Manhattan Flyte, bezprzewodowe słuchawki, które można kupić... jak będą w promocji [test]

Manhattan Flyte, bezprzewodowe słuchawki, które można kupić... jak będą w promocji [test]10.07.2013 16:44
Jan Blinstrub

Manhattan Flyte to nieźle wyposażone, nauszne słuchawki Bluetooth. Można się nimi zainteresować, ale nie bezwarunkowo.

Manhattan Flyte to nieźle wyposażone, nauszne słuchawki Bluetooth. Można się nimi zainteresować, ale nie bezwarunkowo. 

Jakość wykonania i wzornictwo

Manhattan Flyte są wykonane ze sztywnego, białego tworzywa. Nie jest to materiał pierwszej klasy, ale jego jakość jest akceptowalna. Słuchawki rozsuwają się i składają. Szyny zrobione są z metalu i matowego tworzywa. Po kilku tygodniach używania słuchawek zawiasy zaczęły lekko ruszać się na boki. Nie jest to może poważny problem, ale podejrzewam, że w przyszłości może być ogniskiem usterek.

Nauszniki są wykończone miękką gąbką i ściśle przylegają do uszu. Są regulowane, dzięki czemu dobrze układają się na głowie. Nieźle tłumią dźwięki z zewnątrz, ale nie oddychają i po kilkudziesięciu minutach słuchania muzyki trzeba na chwilę ściągnąć słuchawki, żeby uszy odpoczęły. Wbrew zapewnieniom producenta słuchawki wcale nie są takie lekkie. Na pewno nie zapomnicie, że macie je na głowie.

Po zewnętrznej stronie umieszczono przyciski do sterowania głośnością i zmiany utworów oraz przycisk Play. Włącznik i dioda informująca o trybie pracy znajdują się nad lewym padem.

Projektanci modelu Flyte postawili na minimalizm. Słuchawki są zwarte, zabudowane i mają proste wzornictwo. Regulowane nauszniki wykończone są srebrnym plastikiem, który nieźle udaje chrom. Według mnie najpiękniejsze urządzenia mają proste wzornictwo, ale wcale nie jest łatwo stworzyć sprzęt w myśl zasady: mniej znaczy więcej.

Blogerki modowe raczej nie będą rekomendować tych słuchawek... (model to - oczywiście - Mateusz)
Blogerki modowe raczej nie będą rekomendować tych słuchawek... (model to - oczywiście - Mateusz)

Flyte miały nawiązywać do projektów z lat 60. i 70. Miały kojarzyć się z Gwiezdnymi wojnami. Cel w pewnym stopniu udało się osiągnąć, ale ich wygląd nie przypadł mi do gustu. Słuchawki są zbyt masywne, przesadnie oldschoolowe i nieco kiczowate.

Funkcjonalność i działanie

Żeby sparować słuchawki z innym urządzeniem, wystarczy chwilę przytrzymać przycisk Play. W trakcie testów bez problemów łączyły się z każdym urządzeniem, choć z tabletem Asus Memo Pad HD7 bez obsługi multimediów, czyli bez możliwości odtwarzania muzyki.

Po połączeniu przez Bluetooth wszystkie przyciski funkcyjne działają bez zarzutu, jednak nie można z nich korzystać, gdy słuchawki są podłączone do źródła dźwięku kablem. Przytrzymanie przycisku Play inicjuje połączenie z ostatnim numerem z dialera. Dwukrotne wciśnięcie tego przycisku powinno uruchomić głosowe wybieranie numeru, ale funkcja nie w każdym modelu działa prawidłowo. W Nokia Lumia 720 i 520 uruchamia asystenta głosowego Microsoftu, w telefonach Samsunga S Voice, ale w HTC One X dwukrotne wciśnięcie Play wywołuje ekran z informacją "inicjuję", który może się świecić w nieskończoność, a w LG Swift G nie dzieje się absolutnie nic.

