Google Pixel 4: podsumowanie przecieków. Są zdjęcia, filmy, specyfikacja i funkcje

Premiera Pixela 4 będzie w zasadzie tylko formalnością. Część istotnych danych Google ujawnił sam, inne natomiast dotarły do nas wraz z niekończącą się falą wycieków. Pora na ich podsumowanie.

Pixel 4 będzie szczególnym smartfonem w ofercie Google'a. Na początku 2018 roku jego sprzętowy zespół został zasilony przez 2000 pracowników odkupionych od HTC. Firmy, która - u boku LG - odpowiadała za produkcję wcześniejszych Pixeli na zlecenie Google'a.

Biorąc pod uwagę, że opracowanie smartfonu trwa zazwyczaj kilkanaście miesięcy, Pixel 4 będzie najpewniej pierwszym smartfonem, w przypadku którego "Made by Google" nie będzie tylko pustym sloganem, niemającym pokrycia w rzeczywistości.

I to czuć. Pixel 4 będzie bowiem najbardziej przełomowym smartfonem tej serii, nieprzypominającym swoich poprzedników ani wizualnie, ani funkcjonalnie.

Jeszcze przed premierą nowego smartfonu trafił on do tajlandzkich youtuberów, którzy przygotowali wideoprzeglądy. Dzięki temu możemy zobaczyć Pixela 4 w pełnej krasie.

W przypadku drugiego filmu polecam fragment zaczynający się na 13:31. Zawiera on przykładowe zdjęcia.

Potwierdza się, że z przodu Pixel 4 będzie miał ekran bez wcięcia, ale ze sporej wielkości ramką nad nim. Jednolity tył skrywać ma natomiast aparat ulokowany w kwadratowej wysepce, nasuwającej dość oczywiste skojarzenia z iPhone'em 11. Google zrywa z dwutonowymi pleckami, które były dotychczas wizualnym wyróżnikiem Pixeli.

Smartfon ma być dostępny w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej, białej oraz pomarańczowej. Co ciekawe, każda ma mieć czarne obramowanie.

Górna ramka - co Google potwierdził już zresztą oficjalnie - będzie nafaszerowana sensorami, które mają służyć m.in. do rozpoznawania twarzy. O czytniku linii papilarnych można więc zapomnieć.

Nad ekranem umieszczono także sensor Soli odpowiedzialny za wykrywanie gestów. Machając ręką będzie można przełączać utwory w odtwarzaczu muzycznym, wyciszać alarmy czy odrzucać połączenia głosowe. Z czasem lista możliwości funkcji Motion Sense ma być jednak rozwijana.

Niestety wiele wskazuje na to, że obsługa gestów może nie działać w Polsce.

Dotychczas Google nie podążał za trendem stosowania kilkuobiektywowych aparatów, ale wkrótce się to zmieni. Pixel 4 ma mieć:

• 12-megapikselowy aparat główny (IMX363) z przysłoną f/1,7;
• 16-megapikselowy aparat dodatkowy (IMX481) z teleobiektywem.

Pixel 4 będzie więc pierwszym smartfonem Google'a pozwalającym na uzyskanie przybliżenia optycznego. W Pixelu 3 zoom - choć dobrej jakości - realizowany był cyfrowo.

Reklama Pixela 4, która trafiła już do sieci, potwierdza, że oprogramowanie zostanie uzbrojony w specjalny tryb odpowiedzialny za fotografowanie gwiazd.

Niestety wielu rozczarować może brak ultraszerokokątnej optyki, która w segmencie premium jest już w zasadzie standardem.

Osoby mające obsesję na punkcie płynności animacji powinny być zadowolone. Wspomniane wcześniej wideoprzeglądy potwierdzają, że Pixel 4 - podobnie jak OnePlus 7 Pro - ma ekran AMOLED odświeżający obraz 90 klatek na sekundę. Płynność animacji względem poprzedników (i większości smartfonów na rynku) wzrośnie więc o 50 proc.

Wyświetlacz ma proporcje 19:9. W jego ustawieniach znaleźć mają się opcje odpowiedzialne za: dostosowywanie temperatury barwowej do otoczenia czy niewygaszanie ekranu, gdy użytkownik na niego patrzy.

Smartfon ma być dostępny w dwóch rozmiarach. Pixel 4 XL, który trafił już do pierwszych recenzentów, ma:

• Androida 10;
• 6,2-calowy ekran 90 Hz o rozdzielczości 3040 x 1440 (543 ppi);
• Snapdragona 855;
• 6 GB pamięci RAM;
• 128 GB pamięci wewnętrznej;
• aparat główny 12 Mpix z przysłoną f/1,7;
• aparat dodatkowy 16 z teleobiektywem;
• skaner twarzy.

Cieszy fakt, że Google wreszcie zdecydował się na zaimplementowanie więcej niż 4 GB RAM-u.

Google - póki co - na temat daty premiery milczy, ale wygląda na to, że również i jej nie udało się utrzymać w tajemnicy.

Evan Blass opublikował zdjęcie promocyjne Pixela 4. Na ekranie widoczna jest data 15 października, więc bardzo prawdopodobne, że to właśnie tego dnia odbędzie się oficjalna premiera. Choć przecieków jest tak dużo, że równie dobrze mogłoby jej nie być.