda. Dlatego, że ludzie bardziej wyczekują dwurdzeniowego (ewentualnie czterordzeniowca z SD400) flagowca X+1 niż Samsunga Galaxy S5. Nie pod względem bebechów, bo wiadomo, że to będzie klasa średnia, ale pod względem optymalizacji i działania, który w tym momencie jest najwyższym sortem dostępnym na rynku. Nakładka Touchwizem, Magazine UI, Optimus UI czy Sense a urządzenie flagowe za 3000 zł z super nakładką i mnogością opcji (przewijanie stron wzrokiem, obraz pseudo 3D, pauzowanie po odwróceniu wzroku od wyświetlacza, pulsometr) działające gorzej niż urządzenie za 1200zł bez nakładki to jednak strzał w stopę. Przynajmniej z mojej perspektywy. Pomarudziłem, ból żopy wystąpił, ale wszystko pod kontrolą. Pozdrawiam!

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.