Huawei P10 może mieć zagięty ekran. W ogólnie mnie to nie dziwi

Doniesienia z Chin sugerują, że nadchodzący Huawei P10 może być bardzo podobny do edycji Porsche Design Mate'a 9. Dotyczy to m.in. wykorzystania przez giganta z Państwa Środka obustronnie zagiętego ekranu AMOLED. Nie jest to jednak jedyna rzecz, której już teraz można się spodziewać.

Na chińskim serwisie mikroblogowym Weibo pojawiła się sugestia, że Huawei P10 będzie wyposażony w obustronnie zagięty ekran, a czytnik linii papilarnych zostanie przeniesiony na przedni panel (zapewne będzie wbudowany w fizyczny przycisk home). Jasno wskazuje to, że nadchodzący smartfon giganta z linii P będzie różnił się wyglądem od model P9.

Flagowy P10 może być podobny do Mate 9 Porsche Design, który w Chinach został wprowadzony jako Mate 9 Pro (bez logo znanego studia projektanckiego). Będą więc widoczne wyraźne nawiązania do samsungów z linii edge lub wycofanego ze sprzedaży Note'a 7. I nie będzie w tym nic zaskakującego, ani złego. Dlaczego?

Południowokoreański gigant jako pierwszy zaczął promować obustronnie zagięte elastyczne ekrany Super AMOLED. Początkowo - przy Galaxy S6 - modele "edge" były urozmaiceniem oferty, ale w tym roku to na Galaxy S7 edge oparto większość działań marketingowych.

Szybko podłapali to inni producenci, czego efektem były premiery Xiaomi Mi Note 2 czy wspomnianego Mate 9 Porsche Design. Dla wielu może być to dziwne, ponieważ obustronnie zagięte panele nie są żadną rewolucją w sposobie obsługi smartfona, a niektórym ją nawet utrudniają.

Niemniej nie da się ukryć, że ekrany tego typu wyglądają rewelacyjnie, a wyposażone w nie urządzenia przykuwają uwagę. I tak właśnie miało być, gdyż większość użytkowników więcej uwagi przykłada do oceny wyglądu telefonu niż jego specyfikacji technicznej. Nikt nie chce mieć brzydkiego smartfona.

Huawei w przyszłym roku może więc wprowadzać szeroko dostępne modele z obustronnie zagiętymi ekranami i przykładać się do ich promocji. Za gigantem pójdą inni chińscy producenci.

Wrócę jednak do samego P10. Dane z Weibo wskazują ponadto, że Huawei może pracować nad dodaniem opcji bezprzewodowego ładowania. Nie jest ona wielką nowością na rynku, ale o jej wykorzystaniu myśli Apple, więc niebawem może stać się standardem na rynku smartfonów. No dobra, przynajmniej w wyższej półce.

W P10 będzie można znaleźć z pewnością sporo rozwiązań, które Huawei już wprowadził na rynek. Należą do nich m.in.:

• podwójny aparat opracowany we współpracy z firmą Leica;
• topowy układ HiSilicon Kirin 960, który został wprowadzony w Mate 9;
• autorską baterię obsługującą system szybkiego ładowania;
• interfejs wzbogacony o inteligentne funkcje wykorzystujące algorytmy sztucznej inteligencji (m.in. uczenie maszynowe).

Dodać dodać, że część nowych rozwiązań Huawei może testować w interesującym modelu Honor Magic, który został niedawno zaprezentowany.

Nie zdziwię się szczególnie, gdy Huawei w 2017 roku wprowadzi globalnie dwie wersje swojego flagowego smartfona. Podobnie, jak do tej pory robił to Samsung - pierwsza będzie wyposażona w mniejszy, płaski panel (być może o niższej rozdzielczości), a druga będzie miała 5,5-calowy obustronnie zagięty panel AMOLED o rozdzielczości QuadHD.

Huawei oczywiście wprowadzał już warianty "Plus" modeli z linii P, ale ich dostępność była ograniczona. Już za kilka miesięcy okaże się czy strategia firmy się zmieniła. Huawei P10 ma zostać zaprezentowany wiosną i w tym samym kwartale powinien trafić do sprzedaży. Nie tylko w Państwie Środka...