LG V30 to fotograficzny kombajn, w którym można się zakochać [TEST]
LG V30 to topowy telefon z multimedialnym zacięciem i aparatem o bardzo rozbudowanych możliwościach. Jest to smartfon bardzo niedoceniony, choć - jak miałem okazję się przekonać - w zestawieniu z najlepszymi nie ma się czego wstydzić.
15.03.2018 | aktual.: 16.03.2018 01:41
Wzornictwo z najwyższej półki
LG V30 to piękny kawałek technologii i w mojej ocenie jeden z najładniejszych smartfonów na rynku. Cała obudowa jest szklana, ale pod tylną taflą znalazło się metaliczne, połyskujące tworzywo. Nasuwa to skojarzenia z wypolerowanym na połysk metalem, co wygląda obłędnie.
Tył wyróżnia się na tle smartfonów konkurencji. Podwójny aparat został zgrabnie wkomponowany i - co istotne - wystaje bardzo delikatnie. Można?
Na rynku nie brakuje dziś ładnych smartfonów, wykonanych z materiałów premium, ale nie w przypadku każdego można powiedzieć, że design został dopieszczony na ostatni guzik. O wysokiej jakości designie świadczy nie tylko wygląd, ale i wytrzymałość czy ergonomia. V30 zdaje egzamin na wszystkich polach, bo jest:
- ładny, elegancki i wykonany z wysokiej jakości materiałów (szkło i metal);
- wytrzymały (certyfikaty IP68 i 810G świadczące o podwyższonej odporności na kurz, wodę, wstrząsy, uderzenia czy skrajne temperatury);
- ergonomiczny (opływowe kształty i wąska ramka dookoła ekranu sprawiają, że mimo 6-calowej przekątnej wyświetlacza V30 świetnie leży w dłoni).
Przyczepić mogę się jedynie przodu. Jest bardzo ładny (małe ramki i zaokrąglone rogi robią wrażenie), ale do złudzenia przypomina głównego konkurenta - Galaxy S8.
W porównaniu z S-ósemką V30 ma większe ramki po bokach, ale mniejsze na górze i na dole. Taki zmniejszony dysonans między górą a dołem wręcz potęguje wrażenie "bezramkowości".
Dodam jeszcze, że LG V30 jest ponadprzeciętnie lekki. Po wzięciu go do ręki ma się wrażenie, że trzyma się obudowę wypełnioną powietrzem. Dla jednych będzie to zaleta, dla miłośników masywnych urządzeń wada. Kwestia upodobań.
Przyzwoity wyświetlacz z jedną sporą wadą
LG V30 to pierwszy smartfon z tej serii, w którym znalazł się wyświetlacz P-OLED. Jest to panel wyprodukowany przez samo LG, który ma popularne ostatnio proporcje 18:9, dzięki czemu mieści się na nim więcej treści.
Jakość wyświetlanego obrazu stoi na zadowalającym poziomie. Domyślnie kolory są żywe i mocno nasycone, co mi bardzo odpowiada. Lubię, gdy niebo na zdjęciach jest bardziej niebieskie niż w rzeczywistości i V30 na tym polu nie zawodzi. Ustawienia ekranu są zresztą mocno rozbudowane, więc każdy dopasuje obraz do własnych preferencji.
Czerń jest oczywiście wzorowa, ostrość również. Na jasność - zarówno maksymalną, jak i minimalną - także nie mogę narzekać.
Wspomnianą wadą są kąty widzenia. Już przy lekkim odchyleniu biel wpada w głęboki błękit. Wiele OLED-ów ma podobny problem, ale tu jest to naprawdę mocno widoczne już pod mniej niż 45-stopniowym kątem.
Częściowym rozwiązaniem problemu jest wejście do ustawień ekranu i zbicie nasycenia niebieskiego koloru w palecie RBG, ale wówczas biel staje się delikatnie zielonkawa.
Z tą wadą można żyć, ale nie zmienia to faktu, że bezpośredni konkurenci - Galaxy Note8, Huawei Mate 10 Pro czy iPhone X - mają doskonalsze panele.
