Król jest tylko jeden! Test programów rozpoznających muzykę [Android]

Król jest tylko jeden! Test programów rozpoznających muzykę [Android]

Król jest tylko jeden! Test programów rozpoznających muzykę [Android]
Krzysztof Laber
03.11.2010 07:13, aktualizacja: 03.11.2010 08:13

Czasy, w których Shazam rządził wśród programów rozpoznających muzykę, dawno przeminęły. Komórkowe markety oferują już alternatywne programy mające coraz więcej funkcji i coraz lepiej rozpoznające utwory. Przed Wami porównanie dwóch najpopularniejszych aplikacji. Do walki staną Shazan i SoundHound. Z tarczą powróci tylko jeden.

Programy dostępne są w Android Markecie, zarówno w wersji darmowej, jak i płatnej.

Wersje darmowe mają ograniczenia co do ilości utworów, jakie można za ich pomocą zidentyfikować każdego miesiąca. W obu przypadkach jest to do 5 utworów, przy czym Shazam oferuje 7-dniową wersję Premium, która jest pozbawiona tych ograniczeń.

Wersje płatne nie mają żadnych sztucznych ograniczeń, jednak za ten komfort trzeba zapłacić. Cena Shazam Encore to 2,99 funta, za SoundHound zapłacimy 4,99 dolara. Do testów posłużyły wersje płatne programów, jednak opiszę również doświadczenia dotyczące używania wersji darmowych.

Uruchamianie

Trudno jednoznacznie stwierdzić, w jakich okolicznościach program ładuje się prawidłowo, a co wpływa na jego wadliwe działanie przy starcie. Faktem jest, że w pewnych sytuacjach program zamiast słuchać otoczenia, zawiesza się, prezentując czarny ekran.

Co najciekawsze, powyższa uwaga dotyczy działania wersji darmowej, nie zauważyłem tego efektu podczas uruchamiania wersji Encore. Przypuszczalnie ten błąd jest efektem ładowania się reklam, których płatna wersja jest pozbawiona. Nie zmienia to faktu, że dzięki "pomysłowi" programistów Shazam niejeden utwór przeszedł mi koło nosa nierozpoznany.

Shazam Android
Shazam Android

SoundHound- program w wersji darmowej - podobnie jak w płatnej - uruchamia się błyskawicznie, natychmiast jest też gotowy do rozpoznawania muzyki. W tym pojedynku bezapelacyjnie wygrywa SoundHound.

Interfejs

Oba programy cechują się odmienną stylistyką i kolorystyką, ale prezentują się równie dobrze. Faktem, na który warto tutaj zwrócić uwagę, jest liczba wykorzystanych już w danym miesiącu tagów. Program SoundHound pokazuje ją na dole ekranu.

To udogodnienie bardzo użyteczne i pozwalające uniknąć zaskoczenia z przedwczesnego wykorzystania przez nas wszystkich 5 szans na rozpoznanie utworu. Shazam nie ma łatwo dostępnego licznika tagów. Na zakończenie tylko przypomnę, że wersje płatne nie mają liczników, ponieważ pozbawione są ograniczeń.

W tym wypadku remis, ze wskazaniem na SoudHound.

Funkcje

W tym miejscu trzeba przyznać, że program ma naprawdę sporą tolerancję. Nie tylko nie zawiesił się, "słuchając" moich wykonań kilku utworów, ale też poprawnie je rozpoznał. Dodatkowo SoundHound ma wyszukiwarkę utworów na podstawie nazwy utworu lub wykonawcy.

Nazwy można wpisywać w pole wyszukiwania lub po prostu powiedzieć je do mikrofonu. Szczególnie ta ostatnia opcja jest bardzo pomocna, szczególnie wtedy, gdy nie znamy pisowni danej nazwy, a tytuł jedynie usłyszeliśmy, np. w radio.

Android SoundHound
Android SoundHound

Co na to Shazam? Niewiele, program oferuje jedynie wyszukiwarkę oryginalnych wykonań utworów.

Zdecydowane zwycięstwo SoundHound.

Działanie

SoundHound potrzebuje dokładnie 10 sekund, by być gotowym do wysłania danych do analizy. Po tym czasie dane są wysyłane i otrzymujemy zwrotne informacje z nazwą utworu, wykonawcy, okładką albumu, linkiem do innych płyt wykonawcy i innych utworów na płycie, z której dany utwór pochodzi. To jednak dopiero początek.

Program pokazuje odnośnik do galerii zdjęć dotyczących wykonawcy, wyniki przeszukiwania biblioteki YouTube pod kątem multimediów związanych z artystą. SoundHound wyszukuje również tekst odsłuchiwanego utworu, prezentuje odnośnik do artystów prezentujących podobny styl muzyczny jak styl utworu przez nas odsłuchiwanego.

Otrzymujemy listę najpopularniejszych utworów wykonawcy, a - co najciekawsze - z poziomu programu możemy odsłuchać spory fragment każdego z nich. Dodatkowo mamy możliwość dodania wyniku do zakładek, opcję podzielenia się wynikiem wyszukiwania ze znajomymi poprze e-mail, SMS czy takie serwisy, jak Twitter oraz Facebook. Wynik wyszukiwania zapisywany jest w archiwum.

Android SoundHound
Android SoundHound

Również w tym aspekcie Shazam jest uboższy w funkcje. Program dodatkowo prezentuje nieco inne informacje niż konkurent. Po analizie utworu w programie Shazam otrzymujemy nazwę utworu, albumu, z jakiego utwór pochodzi, wykonawcy oraz grafikę okładki albumu. Otrzymujemy możliwość sprawdzenia najbliższych koncertów artysty, zapoznania się z jego biografią i przeszukania YouTube pod kątem filmów związanych z artystą.

Podobnie jak w przypadku SoundHound, także tutaj możemy zapoznać się z artystami prezentującymi podobny styl muzyczny co wykonawca prezentowanego utworu. Możemy podzielić się informacją o utworze za pomocą dokładnie tych samych kanałów co w przypadku konkurenta. Oba programy dają nam możliwość łatwego zakupu odnalezionego utworu w sklepie Amazon.

Również w tym aspekcie wygrywa SoundHound, choć trzeba przyznać, ze podstawowe informacje oba programy prezentują w równie przejrzysty sposób.

Test rozpoznawania utworów

Do testów wziąłem dziesięć utworów różnych stylistycznie niebędących raczej na czołówkach list przebojów. Wyniki poniżej

Podsumowanie

Król jest tylko jeden, przy SoundHound, Shazam jest raczej uzurpatorem nie potrafiącym zaprezentować niczego poza chwałą minionych dni. Czasy się zmieniają, najwyraźniej twórcy Shazam tego nie zauważyli i nie skupiają się na niczym poza przepisywaniem swojego programu na wszystkie dostępne platformy. Ten trud wydaje się jednak daremny, bo jeśli nawet przymknąć oko na interfejs, problemy z wczytywaniem reklam, które dla programistów Shazam wydają się ważniejsze od sprawnie działającej aplikacji, to ostatni test jest dla Shazam bezlitosny. Po co komu program do rozpoznawania muzyki, który nie rozpoznaje polowy utworów? Pomijam już kwestię ceny, jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy, używajcie wersji darmowej. Jeśli jednak zastanawialiście się czy zaoszczędzić trochę grosza kupując nieco tańszy Shazam zamiast droższego SoundHound, po przeczytaniu tego testu zapewne wiecie, że były by to pieniądze wyrzucone w błoto. Król jest tylko jeden, jest nim SoundHound!

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)