Po przytrzymaniu  przez dwie sekundy przycisku zmniejszającego głośność wycisza się mikrofon, a przytrzymanie przycisku przewijania do przodu włącza tryb dźwięku 3D. Efekt jest prawie niezauważalny.

Połączenie z każdym urządzeniem poza One X było stabilne nawet w odległości 10 metrów od urządzenia. Od czasu do czasu pojawiały się chwilowe zakłócenia, ale nie były szczególnie uciążliwe. Z HTC One X połączenie było stabilne tylko wtedy, gdy trzymałem smartfona kilkanaście centymetrów od słuchawek, nie dało się więc normalnie z nich korzystać. Wina leży jednak po stronie smartfona. Ten sam problem występował po połączeniu z słuchawkami Philipsa.

Jakość rozmów

Model Flyte działa jak zestaw słuchawkowy. Jakość dźwięku w trakcie połączenia jest niezła, ale wbudowany mikrofon ma przeciętną jakość. Wyraźnie słychać pogłos, a w głośnym otoczeniu mowa może być niezrozumiała. Do rozmów przez Skype'a w domu zintegrowany mikrofon w zupełności wystarczy, w autobusie lepiej jednak będzie wyjąć telefon z kieszeni.

Akumulator

Producent deklaruje, że wbudowany akumulator wystarcza na ok. 8 godzin słuchania muzyki. Nie pomylił się bardzo w swoich szacunkach. W praktyce słuchawki ładowałem raz na 2-3 dni. Podobno rozmowy można prowadzić przez ponad 15 godzin, ale nie planuję tego sprawdzać.

Brzmienie

Flyte grają czysto, ale zupełnie bez charakteru. Gdy włączyłem Welcome To My World Depeche Mode, który zaczyna się serią basowych uderzeń, dźwięk z słuchawek sprawił, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Chwilę później, gdy wszedł wokal i instrumenty, byłem jednak rozczarowany. Pierwsze skojarzenie - studnia. Bas schodzi nisko, ale jest pusty i rozwleczony. Średnie i wysokie tony są cofnięte i płaskie. Słuchawki Manhattan nie grają źle, ale daleko im do klasycznych modeli kablowych, jakie można kupić za taką samą kwotę.

Jakość dźwięku oceniałem po podłączeniu kabla, ponieważ kompresja, której nie da się uniknąć przy transmisji Bluetooth, zawsze masakruje dźwięk. Moim zdaniem najlepsze słuchawki bezprzewodowe wykorzystujące Bluetooth grają co najwyżej przeciętnie.

Manhattan Flyte po odłączeniu kabla nie wypadają jednak źle na tle konkurencji. Są zdecydowanie lepsze od modelu SHB-9100 Philipsa, który kosztuje kilkadziesiąt złotych więcej (Flyte grają lepiej także po podłączeniu kabla). Do plusów trzeba zaliczyć obsługę kodeka aptX.

Flyte nie przypadną do gustu osobom, które oczekują wysokiej jakości brzmienia. Inna rzecz, że żadne słuchawki bezprzewodowe nie będą dla nich dobrym wyborem. Wybierając słuchawki Bluetooth poświęca się jakość dźwięku na rzecz wygody. Opcja podłączenia kabla trochę ratuje sytuację, ale do tej pory widziałem tylko jeden tego typu model, który wywoływał uśmiech na twarzy za każdym razem, gdy słuchałem z niego muzyki. Szkoda, że były to Purity Pro Monstera za ponad 1000 zł.

Podsumowanie

Słuchawki firmy Manhattan nie mają poważnych wad, ale nie wyróżniają się niczym szczególnym. Podoba mi się możliwość prostego wywołania asystenta głosowego działająca z niektórymi smartfonami, ale z pewnością nie jest to funkcja, dla której zdecydowałbym się zapłacić za Flyte ponad 230 zł. To przeciętny produkt, który mógłby być dobrym wyborem, gdyby kosztował kilkadziesiąt złotych mniej.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.