Koniec afery, można się rozejść, czyli kilka słów o podwyżce cen smartfonów Xiaomi

Koniec afery, można się rozejść, czyli kilka słów o podwyżce cen smartfonów Xiaomi08.03.2019 11:07
Szef Xiaomi zapowiada podwyżkę cen

Szef Xiaomi przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że ceny smartfonów Xiaomi mogą w najbliższych latach stać się nieco wyższe, co wywołało niemałą panikę w mediach i serwisach społecznościowych. Tylko że przedstawiciel firmy nie powiedział niczego nowego.

Wszystko zaczęło się, gdy do sieci trafił fragment rozmowy, którą Lei Jun - szef Xiaomi - odbył z dziennikarzami podczas premiery Mi 9. Zdradził on, że:

  • Xiaomi chce inwestować więcej i robić lepsze produkty;
  • w przyszłości smartfony Xiaomi mogą stać się \nie bardzo, ale odrobinę\ droższe;
  • Xiaomi Mi 9 może być ostatnim flagowcem, który kosztuje w Chinach mniej niż 3000 juanów (równowartość ok. 1700 zł).

Jego wypowiedź jest cytowana przez media na całym świecie, jakby to była jakaś sensacja. A nie jest.

Przecież telefony Xiaomi drożeją od lat. I jest to normalne

Żeby nie być gołosłownym, prześledźmy startowe ceny w Chinach ostatnich flagowców Xiaomi:

Mając na uwadze widoczny powyżej wzrost cen oraz wycenę ostatniego modelu (2999 juanów), chyba sami widzicie, jak bardzo absurdalne jest bicie piany, bo prezes Xiaomi powiedział, że "przyszłe smartfony mogą być droższe" i "Mi 9 może być ostatnim flagowcem, który kosztuje mniej niż 3000 juanów". No doprawdy, kto by się spodziewał...

Ceny surowców i podzespołów z roku na rok idą w górę. Zarobki pracowników z roku na rok idą w górę. Rozwój firmy przekłada się na coraz większe zatrudnienie, większe wydatki i większe inwestycje. W dodatku Xiaomi ma już na tyle wyrobioną markę, że może już odcinać od niej kupony i zacząć na swoich produktach zarabiać. To wszystko odbija się na cenach. To normalny proces, który dotyczy każdej rozwijającej się firmy technologicznej.

Nie jest tak, że szef Xiaomi niechcący zdradził jakąś wielką tajemnicę dotyczącą strategii firmy. Ot, na odczepnego powiedział dziennikarzom to, co jest oczywiste dla każdego, kto choć trochę interesuje się rynkiem. To tak jakby prezes Samsunga ujawnił, że Galaxy S11 będzie miał Androida.

Ale.

Pamiętajmy, że Xiaomi to już nie tylko Xiaomi, więc niskie ceny nie znikną

Pamiętacie, co przed kilkoma laty zrobił Huawei? Gdy produkty firmy dobiły do określonego pułapu cenowego, gigant utworzył markę Honor, której produkty są przystępniejsze cenowo. Huawei może dzięki temu kreować się na markę premium i celować w wyższe segmenty cenowe, jednocześnie nie odrywając się do końca od swoich budżetowych korzeni.

Pocophone F1 to tańszy odpowiednik Xiaomi Mi 8
Pocophone F1 to tańszy odpowiednik Xiaomi Mi 8

Xiaomi idzie tą samą drogą; w ubiegłym roku Chińczycy utworzyli markę POCO. Pierwszy smartfon - Pocophone F1 - w dużej mierze bazuje na flagowym Mi 8, będąc jednak od niego dużo tańszym. Już wtedy wyjaśniałem, po co Xiaomi nowa marka, więc pozwólcie, że zacytuję sam siebie.

"Jeśli sam się nie skanibalizujesz, ktoś inny cię wyręczy" - powiedział kiedyś Steve Jobs. To w zasadzie wyjaśnia, dlaczego Xiaomi robi sobie konkurencję tworząc nową, jeszcze bardziej budżetową marką. Podobnie zrobił zresztą Huawei z Honorem.

Produkty Xiaomi — choć na tle konkurencji wciąż relatywnie przystępne — nie są już tak tanie jak kiedyś. Są zresztą cenione nie tylko ze względu na cenę, dlatego Chińczycy coraz chętniej odcinają kupony od popularności marki.

To samo dotyczy zresztą praktycznie wszystkich budżetowych brandów. Dość wspomnieć, że OnePlus 6 jest dwukrotnie droższy od pierwszego telefonu firmy. Ba, mało kto pamięta, ale Apple na początku swojej działalności promował własne komputery hasłem "robi więcej, kosztuje mniej".

Xiaomi, które powoli celuje w coraz wyższe segmenty cenowe, nie chce rezygnować z obecności na niższych półkach.

Na tym działania Xiaomi się nie skończyły. Na początku roku od głównej marki oddzielony został brand Redmi, będący dotychczas popularną linią produktową. Pierwszy smartfon - Redmi 7 - jest wyceniony baaardzo atrakcyjnie.

Tym samym Xiaomi może sobie pozwolić na eksperymentowanie z ambitniejszymi produktami (firma szykuje m.in. własny składany smartfon) oraz wzmacnianie wizerunku premium, schylając się jednocześnie po pieniądze nieco niżej. Wilk syty i owca cała.

Podsumowując: tak, smartfony Xiaomi podrożeją, ale ten proces trwa od zawsze. Nie, Xiaomi nie rezygnuje z naprawdę tanich telefonów. Ich nabywcy w najgorszym wypadku będą musieli zaakceptować inny znaczek na obudowie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.