LG V30 to szybki, ale nie ekstremalnie szybki telefon
Sercem telefonu jest potężny Snapdragon 835 wspierany przez 4 GB pamięci RAM. Takie połączenie zapewnia zadowalającą wydajność, ale z całą pewnością nie jest to najszybszy smartfon na rynku. Czuć, że chociażby OnePlus 5T wykonuje wszystkie polecenia szybciej.
LG V30 | |
---|---|
Producent | LG |
Model procesora | Qualcomm Snapdragon 835 |
Segment | Smartfon flagowy |
System operacyjny | Android 7.0 |
Przekątna ekranu | 6″ |
Rozdzielczość ekranu | 2880 x 1440 |
Maksymalna pamięć operacyjna | 4 GB RAM |
Maksymalna pamięć wewnętrzna | 64 GB |
Rozdzielczość matrycy | 16 Mpix |
Pojemność akumulatora | 3300 mAh |
Nie zrozumcie mnie źle - mówimy dosłownie o ułamkach sekund na każde polecenie. Dla kogoś, kto ma porównanie, będzie to odczuwalne, ale raczej nie dyskwalifikujące. Żadne większe spowolnienia czy przycięcia animacji mi się nie zdarzały.
Szkoda tylko, że RAM-u w podstawowej wersji jest raptem 4 GB. W telefonie za kilka tysięcy złotych nie jest to spora wada; podczas bardzo intensywnego wykorzystywania (przełączanie się między kilkoma ciężkimi grami i aplikacjami), apki są często ubijane w tle.
Wkrótce do sprzedaży ma jednak trafić model LG V30S ThinQ z 6 GB pamięci RAM, więc osoby wymagające wysokiej wydajności mogą rozważyć jego zakup.
3 zabezpieczenia biometryczne
Producent - oprócz podstawowych zabezpieczeń jak PIN czy wzór - oferuje 3 dodatkowe metody odblokowywania telefonu.
- Czytnik linii papilarnych - ulokowany jest na tylnym panelu, a do jego działania nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest szybki i skuteczny.
- Rozpoznawanie twarzy - ta funkcja wykorzystuje przednią kamerkę i bardzo łatwo ją oszukać zwykłym zdjęciem, więc nie radzę z niej korzystać.
- Rozpoznawanie głosu - telefon nawet przy wygaszonym ekranie nasłuchuje komendy, przy czym rozpoznaje nie tylko zdefiniowaną frazę (dowolną - np. \hej LG\ czy \odblokuj), ale i barwę głosu użytkownika. Zazwyczaj działa to skutecznie, ale telefon da się oszukać głosem nagranym na dyktafon.
Jeśli komuś zależy na bezpieczeństwie, polecam korzystać tylko z czytnika linii papilarnych. Ewentualnie w awaryjnych sytuacjach można korzystać z funkcji rozpoznawania głosu, ale raczej w odosobnieniu, by żadna postronna osoba nie miała okazji nagrać wypowiadanej komendy.
Rozpoznawania twarzy radzę unikać jak ognia. Telefon będzie w stanie odblokować każdy, kto dysponuje chociażby zdjęciem z Facebooka wyświetlonym na drugim telefonie.
Dopieszczone wibracje
To jeden z nielicznych smartfonów na rynku, w których tandetne wibracje zastąpiono przyjemnymi i trudnymi do opisania kopnięciami. Telefon daje odczuwalną informację zwrotną, a przy tym nie bzyczy i nie drży.
Nowy silniczek wibracyjny został dość pomysłowo wykorzystany. Przykładowo:
- podczas klikania wirtualnych przycisków ma się wrażenie, że są one wciskane fizycznie;
- gdy na ekranie pojawiają się wirtualne suwaki czy pokrętła (np. podczas ustawiania budzika) czuć jakby pracę fizycznych trybików pod taflą szkła;
- aplikacja aparatu po ustawieniu ostrości na jakimś obiekcie daje o tym znać delikatnym kopnięciem.
Dzięki wysokiej jakości haptycznym informacjom zwrotnym, wykonywanie prostych czynności staje się nagle w jakiś sposób naturalne i przyjemne. Podobne odczucia miałem dotychczas wyłącznie podczas korzystania z urządzeń Apple'a.
Świetne oprogramowanie
Bardzo lubię nakładkę LG UX. Koreańczycy wprowadzają sporo usprawnień i autorskich rozwiązań, ale jednocześnie oprogramowanie nie sprawia wrażenie przeładowanego. Jeśli firma daje coś od siebie, można założyć, że jest to dopracowane i użyteczne.
Poniżej kilka lubianych przeze mnie rozwiązań, które opisywałem już na przykładzie wcześniejszych smartfonów:
- kosz na aplikacje - usunięte aplikacje są początkowo jedynie dezaktywowane, dzięki czemu można je szybko przywrócić w razie pochopnej decyzji o usunięciu (całkowite usunięcie następuje dopiero po 24 godzinach).
- **kosz na multimedia ** - usuwane zdjęcia i filmy także przenoszone są tymczasowo do kosza, z którego trwale znikają są dopiero po 7 dniach;
- konfigurowalne przyciski funkcyjne - układ i kolor wirtualnych klawiszy na dolnej krawędzi można modyfikować oraz dodać skróty do notatnika czy przycisku zsuwającego panel powiadomień;
- **współpraca oprogramowania z akcesoriami ** - po podłączeniu słuchawek telefon może automatycznie uruchamiać zdefiniowaną wcześniej apkę (np. odtwarzacz muzyki);
- **inteligentne zarządzenia modułami łączności ** - po wyjściu lub powrocie do domu telefon może automatycznie wyłączyć/włączyć moduły Bluetooth i Wi-Fi (w celu zaoszczędzenia energii) oraz zmienić profil dźwiękowy;
- QuickMemo+ - znajdująca się zawsze pod ręką (panel powiadomień lub pasek funkcyjny na dole) aplikacja pozwalająca tworzyć notatki czy edytować zrzuty ekranu
- narzędzia gier - po uruchomieniu gry wyświetla się ikonka z ustawieniami pozwalającymi wyregulować liczbę klatek na sekundę czy rozdzielczość w celu oszczędzania energii;
- Always-on display - na zablokowanym ekranie mogą być wyświetlane nie tylko godzina, data czy powiadomienia, ale i kontroler multimediów czy skróty do najczęściej używanych aplikacji
Interfejs jest schludny, uporządkowany i konfigurowalny. Mnie korzystało się z niego bardzo przyjemnie. Zwłaszcza w połączeniu ze wspomnianym wcześniej silniczkiem wibracyjnym.
Jest i zastępstwo dla drugiego ekranu
Modele V10 oraz V20 miały nad wyświetlaczem głównym dodatkowy ekranik funkcyjny. W V30 takiego dodatku zabrakło, ale producent zadbał o software'ową alternatywę.
Na ekranie wyświetlany może być niewielki, półprzezroczysty przycisk, którego tapnięcie rozwija pasek funkcyjny Floating Bar. Daje on szybki dostęp do przydatnych aplikacji, kontrolera multimediów, ulubionych kontaktów czy rozbudowanych narzędzi pozwalających na tworzenie i edycję zrzutów ekranu.
Sama idea takiego paska wybitnie odkrywcza nie jest, ale można w nim znaleźć kilka przydatnych narzędzi. Na uwagę zasługuje chociażby funkcja pozwalająca nagrać wycinek ekranu i przerobić go na GIF-a. Z łatwością można zrobić krótką animację np. z fragmentu filmu na YouTubie.
Wzorowa jakość dźwięku przez słuchawki
Aby poprawić jakość odtwarzanego z telefonu dźwięku, dobrym pomysłem jest kupno przetwornika cyfrowo-analogowego. W przypadku V30 niczego nie trzeba dokupywać, bo wysokiej jakości Quad DAC jest wbudowany.
Audiofilem nie jestem, więc nie będę się silił na dokładną analizę brzmienia, ale porównałem V30 bezpośrednio z kilkoma innymi smartfonami (Galaxy S7, Huawei Mate 10 Pro, iPhone X i OnePlus 5T) i różnica jest słyszalna na korzyść modelu LG. Dźwięk wydobywający się ze słuchawek podłączonych do V-trzydziestki jest pełniejszy i cechuje się wysoką separacją; da się wychwycić brzmienia, które w przypadku innych smartfonów umykają.
LG zadbało także o oprogramowanie. W preferencjach można znaleźć:
- cyfrowe filtry - algorytmy zapewniające brzmienie zgodne z oczekiwaniami użytkownika;
- kontrolę sygnałów lewego i prawego kanału niezależnie - ustawienia dostarczające wrażeń nasuwających skojarzenia z siedzeniem w samym środku sali koncertowej.
Trzeba się tylko liczyć z jedną rzeczą: włączony DAC bardzo szybko pochłania baterię. Wystarczy dłuższa podróż z muzyką, by nawet przy wygaszonym ekranie zajechać akumulator do zera. Na szczęście można go wyłączyć i cieszyć się "zwykłym" brzmieniem bez zwiększonego zużycia energii.
Niestety w przypadku wbudowanego głośnika jest dużo gorzej
Strasznie mierzi mnie niekonsekwencja producentów muzycznych smartfonów. HTC do modelu U11 bardzo dobre głośniki, ale zapomniało o gnieździe słuchawkowym. LG z kolei zadbało o słuchawki, ale głośnik został potraktowany po macoszemu.
Co jest z tym głośnikiem nie tak? Cóż:
- mono - głośnik jest tylko jeden, więc o bogatym, stereofonicznym brzmieniu dobiegającym z dwóch stron można zapomnieć;
- kiepskie ulokowanie - otwór głośnikowy jest na dolnej krawędzi, więc trzymając telefon poziomo ekstremalnie łatwo jest go zasłonić, czemu towarzyszą nieprzyjemne trzaski;
- słaba jakość dźwięku - brzmienie jest płaskie, pozbawione kopa.
Nie dla każdego wbudowany głośnik to priorytet, ale myślę, że osoba, która ma czułe ucho i decyduje się na audiofilski telefon, wolałaby, żeby on sam w sobie grał przynajmniej ponadprzeciętnie.
Większych zastrzeżeń nie mam natomiast odnośnie głośnika do rozmów, bo spełnia swoją rolę. Mikrofon i moduły łączności także spisują się wzorowo.
Bardzo dobry aparat o imponujących możliwościach
Smartfon ma podwójny aparat o następującej konfiguracji:
- aparat główny z matrycą 16 Mpix i obiektywem obiektyw o kącie widzenia 71 stopni, przysłoną o jasności f/1,6 i optyczną stabilizację obrazu;
- aparat dodatkowy z matrycą 13 Mpix, szerokokątnym obiektywem o kącie widzenia 120 stopni i przysłoną o jasności f/1,9.
To naprawdę świetny telefon do robienia zdjęć. Rejestrowane kolory są żywe, ale nieprzesycone. Szczegółowość wysoka, a ilość szumów niewielka nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. V-trzydziestka ma ponadto świetną automatykę, jest bardzo przewidywalna i bez względu na porę dnia można strzelić nią bardzo dobre zdjęcie.
[b][url=https://flic.kr/s/aHsmfWyZNj]Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości[/url][/b]
W kwestii samej jakości zdjęć nie jest to jednak absolutnie najlepszy smartfon na rynku. Porównując go bezpośrednio z Galaxy Note'em 8 czy iPhone'em X można zauważyć, że V30 ma tendencję do lekkiego przepalania i gubienia detali w jaśniejszych partiach obrazu. Mam też wrażenie, że - mimo jasnej optyki - aparat w pochmurne dni czasem stosuje dłuższy czas naświetlania niż to konieczne, co skutkuje lekkim rozmyciem obiektów w ruchu.
Są to jednak rzeczy, które wychodzą na jaw przy bliższych oględzinach. Dla mnie jakość robionych tych telefonem fotek jest w zupełności wystarczająca. Zwłaszcza że lekkie braki są nadrabiane w innych aspektach.
Gorzej jest z aparatem do selfie, bo tej jest po prostu kiepski. Ma niską rozdzielczość (5 Mpix) i słabszą optykę (f/2,0). Zdjęcia robione w trudnych warunkach oświetleniowych są często poruszone i zaszumione.
Szerokokątny obiektyw jest genialny
Od dnia premiery LG G5 podtrzymuję opinię, że dodatkowy obiektyw z szerokim kątem to najlepsze zastosowanie podwójnego aparatu w smartfonach.
Drugi aparat jakościowo ustępuje temu głównemu (zwłaszcza w trudniejszych warunkach), ale szerokokątny obiektyw sam w sobie jest totalnym killer-feature'em. Nie zawsze ma się możliwość, by odejść od fotografowanego obiektu i w takich chwilach drugi aparat jest zbawieniem. Można dosłownie stać pod wieżowcem, by uchwycić go całego na zdjęciu.
Dla mnie jest to jedna z największych innowacji ostatnich lat. Coś, co może realnie wpłynąć na decyzję zakupową.
Masa fotograficznych dodatków
Fotograficznych trybów jest aż 16. Niektóre z nich są naprawdę pomysłowe i przydatne.
Fajna jest funkcja Dopasuj zdjęcie, która pozwala zrobić dwie kwadratowe fotki, przy czym podgląd pierwszej jest wyświetlany na połowie ekranu w chwili robienia drugiej. Pozwala to na tworzenie ciekawych par zdjęć. Samo LG podaje taki przykład:
Zrobione zdjęcia mogą także służyć za półprzezroczysty wzór nakładany na wizjer. Dzięki temu możliwe jest tworzenie wielu zdjęć o podobnej kompozycji. Przykładowo po zrobieniu kilkunastu podobnych portretów w różnych miejscach można z nich utworzyć ciekawy kolaż czy GIF-a.
Nie zabrakło również generatora kolaży, panoram 360 czy trybu poprawiającego jakość zdjęć jedzenia.
Rozbudowany i przyjazny tryb ręczny
W trybie manualnym można ręcznie regulować balans bieli, ostrość, ekspozycję, ISO czy szybkość migawki. Standard. Świetna jest jednak funkcja Graphy, która pozwala rozwinąć przykładowe szablony zdjęć (np. z fajerwerkami, architekturą czy zachodem słońca). Po wybraniu szablonu wszystkie parametry zostają automatycznie ustawione w taki sposób, by pozwolić na osiągnięcie podobnego efektu.
Funkcja ta działa w sposób inteligentny. Jeśli oprogramowanie wykryje np. prześwietlenia, zasugeruje obniżenie ISO, aby efekt był zadowalający. Świetna sprawa.
LG V30 pokazuje pazur w trybie wideo
Osoby zaznajomione w profesjonalnym sprzętem docenią możliwość rejestrowania filmów w płaskim profilu LG-Cine Log. Smartfon rejestruje wówczas tzw. "szmatę", czyli surowy obraz, który cechuje się dużą elastycznością w momencie późniejszej obróbki.
Ważną nowością jest funkcja Cine Video, czyli efekty kinowe. Nie są to tylko proste filtry kolorystyczne, lecz zaawansowane algorytmy ingerujące w strukturę płaskiego obrazu. Wystarczy jedno kliknięcie, by uzyskać obraz imitujący kinowe efekty.
Małym przełomem jest także punktowe zoomowanie. Większość dostępnych na rynku smartfonów pozwala przybliżyć jedynie środek obrazu. LG V30 potrafi zrobić płynny zoom na dowolny obiekt w kadrze. Daje to ogromne możliwości podczas kręcenia wideo.
Jakość wideo jest bardzo dobre, choć aby efekty były zadowalające, dobrze jest posłużyć się statywem lub gimbalem. Cyfrowa stabilizacja działa bowiem dość agresywnie i w przypadku ujęć z ręki nietrudno o efekt galarety.
LG V30 - przykładowe wideo
Jeśli ktoś chce kręcić telefonem filmy, V30 jest smartfonem pierwszego wyboru.
LG V30 ma niezłą baterię
Pojemność 3300 mAh na papierze nie robi wielkiego wrażenia, ale względnie przyjazne baterii podzespoły oraz dobra optymalizacja sprawiły, że jest dobrze.
Przede wszystkim zużycie energii jest niebywale niskie, gdy ekran jest nieaktywny (rozmowy telefoniczne, słuchanie muzyki bez włączonego DAC-a czy tryb czuwania). Byłem naprawdę pod sporym wrażeniem, bo V30 ma mocno rozbudowaną nakładkę z mnóstwem funkcji, a jednak nic nie pochłania akumulatora w tle.
Podczas przeglądania sieci czy grania w gry jest OK, ale wówczas bateria topnieje nieadekwatnie szybciej. Realny wynik to 5-6 godzin włączonego ekranu w ciągu doby.
Wszystko zależy więc od scenariusza użycia. W moim przypadku telefon zdecydowanie większą część dnia spędza w kieszeni lub na stole. a aktywnie używany jest przez 2-4 godziny. Dzięki niskiemu zużyciu energii w trybie czuwania spokojnie byłem w stanie wytrzymać 2 dni z dala od ładowarki.
Samo "karmienie" akumulatora nie przysparza problemów. LG V30 obsługuje zarówno szybkie, jak i bezprzewodowe ładowanie.
Warto też zaznaczyć, że LG zadbało o sporo programowych dodatków pozwalających wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu. M.in. funkcję, która umożliwia zmniejszyć rozdzielczość gier i liczbę wyświetlanych klatek na sekundę.
Podsumowując
LG V30 to chyba najbardziej niedoceniony smartfon na rynku. Ciężko znaleźć inne wyjaśnienie takiego stanu rzeczy niż niezbyt agresywny marketing, bo smartfon postawiony u boku iPhone'a X czy Galaxy Note'a 8 absolutnie nie ma powodów do wstydu. A jednak zainteresowanie nim jest nieporównywalnie mniejsze.
Mnie z topowego telefonu LG korzystało się wyśmienicie i choć nie brakuje w nim niedociągnięć (np. nie najlepszy ekran czy kiepski głośnik) nadrabia je z nawiązką w innych aspektach. Przede wszystkim to jeden z najlepszych fotograficznych smartfonów na świecie. A kto wie, czy nie najlepszy, gdy weźmie się pod uwagę nie tylko samą jakość zdjęć, ale i to, co i jak można tym aparatem zrobić.
Na pewno V-trzydziestkę mogę polecić osobom, które chcą zacząć zabawę z poważniejszym fotografowaniem i filmowaniem, ale nie chcą jeszcze inwestować w profesjonalny sprzęt lub go ze sobą targać. Sporo rozwiązań przeniesiono żywcem ze sprzętu dla zawodowców i choć nie twierdzę, że V30 zastąpi zaawansowany aparat czy profesjonalną kamerę, to dobry punkt wyjścia, by połknąć bakcyla.
- Piękne wzornictwo i wzmacniana obudowa
- Bardzo dobry podwójny aparat z szerokokątnym obiektywem
- Masa przydatnych funkcji foto i wideo
- Wysoka jakość dźwięku na słuchawkach (wbudowani DAC)
- Dobrej jakości silniczek wibracyjny
- Szybki i skuteczny czytnik linii papilarnych
- Funkcjonalne i przyjemne w użytkowaniu oprogramowanie
- Niezła bateria z szybkim i bezprzewodowym ładowaniem
- Niebieska poświata na ekranie
- Tylko 4 GB RAM-u
- Kiepski głośnik multimedialny
- Słaby aparat do selfie
Zobacz również: