Tegra Note 7 - świetny tablet dla graczy i nie tylko [test]

Gigabyte Tegra Note 7 to nie tylko układ Tegra 4, który świetnie sprawdza się w grach. Nvidia naszpikowała go bowiem autorskimi rozwiązaniami, których nie oferuje żaden inny sprzęt w tej cenie.
Ten artykuł ma 3 strony:
Specyfikacja, wykonanie, ekran
Specyfikacja
Gigabyte Tegra Note 7 to urządzenie z niższej półki cenowej: kosztuje nieco ponad 800 zł. Można by więc sądzić, że producent musiał w jakiś sposób oszczędzić na jego produkcji. Rzut oka na specyfikację wystarczy, by przekonać się, że nie jest to prawda. Sprzęt opiera się na mocnym układzie Tegra 4, ma 16 GB pamięci, czytnik kart pamięci i oferuje liczne dodatki, takie jak głośniki stereo, rysik czy HDMI (umożliwia transmisję obrazu w jakości 4K).
Czepić można się jedynie 7-calowego ekranu 720p i 1 GB pamięci RAM; nieco tańszy Nexus 7 (2013) ma panel Full HD i 2 GB pamięci operacyjnej. Moim zdaniem jednak nie ma co wybrzydzać, a dlaczego tak uważam, dowiecie się z części poświęconej wydajności.
Zobacz również: HTC One M9 w naszych rękach
Specyfikacja Gigabyte Tegra Note 7:
- wymiary: 200 x 120 x 9,4 mm;
- waga: 320 g;
- Nvidia Tegra 4 z czterema rdzeniami Cortex-A15 1,8 GHz, Companion Core (Cortex-A15) i GPU GeForce ULV (72 rdzenie);
- 7-calowy ekran IPS LCD o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli;
- DirectTouch, 10-punktowy dotyk, obsługa stylusa;
- 1 GB RAM;
- 16 GB wbudowanej pamięci, slot kart microSD;
- aparat 5 Mpix z autofokusem i HDR, kamerka VGA;
- głośniki bass reflex z Nvidia PureAudio;
- Wi-Fi b/g/n, Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.0 LE, GPS/GLONASS;
- żyroskop, akcelerometr, cyfrowy kompas;
- micro-HDMI (typ D) ze wsparciem dla rozdzielczości Ultra HD;
- USB OTG, jack 3,5 mm;
- bateria 4100 mAh.
Jakość wykonania
W pierwszych wrażeniach wspominałem, że w redakcji Komórkomanii wzornictwo Tegra Note 7 nie każdemu się podoba. Mnie akurat przypadło do gustu, podoba mi się szczególnie tylna część, która przypomina pokrywy laptopów dla graczy.
Na przednim panelu znajduje się 7-calowy ekran, a po jego bokach imponujące głośniki stereo. Gdy trzyma się tablet w poziomie, obok lewego głośnika można dostrzec mały obiektyw kamerki do wideorozmów oraz czujnik światła. Przednia część jest pozbawiona przycisków.
Kontrolery głośności i czytnik kart micro-SD ulokowano na górnym boku, a włącznik i złącza (jack 3,5 mm, micro-HDMI, micro-USB) na lewej krawędzi. Z prawej strony znajduje się jedynie szufladka na wbudowany stylus oraz kratownice jednego z głośników. W lewym górnym rogu na tylnym panelu jest obiektyw aparatu.
Tegra Note 7 nie ma zdejmowanej pokrywy baterii. Mimo to konstrukcja nie należy do najsztywniejszych. Tylna część ugina się w centralnej części pod naciskiem palców, a gdy chwyci się urządzenie za któryś bok, można usłyszeć delikatne trzaski. Spodziewałem się nieco lepszej jakości wykonania. Na plus można zaliczyć boki pokryte gumowanym tworzywem, dzięki którym tablet nie ślizga się w dłoniach.
Jakość ekranu
W Tegra Note 7 znajduje się 7-calowy panel IPS LCD o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Nie grzeszy on ostrością, ale pojedyncze piksele nie rzucają się w oczy. Ekran ma odpowiednią jasność (ponad 400 nitów), niezłe kąty widoczności i głęboką czerń, która wygląda dobrze nawet przy najwyższym poziomie jasności. Podobają mi się również wyświetlane kolory — są ładne, optymalnie nasycone. Jedyną wadą jest w zasadzie przeciętna widoczność w słońcu (wpływ na to ma dodatkowo ochronna warstwa szkła).
Ekran może nie jest tak dobry jak w nowym Nexusie 7, ale z pewnością stanowi mocną stronę urządzenia Gigabyte'a. Szczególnie jeśli porówna się go z większością ekranów montowanych w tabletach za mniej niż 1000 zł.
Dotyk kontrolowany przez Tegrę
Znaczącą różnicą w stosunku do klasycznych tabletów jest wykorzystanie technologii DirectTouch 2.0, czyli rozwiązania, które wraz z Tegrą 4 zaprezentowano na zeszłorocznych targach CES i MWC. Technologia ta pozwala wyeliminować osobny kontroler panelu dotykowego, gdyż analizowaniem i przetwarzaniem poleceń dotykowych zajmuje się układ Tegra 4 (jest on połączony bezpośrednio specjalnym złączem z panelem). Zapewnia to szybszą reakcję na dotyk i jego bardziej precyzyjne interpretowanie.
Dzięki DirectTouch 2.0 możliwe jest używanie technologii DigitalStylus. Jest to oprogramowanie wykorzystujące moc obliczeniową układu graficznego Tegra 4 do rozpoznawania różnych rodzajów dotyku. Przekłada się to na możliwość pisania po ekranie dowolnym (nawet najtańszym) rysikiem pojemnościowym. Jak wspomniałem, wraz z Tegra Note 7 dostępny jest rysik o cienkiej końcówce, chowany w obudowie.
Nvidia chwali się, że DigitalStylus to rozwiązanie bardzo precyzyjne, gwarantujące małe opóźnienia. W praktyce bywa jednak z tym różnie. Opóźnienia podczas pisania rysikiem są wyraźnie widoczne, poza tym zdarzają się przerwy w reakcji na dotyk. Sporadycznie pojawiają się też problemy z obsługą rysika przy krawędziach. Co prawda nie są to znaczące trudności i występują rzadko, ale bywają irytujące.
Nie da się jednak ukryć, że możliwość korzystania z rysika w tablecie za nieco ponad 800 zł to ogromna zaleta. Tym bardziej że można go używać nie tylko w firmowo instalowanych programach Tegra Draw i Write, ale również w aplikacjach z Google Play (np. Papyrus). DirectStylus jest dostosowany do obsługi lewą ręką (wystarczy zaznaczyć odpowiednią opcję w ustawieniach) i można skonfigurować go tak, aby nie reagował na dotyk palców, gdy w użyciu jest rysik.
Ten artykuł ma 33 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze