Huawei P40 Pro może mieć grafenowy akumulator. Wycieka specyfikacja
Huawei może nas zaskoczyć. Pojawiają się plotki na temat nadchodzącego modelu serii P40. Fani grafenu mogą być zachwyceni.
10.12.2019 | aktual.: 10.12.2019 16:46
Huawei najprawdopodobniej pracuje już nad następcami udanej serii P30. Pojawiają się pierwsze przecieki na temat nadchodzącej generacji. Informacje są całkiem dokładne i... obiecujące. Zwłaszcza w kwestii zasilania.
Huawei P40: ekran 120 Hz z otworem i solidne możliwości fotograficzne
Huawei P40 Pro ma mieć wyśrubowaną specyfikację. Wodospadowy wyświetlacz OLED o przekątnej 6,5 cala może pozwolić na odświeżanie 120 Hz i uzyskanie 98-procentowe pokrycia przedniego panelu. Znajdziemy w nim ponoć podwójny otwór z kamerą standardową i szerokokątną. Ma wyglądać podobnie jak w modelu Huawei Nova 6 5G.
Standardowo Huawei ma współpracować z Leicą przy konstrukcji modułu fotograficznego. Możliwe, że z tyłu znajdziemy następującą specyfikację:
- aparat główny 64 MP RYYB z optyczną stabilizacją obrazu,
- aparat ultraszerokokątny 20 MP,
- peryskopowy teleobiektyw 12 MP,
- obiektyw macro,
- czujnik głębi.
Smartfon ma zadebiutować z EMUI 10 opartym na Androidzie i być napędzany procesorem Kirin 990 5G.
Specyfikacja jest potężna jak na flagowca przystało, ale najciekawszym jej elementem jest zastosowany akumulator.
Huawei P40 Pro może być napędzany grafenową baterią
Według przecieków zamieszczonych na Twitterze Huawei w P40 Pro może zainstalować ogniwo zbudowane z wykorzystaniem grafenu o pojemności 5500 mAh. Nowatorski materiał ma być użyty nie tylko do wytworzenia obu elektrod, ale także do elektrolitu. Dzięki temu bateria ma zajmować tylko 70 proc. objętości tradycyjnej baterii.
Huawei prawdopodobnie pozwoli na naładowanie jej mocą 50 W, dzięki czemu pełne naładowanie zajmie jedynie 45 minut.
Jeśli plotki się potwierdzą, to będziemy mieli do czynienia z małą rewolucją. Zastosowanie grafenu pozwoli na powiększenie pojemności baterii bez zwiększania ich wymiarów. Poza tym takie ogniwa są żywotniejsze i dużo lepiej znoszą ładowanie wysokim prądem. Brzmi jak marzenie, prawda?
Konsumenci już długo czekają na postęp w dziedzinie zasilania urządzeń przenośnych. Mam nadzieję, że w końcu nastąpi.